Epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(6 lat później)

Yuri stał przy barierce, chowając się póki co w mroku, który ogarniał całe pomieszczenie poza lodowiskiem. To na nim znajdowało się podium, na którym tegoroczne medalistki Mistrzostw Świata pozowały do zdjęć. Trzecie miejsce zdobyła Mila. Na drugim z kolei wylądowała Ashley Winston, którą po raz pierwszy pobiła Elena. Blondyn nie mógł się napatrzeć na swoją dziewczynę ze złotym medalem zawieszonym u szyi. Przypomniało mu się, co powiedział jej sześć lat temu.
Wtedy szatynka niestety nie wystartowała w mistrzostwach przez wypadek na finałach Grand Prix, ale pojechała z całym zespołem dla wsparcia i kibicowania. Gdy tylko zszedł z lodu po rundzie honorowej, od razu ruszył w jej stronę. Szatynka stała przy kotarze, z uśmiechem patrząc na chłopaka.
- Brawo, nowy Mistrzu Świata - zaklaskała w dłonie.
- Masz się teraz czym chwalić. Nie każdy ma możliwość bycia w związku z samym mistrzem - odparł, po czym zmarszczył lekko brwi, przyglądając się jej.
Dziewczyna myślała, że może ma coś na twarzy lub bluzce i już chciała o to spytać, ale wkrótce zrozumiała, że wcale nie o to chodziło. A to dlatego, że Yuri zdjął medal ze swojej szyi i zawiesił na jej.
- Widzisz, jak ci pasuje? Musisz go wygrać następnym razem - skomentował, unosząc odrobinę kąciki ust.
Od tamtego czasu było to główną motywacją dla młodej łyżwiarki. Niestety, mimo tego, że Elena starała się jak mogła, zawsze zdobywała albo srebrny, albo brązowy medal, a raz w ogóle nie załapała się na podium. Dopiero w obecnym sezonie tak dała popalić przeciwniczkom, że wreszcie zdobyła upragnione złoto, przy okazji ustanawiając nowy światowy rekord. Wszyscy byli pod wrażeniem. Mila, która nie przypuszczała, że jej przyjaciółka osiągnie tak duży sukces. Yakov, który teraz był wręcz przepełniony dumą dzięki dwóm swoim podopiecznym widniejącym na podium. I nawet Ashley, która osobiście pogratulowała szatynce, gdy ta tylko opuściła Kiss & Cry. Amerykanka odkąd poznała dziewczynę, aż odzyskała ochotę do zażartej rywalizacji. Dotąd wiedziała, jak pokonać znane już zawodniczki, a nowa, w dodatku naprawdę zdolna, stanowiła dla niej ciekawe wyzwanie. Przez kilka sezonów jednak udawało jej się przeganiać Rosjankę w punktacji, aż do dziś.
Pokonać Ashley... To było coś. Ale wyglądało na to, że brunetka tylko czekała na moment, w którym Elena z nią zwycięży. Chyba nawet uważała ją za jedyną, która była godna takiego wyczynu. A blondyn nie mógł wyjść z podziwu. Jednak z osiągnięciem dziewczyny wiązała się też pewna obietnica, którą złożył sam sobie, ale szatynka nie miała o niej pojęcia. Dlatego teraz Yuri stał przy barierce, mając na sobie białą koszulę, czarną marynarkę, spodnie w tym samym kolorze oraz łyżwy. Sięgające już za łopatki blond włosy, związał w długi kucyk tak, by nie opadały mu na twarz. Elegancko, jak na ważne wydarzenie przystało. Zaczekał, aż wszyscy sponsorzy zostaną sfotografowani ze zwyciężczyniami, a gdy oni zeszli z czerwonego dywanu, zaczekał jeszcze chwilę, aż medalistkom zostanie zrobionych kilka normalnych zdjęć. Musiał jednak przyznać, że denerwował się, jak nigdy w życiu. On był pewny swojej decyzji i tego, czy na pewno tego chce, ale wątpliwości dotyczyły one głównie Eleny, a raczej tego, czy ona zgodzi się na jego propozycję. Może nie była gotowa? Może się pospieszył?
- Dasz radę. Ruszaj - Viktor, który właśnie podszedł bliżej, położył dłoń na ramieniu młodszego łyżwiarza, chcąc dodać mu otuchy.
- Idę - powiedział zdecydowanym tonem głosu blondyn, po czym wszedł na czerwony dywan i ruszył w stronę podium.
Ashley z Milą widząc to, mrugnęły do siebie porozumiewawczo i zeszły na chwilę ze stopni na bok. Nagle wszystko ucichło, każdy niewtajemniczony wstrzymał oddech, oczekując na dalszy rozwój wydarzeń. Ale jedynie publiczność oraz sama Elena nie mieli o niczym pojęcia. Dziewczyna patrzyła zdezorientowana na swojego chłopaka, który właśnie szedł w jej stronę. Co on wyprawiał? W dodatku nie wyglądało na to, by ktokolwiek miał mu przeszkodzić, a to oznaczało, że wszyscy wiedzieli coś, o czym ona nie miała pojęcia. Czyli znowu wpadł na jakiś pomysł, przygotował dokładnie każdy szczegół i jeszcze przed nią zataił. Uniosła brew pytająco, kiedy w końcu zatrzymał się tuż przed nią.
- Elena, już od jakiegoś czasu zbierałem się do zadania ci dość ważnego pytania. Tyle że cały czas czekałem na odpowiedni moment. Na lepszy od tego teraz chyba nie trafię - uniósł kąciki ust ku górze. - Więc biorę wszystkich tu zebranych na świadków twojej decyzji - wyjął z kieszeni marynarki czarne pudełeczko, które zaraz otworzył. - Zgodzisz się zostać moją żoną?
Dziewczyna rozchyliła lekko usta, patrząc zszokowana na blondyna. Nie trwało to jednak długo. Wkrótce oczy zaszły jej łzami i to nie ze smutku, a przez niewyobrażalne szczęście.
- Tak! - zawołała głośno, uśmiechając się szeroko.
Wszyscy obecni, słysząc odpowiedź teraz już narzeczonej Yuriego, zaczęli głośno bić brawo. Z kolei łyżwiarz, z uczuciem ulgi i równie ogromnego szczęścia, wsunął pierścionek na palec ukochanej, po czym osobiście zdjął ją z podium, trzymając pod kolanami. Już w wieku nastoletnim była nieco niższa od niego, a on dopiero zaczął wtedy rosnąć i teraz sięgała mu do ramienia. A że była niska oraz szczupła i przez to też leciutka, z łatwością ją podnosił. Z głośników rozległ się "Marsz Weselny", a blondyn, wraz ze swoją narzeczoną wszedł na lód i rozpoczął rundę honorową, trzymając obecną Mistrzynię Świata wysoko, tak, by wszyscy ją zobaczyli oraz widzieli, do kogo należy. Co ta miłość robi z ludźmi? Kiedyś nawet nie pomyślałby o tym, by zrobić coś takiego publicznie, a teraz nie przejmował się dosłownie niczym. Liczyło się tylko to, aby ta chwila zaliczyła się do najpiękniejszej w ich życiu i żeby została zapamiętana do końca życia nie tylko przez nich. Wspólnie walczyli podczas każdego sezonu, przelewali łzy podczas porażek lub dzielili radość z sukcesów. Aż w końcu osiągnęli swój cel i dotarli razem na szczyt.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro