" Popsułeś sprawę"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

NIE POLECAM CZYTAĆ, ciągle trwa poprawa!

- To nie moja wina kuźwa, że uczucie do ciebie które dawno powinno wygaść, nadal jest i płonie.
- Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej? - spytałam.
- Dopiero teraz przejrzałem na oczy. Ja wiem że jesteś z Adamem, a ja z Susan  ale nie mogę dalej tego kryć . Dodatkowo wiem że powiedziałem że to nieważne ale pomyślałem nad tym.
- Słuchaj uspokuj się - zleciała moja łza .
- Przecież jestem spokojny! - zaczął krzyczeć.
Po chwili zapadła cisza... Nie byłam gotowa na jego pocałunek - tak - Nick mnie pocałował. Było to tak szybko... Patrzył na mnie wzdychajac a po chwili złapał mnie w talli . Przybliżył się do mnie tak szybko, a moje ręce wisiały w dole.
- Nigdy nie czułam tak ciepłych ust - pomyślałam .
Usta Adama najczęściej były chłodne i szorstkie.. Oczywiście każdy nas pocałunek był cudowny, i nawet nie zwarcałam na to uwagi do dziś. Usta Nicka są cudowne... Cholera! Muszę się ogarnąć! Po chwili łapie go mocno za czarne włosy . Kurde czemu mi się to podoba?
Po chwili odepchnąłam go.
- Aha. Czyli jednak po kij to wszytko? - uszłyszałam Adama.
- Nick! - zacisnelam rękę. - Adam to nie tak jak myślisz! Wysłuchaj mnie proszę- wylałam potok łez .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro