„Shell", czyli było prawie pięknie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Autor: @wilk7733
Tytuł: „Shell”
Kategoria: Science– fiction

     Po pierwsze– okładka. Moim zdaniem nie wskazuje ona zbytnio, czego możemy się spodziewać po historii. Niemniej jednak jest bardzo czytelna oraz naprawdę świetnie zrobiona. Nie mówię tu, oczywiście, o stronie graficznej, ponieważ na tym zbytnio się nie znam, ale okiem czytelnika mogę śmiało powiedzieć, że zainteresowałabym się tą książką, gdybym zauważyła ją w księgarni.

     Tytuł wydał mi się interesujący. W pierwszej chwili, ja jak to ja, pomyślałam, że chodzi o jakiś głębszy przekaz. Oczywiście, w trakcie trwania historii okazało się, że racji nie miałam, ale przecież liczy się pierwsze wrażenie, które wypadło bardzo pozytywnie. Poczułam naprawdę wielkie zaintrygowanie.

     Co do opisu miałam mieszane odczucia. Najpierw, po przeczytaniu pierwszego akapitu, wzięło mnie na głębokie przemyślenia. Poczułam lekki smutek i żal, że słowa te jak najbardziej pasują do naszej rzeczywistości. Pomyślałam sobie: „o, będzie bardzo mądra książka i zapewne sporo przemyśleń”. Później mój, nazwijmy to– optymizm– nieco osłabł. Stało się tak po przeczytaniu kolejnych fragmentów. Wydarzenia te brzmią dosyć stereotypowo i zapewne każdy z nas zna, bądź czytał książkę, w której świat spotkała pewnego rodzaju zagłada.

     Później mamy prolog, który jest naprawdę świetną pracą Autora. Pełno w nim głębokich prawdziwych przemyśleń oraz mądrych sformułowań. Wprost nie wiedziałam co powiedzieć, w sensie pozytywnym, oczywiście.

     W następnych rozdziałach poziom naprzemiennie spada, by chwilę później odrobinę podwyższyć się. Na pewno do poprawy powinien pójść w pierwszej kolejności opis przeszłość Rena– głównego bohatera. Wypadł wyjątkowo nieciekawie i nieschludnie wręcz. Tak jakby, Autor kompletnie olał (przepraszam za kolokwializm) ten fragment.

     Podobnie jest z innymi opisami sytuacyjnymi. Niektóre wypadają wręcz świetnie, a inne zaniżają ogólny poziom pracy.

     Mam też pewien problem z drugim rozdziałem. Pełno jest tam urwanych i powtórzonych fragmentów. Myślę, iż wina nie leży po stronie Autora, a po prostu Wattpada, ale bardzo proszę o zerknięcie na to, ponieważ historia staje się w tej części kompletnie nieczytelna. Być może ponowna publikacja pomoże; chciałam jedynie powiadomić o tym Pisarza.

     W książce zdarza się, również pomieszanie czasów– teraźniejszego z przeszłym. To bardzo częsty i dość poważny błąd, dlatego powinniśmy na to zwracać szczególną uwagę.

     Przejdę teraz do dialogów, które w pierwszej chwili chciałam pochwalić, ponieważ był napisane poprawnie. Niestety później coś się zadziało i zaczęły wkradać się kropki na końcu wypowiedzi, które nie powinny się tam znaleźć. Zauważyłam, także błąd w zwrotach „ci”, „tobie”, „ciebie” itp. W dialogach, w żadnym wypadku nie zapisujemy ich wielką literą! Tak dzieje się jedynie w listach, pocztówkach czy wiadomościach tekstowych. Pamiętajmy o tym!

     Jestem zmuszona przyczepić się, również do narracji. Raz mamy do czynienia z pierwszoosobową, a następnie, w tym samym rozdziale, pojawia się narrator trzecioosobowy.

     Oczywiście mieszanie narracji, samo w sobie nie jest błędem. Sama stosuję ten zabieg w swojej książce. Pamiętajmy jednak, że nie można tego robić na chybił– trafił. Narrator nie może być w każdym zdaniu czy akapicie inny. Moim zdaniem najlepszym sposobem na zmianę narracji jest kolejny rozdział. Chodzi mi o to, by doprowadzić jeden wątek z odpowiedniej perspektywy do końca i rozpocząć kolejny z inną narracją. Jak Autor rozwiąże ten problem, to zależy od niego.

     W pracy pojawia się, również kilka błędów związanych z odmianą imion, a konkretnie, kiedy powinno się wstawiać apostrof. Myślę, że na Wattpadzie jest wystarczająco dużo poradników, jak poprawnie to robić, więc Autora odsyłam właśnie do nich.

     Błędów ortograficznych oraz gramatycznych na szczęście nie ma zbyt wiele. Literówki są naprawdę nieliczne, co oznacza, mam nadzieję, że każdy rozdział jest skrzętnie czytany jak i sprawdzany przed publikacją.

     No dobrze, ale przejdę teraz do pozytywów pracy, która momentami bywa naprawdę świetnie napisana. Zdarzają się zabawne lub inteligentne porównania, które bardzo mi się spodobały.

     Pomysł z podaniem cytatu na początku każdego rozdziału, również wydaje mi się świetnym zabiegiem. Każde przytoczone słowa są dobrze dobrane i pasują do tematyki danej części.

     Sam pomysł na książkę mimo, iż dość schematyczny wydaje się być naprawdę ciekawy.

     Moja rada dla Autora? Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! Wymyślać dla siebie ciekawe wyzwania; powinny one dotyczyć szczególnie opisów sytuacyjnych. A więc życzę powodzenia! Jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy z wymyśleniem wyzwań– zapraszam, z chęcią pomogę!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro