Wszyscy ludzie, których znałeś i kochałeś, zmienili się

Czy na lepsze?

Czy na gorsze?

Nie mnie te kwestie oceniać, ale jednak boli

Każde ich słowo to ból

To nóż, wbijany w serce jeszcze głębiej, pozostawia po sobie rany, które nie potrafią się zagoić

Marzysz o tym, by było jak kiedyś

Modlisz się, aby ta jedna rzecz, która zmieniła tego, którego kochałeś, 

Zniknęła, wyparowała, przepadła

Ale tak się nigdy nie stanie, więc zostajesz niby z nimi

Z tymi których kochałeś

Lecz czy ciągle ich kochasz?

Czy może... Z każdym dniem, godziną, minutą sekundą...

Czekasz, aż stanie się cud który...

Nigdy nie nastąpi