Kiedy przebieracie się razem na halloween

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


(Od tej reakcji jesteście dobrymi przyjaciółmi)

Jin

Razem z twoim przyjacielem wpadliście na pomysł pary królewskiej. A zbieg okoliczności chciał, żebyście razem chcieli zrobić sobie kawał.

-Ty też?!- krzyknął zaskoczony chłopak.

-Najwidoczniej- zaśmiałaś się.

Spojrzeliście po sobie. Jin był przebrany za księżniczkę, a ty za księcia. Poszliście tak razem na imprezę do znajomych. Wszyscy stwierdzili, że wasze przebranie jest śmieszne i bardzo pomysłowe dla dwóch osób. Szkoda tylko, że nie wiedzieli, że to było przypadkiem.

Suga

Jak na śpiochów przystało założyliście swoje onesie. Poszliście chwalić się swoim swagiem na mieście. Zapał wam jednak opadł, kiedy zobaczyliście grupkę nastolatków....też w onesie. Grunt, że chociaż mieli inne niż wy. Ale i tak byliście zawiedzeni. Wróciliście do domu i poszliście spać.

J-hope

Stwierdziliście, że zrobicie kostium razem...dosłownie. Chcieliście przebrać się za konia. Niestety pokłóciliście się kto będzie głową, a kto zadkiem. Skończyło się na niczym. Rozeszliście się to różnych pokoi. Siedzieliście w nich około...10 minut. Jak wyszliście ty byłaś w stroju wróżki, a on cowboya. Tak przebrani ruszyliście na podbój miasta.

RM

-Kim Namjoon! Chodź tu do cholery!- krzyknęłaś wściekła.

-Co zepsułem?- przyszedł z opuszczoną głową.

-Co...to....jest?!-wskazałaś na upraną białą bluzkę.

-Nooo...była brudna to wyprałem. I nic nie zepsułem!- wypiął dumny klatkę.

-Oprócz mojego kostiumu na halloween to rzeczywiście nic!- rzuciłaś ubraniem w Nama- miałam być zombie!

-To przebranie już ci się nie znudziło? Z każdego rana wyglądasz jak zombie to na co ci uwalona koszulka?- zaśmiał się

-....NAMJOON!!- krzyknęłaś i zaczęłaś ganiać chłopaka z poduszką w ręku. Co prawda halloween przebiegaliście z poduszkami, ale przynajmniej miło...do puki nie zalało wam łazienki przez popsutą pralkę.

Jimin

Na halloween zaprosiłaś Jimina na noc horrorów. Usłyszałaś dzwonek do drzwi. Przed ich otworzeniem poprawiłaś jeszcze swoją pelerynę wampira. Po chwili w progu już można było zobaczyć twojego uśmiechniętego przyjaciela.

-Cukierek albo psikus mała- zaśmiał się.

-Ha ha ha...nie śmieszne- przewróciłaś oczami. Był niski, ale ty jeszcze niższa. Wypomina ci to przy każdej okazji i w każdy sposób.

-Wejdź. Dlaczego się nie przebrałeś co?-ułożyłaś ręce na biodrach.

-Pusta szafa- zrobił smutną minkę.

Prychnęłaś śmiechem.

-Słaba wymówka- ruszyłaś w stronę salonu.

O odpowiedniej godzinie zaczęliście oglądać film. Był straszny moment. Chciałaś się przytulić do Jimina...ale poszedł do łazienki. Właśnie miało coś wyskoczyć i...

-Bu!- ktoś krzyknął, a ty spadłaś z kanapy.

-Aaaa!- pisnęłaś jak zobaczyłaś przed tworzą maskę Valaka z obecności- Jimin!

Wstałaś, walnęłaś chłopaka w tył głowy i poszłaś oglądać dalej.

-Ej no...przynajmniej mam przebranie- próbował cię rozśmieszyć.

Byłaś tak zła, że wszystko co straszne stało się żałosne. Do końca filmu nie odzywałaś się do Parka, natomiast po on zaczął cię gilgotać i wszystko wróciło do normy.

V

Umówiłaś się z przyjacielem na zbieranie cukierków o 18:00. Minutę przed usłyszałaś dzwonek. Kiedy otworzyłaś zobaczyłaś transwestytę....czyli V w przebraniu Śnieżki.

-Wow, postarałeś się- stwierdziłaś.

-Wiem- przeczesał włosy, a później się zaśmiał- gotowa?

-Bardziej nie będę- obróciłaś się wokół własnej osi. Byłaś przebrana za kotka....takiego trochę niegrzecznego kotka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

-No, no...- spojrzał po całej tobie- chyba cię zaadoptuję- powiedział a ty się zaczerwieniłaś.

Później wzięliście potrzebne torebki na cukierki i poszliście na łowy cuksów. Zabawa była przednia. Nazbieraliście tyle pyszności, że jak wsypaliście je do wanny to była pełna. Całą noc je jedliście. A rano razem łączyliście się w bólu brzucha.

Jungkook

Rozmawiałaś z królikiem przez telefon.

-To za co się przebierasz no? Już jest halloween! Możesz mi powiedzieć!- namawiałaś Kooka.

-Będę za 30 minut. Wytrzymasz- zaśmiała się.

-Nie?! Bo nie wiem za co się przebrać. Nie możemy mieć takich samych przebrań!

-To ty jeszcze się nie przebrałaś?! Ehh...co ja z tobą mam. Za psa.

-Oke dzięki pa!- rozłączyłaś się i poszłaś się przebrać.

*30 minut później*

-...mogłeś powiedzieć o jakiego psa ci chodzi- fuknęłaś.

-Ale za to mamy fajny zbieg okoliczności- uśmiechnął się.

W ramach wyjaśnienia. Ty byłaś złodziejką, a on policjantem.

-A teraz lepiej uciekaj, bo zaraz cię złapię za wszystkie zbrodnie. Między innymi za dręczenie idola wielu dziewczyn Jungkooka.

-Nie masz dowodów-zaśmiałaś się.

-Nie muszę mieć- uśmiechnął się chytrze i zaczął cię gonić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro