#37.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Harry ! Gnieciesz mi rękę !-krzyczę do chłopaka nieustannie się śmiejąc.Komedię którą zaczeliśmy oglądać 15 minut temu kompletnie przestała nas interesować.A brunet bez przerwy wala się po całym moim łóżku gniącąc to rękę , to żebra.
-Mogę wybrać film ?-pyta mnie Harry a ja potakuje głową i widzę jak chłopak wchodzi na RedTube( nie wiem czy tak to się piszę , niekorzystam z tej strony ) .O nie ! U mnie w domu bie będzie oglądał pornosów.
-Tylko nie takie filmy !!-krzyczę do chłopaka zabierając mu laptop.A ten robi minę zbitego szczeniaka.Na co się uśmiecham i siadam na kolanach Harrego i lekko myskam jego usta.Chłopak odrazu pogłebia pocałunek a ja zaczynam powoli ruszać biodrami , czując już jego erekcje. Chłopak łapie mnie za pośladki i próbóje ściągnąć ze mnie spodnie ale zatrzymuje jego dłonie.
-Oj , dzisiaj nie poruchasz -mówię z uśmiechem.-Mam okres.-kłamie.Po prostu dopiero się pogodziliśmy nie chcę tego teraz robić.Nasza relacja nie powinna opierać się tylko i wyłącznie na seksie.
-Dobry żeglarz i czerwone morze przepłynie.-mówi chłopak a ha schodzę z jego kolan i rozwalam się na łóżku.
-Może i tak ale nie dziś.-mówię a chłopak robi skfaszoną minę.-Co?-pytam ciekawa.
-Stoi mi .-mówi prosto z mostu chłopak pokazując wybrzuszenie na spodniach.
-Wow gratuluje ! -mówię chłopakowi a ten pokazuje mi język.-Masz chyba rękę.-mówię mu a ten uśmiecha się do mnie dwuznacznie patrząc na moje usta.O nie !!
-A co ja jestem Lodziarnia?!-pytam głośno a chłopak zaczyna się śmiać.
-Czy ja coś mówiłem?-pyta zaszokowany chłopak.
-Nie , ale pomyślałeś.-tłumacze.
-Skąd wiesz?-pyta jak na przesłuchaniu.
-Bo Cię znam Hazz .-mówię z uśmiechem i delikatnie muskam usta chłopakana na co ten przyciąga mnie bliżej do siebie i wsadza swoją dłoń w moje majtki i zaczyna masować moją łechtaczkę na co cicho jęczę ale szybko odsyskuje świadomość. Podnoszę się do pozycji siedzącej i odpycham od siebie lekko chłopaka.-Przepraszam , ale ja nie chcę.-mówię z trudem bojąc się reakcji chłopaka.Mojego chłopaka.Jak to dziwnie brzmi w mojej głowie.
-Spokojnie, rozumiem.-mówi chłopak i obejmuje mnie.-Ally?
-Tak ?-pytam i patrzę na chłopaka.
-Czy tylko ja mam takie wrażenie że ty się mnie boisz?-pyta łagodnym tonem a ja wędruje wzrokiem po każdej rzeczy w pokoju.
-Czasem boje się twojej reakcji albo tego że mnie uderzysz czy skrzywdzisz.-mówię z trudem a potem patrzę w oczy chłopaka.-Nie zrobisz tego więcej prawda?-pytam smutno a do moich oczu spływają pojedyńcze łzy.
-Nigdy więcej tego nie zrobię kotku.Przepraszam za tamtą.Jestem poprostu nerwowy.-mówi mi do ucha.
-Nie da się ukryć.-mówię z lekkim uśmiechem , po czym dostaje buziaka w policzek.-Słodki jesteś.-mówię chłopakówi.
-Facet nie może być słodki , ja jestem męski.-mówi z dumą a ha bawię się jego loczkami.
-W takim razie nie jesteś facetem.-mówię za co obrywam lekko w ramię.
-Dość ! -krzyczy Hazz a ja wybucham śmiechem.
-Nie krzycz ty mój słodziaczku misiaczku pysiaczku.-mówię słodkim głosem próbując zdenerwować chłopaka który tylko uderza się dłonią o czoło .
-Gadasz jak moja babcia.-mówi z uśmiechem a ja tylko potakuje.
-Harry zgadzam się.-mówię nagle do chłopaka.
-Na co ?-pyta zaskoczony.Czy on serio nie pamięta co mi proponował ?
-Zamieszkam z tobą.-mówię a chłopak patrzy na mnie zaskoczony po czym wstaje z łóżka i łapie mnie i obkręca wokół własnej osi.
-To wspaniale !!-krzyczy i zaczyna skakać z radości na moim łóżku co jest przesłodkie.
-Zluzuj konie Harry...jest jeden warunek.-mówię i siadam po turecku na łóżku a chłopak obok mnie.
-Jaki? Zrobię wszystko ! Zgadzam się na wszystko !-odrazu krzyczy chłopak dalej szczerząc się z radości.
-Pozwól dołączyć mi do waszego gangu.-mówię szybko a uśmiech z twarzy chłopaka znika.
-Ty chyba kur...de oszalałaś.-zaczyna krzyczeć ale oo chwili opamiętuje się.
-Posłuchaj nie mam pieniędzy , wątpię czy ktokolwiek da mi pracę.-tłumacze się i widzę grymas na twarzy zielonookiego.-Mam już doświadczenie w gangu i....-mówię dalej ale chłopak mi przerywa.
-Nie.-mówi wyraźnie chłopak.-Koniec tematu.-mówi nieco ostrzej.
-Czemu nie ?!-pytam zawiedziona.
-Bo nie chcę żeby coś ci się stało.-tłumaczy chłopak a ja prycham na jego słowa.
-Tak ? A ty to niby możesz się narażać?-mówię przez co chłopak robi się nieco czerwony.A ja tylko modlę się oby zaraz nie wybuchł.
-Nie gadamy teraz o mnie.-mówi chłopak a ja odwracam id niego wzrok.
-Wyjdź.-mówię sucho.
-Co ?-pyta mnie chłopak choć dobrze wiem że dobrze usłyszał.
-Wyjdź , nie mam ochoty na rozmowę.-mówię już trochę zdenerwowana.
-Nie zachowuj się jak dziecko !-krzyczy do mnie Harry a ja patrzę w jego oczy i widzę że żałuję swoich słów.Wstaje z łóżka i otwieram drzwi do swojego pokoju pokazując mu że czas się zbierać.
-Idź zanim powiesz o jedno słowo za dużo.-mówię i patrzę na smutną minę chłopaka.Brunet wstaje i podchodzi do mnie i próbóje pocałować w policzek ale odchylam głowę uniemożliwiając mu to .Chłopak wychodzi zawiedziony z mojego pokoju.Nie jestem na niego aż tak zła ale nie chcę aby mnie traktował jak dziecko.Rozumiem że z gangiem wiąże się niebezpieczeństwo ale mam już doświadczenie w tych sprawach. W sumie to mi udało się zwinąć kasę z przed nosa Harremu wtedy w magazynach ale...tego nie powinien wiedzieć.
-Ally , przepraszam .Ja poprostu się o ciebię martwię , nie chcę Cię narażać.-mówi chłopak nagle wpadając do mojego pokoju...a jednak nie wyszedł.
-Nie gniewam się .-mówię tylko i przytulam się do torsu chłopaka.
-Jeżeli chłopaki się zgodzą możesz do nas dołączyć.-mówi chłopak a ja patrzę na niego zaszokowana.
-Serio?!-piszczę.
-Tak tylko , będziesz musiała przejść jakiś głupi test.-mówi chłopak a ja potakuje głową.
-Nie ma sprawy....dziękuję.-mówię i całuje chłopaka.
-Wszystko dla mojej księżniczki.-mówi chłopak unosząc mnie nad ziemię.

Hej Hey Hello !!
Nie wiem co mi z tymi długimi rozdziałami ale chyba wam to nie przeszkadza.Ostatnio mam taką wenę hak nigdy.
Idę spać bo już po 12...w nocy oczywiście.

Pozdrawiam xxx



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro