Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Shadow
To serio nie jest do mnie podobne. Od przynajmniej tygodnia nie wychodzę z domu. Przestałem pisać z Aurorą bo jeszcze znów ktoś będzie mnie hakował. To oczywiście nie znaczy że nie spotykam się z Aurorą. Znaleźliśmy miejscówkę w lesie i i spotykamy się tam każdej nocy. Zato Aurora zerwała wszystkie kontakty oprócz ze mną, Blaze i Silverem. Ona wychodzi z domu po prostu wszystkich unika. Obejrzałem dzisiaj wszystkie horrory jakie razem oglądaliśmy, nawet rozwaliłem kamery w moim domu. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi, kiedy je otworzyłem Sonic wbiegł do mojego domu.
- Sonic co ty tu robisz?
- Chowam się przed Amy, a ty co robisz?
- A co cię to obchodzi?
- Przestań
- Ty przestań, lepiej zawołam Amy
Już podchodziłem do drzwi.
- Shadow nie rób tego!
- Co ty jej zrobiłeś?
- Odmówiłem randki
- Acha, wiesz że i tak ja zawołam prawda
- Błagam wszystko tylko nie to
- Jak tak stawiasz sprawę, możesz zostać tu ale w zamian masz wszystkim powiedzieć że to całe zdjęcie to fotomontaż a kamery też ty zrobiłeś
- Dobra, dobra powiem im
- Umowa stoji
- Ale tak między nami to przyznaj że spałeś z Aurorą
Chwilę milczałem.
- Tak to prawda
- Lubisz ją?
- Tak
- A czy ją..........
- Zamknij się, Amy już poszła możesz iść, idź teraz do wszystkich i powiedz to co obiecałeś
Poszliśmy do meh burgera gdzie wszyscy na nas czekali, nawet Aurora przyszła. Sonic zaczął mówić :
- Słuchajcie, mam ważną wiadomość, otóż to zdjęcie, i kamery i te drugie zdjęcie to fotomontaż, okej powiedziałem to teraz zjedzmy coś
Podeszła do mnie Aurora.
- Przyznaj że kazałeś mu to zrobić
- Tak, mały szantaż i już, przynajmniej teraz nie musimy ciągle siedzieć w domu co nie?
- Masz rację, dzięki Shadi
Potem poszła, a ja stałem tam trochę oszołomiony. Shadi? Już mi przezwisko wymyśla? W sumie to nawet ładnie.
Aurora
W sumie szkoda że wszyscy się dowiedzieli o tym całym zdjęciu. Gdyby nie to, pewnie teraz byłabym u Shadowa albo on u mnie. Zamiast tego siedzę sama w domu. Była już noc, miałam straszny sen, boję się teraz być sama. Jest naprawdę bardzo późno. Może Shadow jeszcze nie śpi.

Aurora : Cześć Shadi, śpisz już?
Shadow : Nie, ja o tej porze już nie śpię
Aurora : Ja miałam zły sen, śniła mi się moja matka jak mnie porzuciła, teraz nie mogę spać
Shadow : Ubieraj się, zaraz u ciebie będę
Aurora : Dziękuję ci ❤️

Szybko się ubrałam i czekałam aż Shadow przyjdzie. Po chwili zauważyłam go stojącego pod oknem. Poszliśmy na spacer do lasu.
- Aurora? A ciebie serio matka porzuciła?
- Nie wiem, wiem tylko że jak byłam mała mój ojciec zginął a matka oddała mnie do rodziców Sonica. Nie jestem pewna czy mnie porzuciła, była wojna z Eggmanem więc może chciała mnie chronić
- Nie martw się, na mnie zawsze możesz liczyć, ja cię nigdy nie zostawię i na pewno nie dam cię skrzywdzić
- Dzięki, ja cię też nie zostawię, nie wyobrażam sobie lepszego przyjaciela niż ty
- A ja lepszej przyjaciółki, nie wiem co by było gdybym cię stracił
- Nie martw się, nie stracisz, będziemy przyjaciółmi już na zawsze i nic nie sprawi że to się zmieni
- Tak już będzie i koniec
- A wogóle to co się stało z Piorunem?
- Obraził się na ciebie, siedzi u siebie i tylko gra
Obaj się zaśmialiśmy i wróciliśmy do wioski.

Dobra ja się teraz pytam, jak wygląda twoja OC z Sonica sour455 ?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro