8 Senne Marzenia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wiem że tydzień temu nie było rozdziału aleeee za to dzisiaj jest dłuższy więc cóż...
Miłego czytanka!

Yelena z radością przekroczyła próg swojego ciepłego mieszkania. Na dworze było zimno więc ciepło pomieszczenia uderzyło w nią tak mocno, że mimowolnie się uśmiechnęła.

Razem z Kate położyły Spidermana na kanapie po czym obie spojrzały po sobie w milczeniu.

Nie były pewne co powinny zrobić, co raczej nie było niczym dziwnym w tej sytuacji.

Yelena westchnęła więc przeciągle, wkładając ręce do kieszeni spodni kiedy do jej uszu dotarł ciężki oddech młodego bohatera. Jej wzrok przeniòsł się na maskę, która pewnie była przyczyną problemu, więc podeszła bliżej i nie zastanawiając się nad niczym, ściągnęła ją.

Dopiero po chwili zdała sobie sprawę co zrobiła. Zdała sobie sprawe, że właśnie ujawniła tożsamość kumpla z branży.

Otwarła usta w szoku najpierw z powodu swojej głupoty, a potem z powodu samego bohatera.

Kate stojąca obok niej przeszła kilka kroków do przodu i zmarszczyła brwi.

-Co jest?! - mruknęła zdziwiona pod nosem.

Na kanapie leżał dzieciak, może szesnastoletni z bujnymi brązowymi lokami i jasną cerą na, której jednak można było dostrzec siniaki i małe ranki.

Największe było przecięcie pod okiem. Niewielkie, a jednak leciało z niego nie mało krwi.

-Kate - mruknęła cicho Yelena - w szufladzie w łazience mam plastry idź po nie - dodała sama klękając przed kanapą.

Chwilę potem Bishop była z powrotem, podając Belovie chusteczki, płyn do odkurzania, plastry i nożyczki.

Te westchnęła i przetarła z twarzy młodszego resztki krwi po czym sięgnęła po płyn odkarzający, który psiknęła chwilę potem na ranę. Przecięła nożyczkami dużą rolkę plastrów pozostawiając tyle ile było potrzebne i przykleiła to na twarz dzieciaka.

Młodszy poruszył się niespokojnie we śnie. Yelena pomyślała, że zaraz się obudzi, ale tak się nie stało. Przeszło jej przez myśl, że chociaż on nie musi się martwić i może trwać w sennych marzeniach.

Heja wszystkim!
Oto dzisiajszy rozdział! Jak się podoba? Liczę, że całkiem całkiem! To tyle na dzisiaj

Miłego wieczorku,
LitteAilaEvans

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro