~14~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wszedłam do kuchni i zauważyłam Ameusa pijącego herbatę.

-Myślałam, że po otruciu herbaciarza przestaniesz pić herbatę

Odparłam zaskoczona.

Amerykanin tylko westchnął. I rzekł:

-No cóż, jestem silny psychicznie - Podniósł głos z rozbawienia - Więc wszystko mogę!

Westchnęłam.

Typowy debil.

Poczułam, że on mnie przytulił.

-Przykro mi z powodu Kuby - Mruknął do mojego ucha - Choć szczerze za nim nie przepadałem

-Nie będę płakać. Łzy mi wyczerpały

Burknęłam, wciąż w niego wtulona.

I no oczywiście musiał zepsuć ten moment.

-Przyjemnie?~

-Serio musisz mówić takim głosem...

Stętknęłam, ze czerwonymi policzkami.

On tylko położył swoją głowę na moim ramieniu.

Przez moje plecy przebiegły przyjemne dreszcze. 

-Czy możesz mnie spuścić?

Zapytałam się zdenerwowanym głosem.

Nie widziałam jego twarzy, ale znając jego, szyderczo uśmiechnął.

I oznajmił:

-Jak mnie pocałujesz, to Ci dam z tym pokój na przynajmniej tydzień

-Ja cię, kurwa po tym zabiję

-Poproszę o kulturę języka

-Niech Ci będzie...

Kiedy się lekko odsunął, to pierwsze co zrobiłam, to uderzyłam go w policzek prosto z liścia.

-AŁA, ZA CO TO-

Nie zdążył powiedzieć całego zdania, gdyż go musnęłam wargami.

Amerus stał w miejscu jak słupek. Idiota nie ważył się ruszyć.

-Szczerze, nie spodziewałem, że na serio mnie pocałujesz

Cicho powiedział.

Ja tylko lekceważoco na niego spojrzałam i oświadczyłam:

-Ty w ogóle nie umiesz całować, debilu...

























|To jeszcze nie koniec :D|

◇Pięć lat później◇

-Hmm... Dobra wiadomość czy zła?

Zapytałam się Ukrainy.

Szefowa była teraz w osobowości UPA, więc lepiej ją nie wściekać.

Czerwona tylko przygryzła wargę.

-Czyli zła. Wieżowiec ZNÓW gdzieś zniknął z Kaną i Uką. 

Dobra jest taka, że są wraz z Amerusem. Więc z kilometrów będzie ich słuchać

UPA westchnęła, myślała, że coś straszniejszego będzie.

Kwiatuszek i Nada zostali małżeństwem. Dwa lata temu urodziły im się bliźniaki.

Moja relacja z Amerykaninem jest teraz bardzo skomplikowana...

Sama nie wiem, czy jesteśmy w związku czy jesteśmy tylko przyjaciółmi.

Gdyby ktoś zapytał nas, czy randkujemy, to Ameus odpowiedział, że tak, a ja nie.


Po kilku minutach znaleźliśmy "zguby".

Rosjanin na mój widok... Przestraszył się?

-Coś się stało?

Zapytałam się z nutką arogancji.

Amerykanin tylko westchnął.

Rozejrzałam się. Ukra i Kanada z dziećmi zniknęli.

-P-pola...

Jęknął Amerus.

-Co?

Wziął oddech i zaczął:

-Chcę cię zapytać... Czy my jesteśmy parą?...

Zanim mój mógz zdążył zaaregować, serce powiedziało:

-Tak

Zabiję uczucia.

On się uśmiechnął się i zauważył:

-I wszystko się zaczęło od porwania twoich rodziców... Dziwny początek

Uśmiałam się.

Jednak ta przygoda miała dobre zakończenie...

- - -

Bardzo dziękuję czytelnikom, którzy dotarli do samego końca tej książki :D

W mojej głowie kiełkują dwie książki, które mogą wyrosnąć na duże drzewa...


"Happy city" lub "Wesołe miasteczko"

Pamiętnik, który zaczyna pisać dziesiolętni chłopiec, NRD.

Opowiada o miasteczku, które komunistyczne kraje założyły w czasie komuny.

Każdy miał swoją robotę.

Białoruś była wychowawczynią najmłodszych państw.

Węgry założył swój sklepik.

Jugosławia i Macedonia Północna były sprzątaczkami.

Kiedy przyjeżdżali goście, wszyscy musili udawać szczęśliwych.

Albo nie dostaną w przyszłych dniach posiłków, które i tak są niesmaczne.


"Nieważne kraje"

Książka opowiada o trzech krajach, które są niemal ZAWSZE drugoplannowami bohaterami.

Kosowo jest młodym państwem w Akademii Countryhumans.

Albania, cichy mężczyzna, który zawsze próbuje pogodzić kłócone osoby.

Serbia, ma swoje lata, ale do dziś obwinia siebie za śmierć swojej córki.


Którą książkę pierwszą zacząć?

Może obie jednocześnie?...

Niestety przyszłe rozdziały będą trochę rzadsze, przez to, że jadę na wakacje D:



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro