Rozdział 54

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

__________________________

Kto chętny na maraton?
_______________________

Amber

Wczoraj spędziłam naprawdę miły czas z chłopakami, dobrze ich poznałam nawet aż za dobrze. Są naprawdę super, nie mam na co narzekać. Ale co to się stało z Natanem to nie jest dobra droga. Nie mam nawet takiego zamiaru zabierać go dla Alicji. Nie zrobiła bym jej tego. Zostaniemy dobrymi przyjaciółmi a jak tam czasami po flirtujemy albo coś to przecież nie jest nic złego, co nie?

Ale to nie ważne, dochodziła 12 a nikt w tym domu jeszcze nie wstał. Więc postanowiłam zrobić coś do jedzenia. Po namyśle postanowiłam zrobić naleśniki. Jak otworzyłam lodówkę i lekko się schyliłam wypinając się przy tym poczułam jak ktoś mnie klepnął po tyłku. Ja podskoczyłam i się gwałtownie wyprostowałam. Mój sprawca z tego skorzystał i przytulił mnie opierając brodę o moje ramię.

-Takie poranki to ja mogę mieć codziennie.-powiedział z zamkniętymi oczami uśmiechnięty Nataniel.

-Też cię miło widzieć.-powiedziałam rozbawiona i zamknęłam lodówkę.

On mnie puścił i usiadł spokojnie przy kuchennym stole. Ja nie zwracając na niego dużej uwagi zaczęłam robić posiłek dla domowników. Jakoś Nat dziwnie spokojnie mi się przygląda, próbowałam się tym jak najmniej przejmować, ale w pewnym momencie nie wytrzymałam.

-Może chcesz pogadać?-spytał-Chciałbym wiedzieć trochę więcej o przyjaciółce mojej dziewczyny..

Aha? Tu przyznaje, zaskoczył mnie.

-Pewnie, co chcesz wiedzieć?

-Oj no sam nie wiem, po prostu opowiedz o sobie, ale jeszcze zanim to interesuje mnie jedno, czym się interesujesz, jakie masz hobby? Też siatkówkę jak Alka?

-Szczerze? Nie, interesuje się za bardzo sportem. Ale uwielbiam modą, fotografią i tańczę. Chodziłam na treningi z tańca od dziewiątego roku życia, kocham to. Jak to trenerka powiedziała mam wielki talent i byłam najlepsza z całej grupy.- jak to powiedziałam nagle zadzwonił mi telefon.

Na wyświetlaczu pojawiła się Alicja. To ona nie w domu? Jak odebrałam dowiedziałam się, że jest na plaży i chcę żebym jak najszybciej przyjechała. Tylko w szczegółach się dowiedziałam, że chcę mi pokazać jak serfuje. W sumie idzie mi to na rękę bo też kocham serfować, byłam kiedyś mistrzynią. A po tylu latach fajnie będzie sobie taką rzecz przypomnieć.
Jak już zrobiłam ostatniego naleśnika, wyłączyłam gaz i ruszyłam do wyjścia kuchni, ale znany głos mnie zatrzymał.

-Jak chcesz mogę cię zawieść.-powiedział zajadając się naleśnikiem.
-A skąd wiesz, że gdzieś jadę?-spytałam zdziwiona.
-Intuicja. Więc..gdzie jedziemy?-spytał pytaniem na pytanie.
-Wiesz, że mam samochód?-spytałam ironicznie.

On do mnie podszedł powolnym krokiem.

-Wiem skarbie, ale to będzie dla mnie czysta przyjemność i dokończymy rozmowę.-powiedział z uśmiechem.
-No dobra, daj mi 20 minut ogarnę się i spotkamy się na dole.
-Mi pasuje.-pocałował mnie w policzek i ruszył w stronę schodów.

Emmmm, co to było? Jeju aż się zarumieniłam! To źle wróży. Dobra nie ma na to czasu, idę się przebierać i pojedziemy razem jak mu aż tak zależy.

Jak już stałam przed lustrem wyszykowana uświadomiłam sobie, że to co się dzieje między mną a Natem mi się podoba. A nie powinno! Gdyby ten debil nie był z Alka lepiej nie mówić co byś my robili w tej chwili w łóżku. Mogę się założyć, że on też ma tego świadomość. Jednak oboje wiemy, że jak do tego dojdzie to zranimy nam ukochaną osobę. A ja tego nie chcę.

Przez całą drogę rozmawialiśmy o mnie a potem o nim. Dużo się o nim dowiedziałam. Tak jak myślałam typowy podrywacz, dziewczyna na jedną noc, kapitan, najprzystojniejszy chłopak w szkole. Jak opowiadałam o sobie zainteresowało go tylko to, że tańczyłam i mam zamiar się zapisać do grupy w Los Angeles. Za nim się obejrzałam już byliśmy na miejscu. Z nim naprawdę mija szybko czas. Jak wyszliśmy z auta zobaczyliśmy coś mega dziwnego. To jest Alka?

Alicja

Od 9:00 rano jestem na plaży z Matt'em, świetnie się dogadywaliśmy. Gra w siatkówkę, piłkę nożną, lubi horrory, imprezy to jego żywioł. Jest naprawdę super. Ale jak się jeszcze dowiedziałam, że serfuje to bez zastosowania zaproponowałam mu żeby razem dzisiaj poserfować. Odrazu się zgodził. Właśnie wychodziłam z wody trzymając deskę przy sobie.

Matt siedział na piasku i nie odrywał ode mnie wzroku. Milutko. Jak już położyłam deskę potknęłam się o dziurę wykopaną w piachu. Wywaliłam się na niego, puls mi przyspieszył. Dlaczego? On jest taki słodki, lubię go nawet bardzo. Ale źle robię. Nie powinnam..
Ale w pewnej chwili on zmienił pozycję i teraz ja leżałam na piasku a on nade mną. Nie wiem czemu, ale chciałam żeby mnie pocałował.

Matt

-Hej Alka, nie przeszkadzamy?!-krzyknął głos mojej przyjaciółki.

My odruchowo się od siebie oddaliliśmy jak oparzeni.
Szybko wstałam i się z nimi przywitałam. Przedstawiłam dla Amber i Nata Matt'a.
Jak Amber i Maty zaczęli swój temat widziałam Nataniele na bok.

-Nat mogę wyjaśnić..
-Ej słońce nic się nie stało. To był wypadek.
-S-serio? No znaczy potknęłam się i tak jakoś wyszło. Ale nie jesteś zły? Zadrosny?-spytałam zdziwiona jego postawą.
-No co ty. Przecież to twój tylko kolega nie mam do ciebie pretensji. Ufam ci kochanie. Kocham cię.-pocałował mnie delikatnie.
-Ja ciebie też. Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę twoja postawą, ja tobie też ufam bezgranicznie.

Jeszcze trochę pogadaliśmy i wróciliśmy do tej dwójki. Była między nami świetna atmosfera. Dużo rozmawialiśmy, Matt kupił nam piwo i było jeszcze lepiej. Po uczyła mnie Amber kilka trików jeszcze przed piciem. Rozpaliliśmy ognisko, dużo żartowaliśmy.

Ale już po jakimś czasie byliśmy po alkoholu, wódka też już ruszyła jednak..ja siedziałam ciągle przy Macie a Amber przy Nataniel. A przypadkiem nie powinno być odwrotnie. Mogę też zauważyć, że mi to nie przeszkadzało. Co się ze mną dzieję?! Około 23 wracaliśmy pijani do domu, śmiejąc się na cały głos. Jakoś tak odruchowo zaproponowałam dla Matt'a żeby u nas przenocował.

Nikt nie był sprzeciw. Byliśmy dopiero w połowie drogi i już czułam jak mi procenty spadają. Matt to zauważył i wziął mnie na ręce. Nawet nie dałam rady nic powiedzieć. Jak już przymykam oczy Amber była na barana u Nata i się głośno śmieli. Za nim się obejrzałam film mi się urwał...

__________________
Jak tam się podoba?
Jak oczywiście macie pomysły piszcie..
I jakie macie zdanie na maraton?
Czekam z niecierpliwością..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro