☆2☆

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Reakcja BTS kiedy chcą cię pocieszyć.

Rap Monster

Dzisiaj była rocznica śmierci twoich rodziców, zginęli w wypadku samochodowym rok temu. Odwiedziłaś ich groby i po dłuższym czasie wróciłaś do domu. W salonie czekał NamJoon. Podszedł do ciebie i mocno przytulił.

-Pamiętaj, zawsze będę z tobą i nigdy cię nie zostawię, nie pozwolę ci się smucić [imię], rodzice też by tego nie chcieli.- Złożył delikatny pocałunek na twoich ustach.

V

Tydzień temu uciekł ci twój ukochany piesek, szukałaś go a razem z tobą twój chłopak, Tae. Nie mogłaś znaleźć zwierzątka, byłaś załamana. Ten pies był częścią twojej rodziny.

Siedziałaś skulona w pokoju, łzy spływały z twoich oczu. Chwilę później usłyszałaś ciche pukanie, zwróciłaś wzrok w tamtą stronę. Do ciebie podbiegł twój mały kochany, piesek a za nim Taehyung.

-Znalazłeś go! Dziękuję Ci!- Wtuliłaś się w swojego chłopaka.

-Dla ciebie wszystko [zdrobnienie imienia]. I pamiętaj, ja też mogę być twoim zwierzątkiem.- Zaczął udawać kota.

Suga

Byłaś smutna. Czemu? Tego sama nie wiedziałaś. Czasami napadał cię smutek, z niewiadomego powodu. Byłaś sama w domu, wtulona w kocyk, oglądałaś jakieś kiepskie romansidło. Nagle usłyszałaś pukanie do drzwi, wstałaś i otworzyłaś je. Na wycieraczce leżała dosyć spora paczka. Podniosłaś ją i wróciłaś do domu.

Byłaś strasznie ciekawa jej zawartości, otworzyłaś ją. W środku znajdowały się ciastka, czekolady, cola, chipsy, żelki i dużo innych słodkości. Na samym dnie leżała karteczka. "Na mojej warcie nikt nie będzie smutny, a tym bardziej moja Noona!" Uśmiechnęłam się, YoonGi zawsze wiedział jak mnie pocieszyć. Znalazłam jeszcze zdjęcie, na jego odwrocie pisało "Zadzwoń".

Jin

Spacerowałaś lasem, razem z tobą twój najlepszy przyjaciel, SeokJin. Rozmawialiście o błahych rzeczach. Głównie o grach, byłaś bardzo dobrze obeznana w tym temacie. Jednak dziś humor ci nie dopisywał, SeokJin to zauważył.

-[Imię]! Patrz jaki jestem słodki! Zobacz jak się staram dla ciebie!

Jimin

Pisałaś ze swoim chłopakiem, Jiminem. Mężczyzna za każdym razem próbował cię rozśmieszyć, niestety nie wychodziło mu.

[Jimin]- Skąd informatyk bierze wodę?



Z e-kranu!

[Imię]- Ha

haha

ha...

[Jimin]- Oj no imię rozchmurz się! Zabiorę cię na looody!

Zgodziłaś się, Jimin wysłał ci swoje zdjęcie, lekki uśmiech wpełzł na twoją twarz.

JungKook

Źle się poczułaś, położyłaś się spać. Byłaś smutna, z wielu powodów. Twoje powieki już się zamykały, lecz usłyszałaś jak ktoś z impetem otwiera drzwi wejściowe i pędzi do twojego pokoju.

-Imię! Ja się o ciebie martwiłem, nie rób mi tego więcej.- Wparował do twojego królestwa i zaczął wymachiwać rękami.

-Ale o co ci chodzi?

-Nie odpisałaś mi i nie odebrałaś ode mnie! A ja się tak martwie!

J-Hope

Wyszłaś razem z Hoseokiem na miasto, on chodził z tobą po różnych sklepach, kawiarniach. Niestety nic to nie dawało, nadal byłaś smutna. Chłopak tulił cię, ty nie reagowałaś, byłaś jakby niedostępna. Robił głupie miny, chciał cię rozśmieszyć. Nadal nic. Chodziłaś za nim nie interesując się całym światem.

-Oj no [imię]! Zobacz jaki jestem słodki! Bo jestem słodki! Zobacz na tą słodycz!

________________________

Kolejny rozdział :3 Mam nadzieję, że nie taki zły :'D

~Toshiko

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro