#38.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Drodzy czytelnicy !
Jak niektórzy wiecie jestem bardzo miłą i pomocną osobą. Czytam każde ff o które mi polecicie i pomagam komentarzem lub gwiazdką. Mam proźbę do was kochani. Jest dziewczyna która właśnie zaczęła pisać...za moją namową.Ja uważam że ma ona talent i wpadniecie na jej opowiadanie.
Polecam ! @ my_dreamss i jej opowiadanie Don't Fall in Love || H.S

A teraz rozdział.

-Dobra , spróbuj strzelić w to miejsce.-mówi do mnie Zayn który aktualnie sprawdza moje umiejętności i pokazuje mi mój cel...który jest 1m dalej...a mnie wkurwia że myślą że jestem amatorką i traktują jak dziecko.Chlopaki bez wachania się zgodzili abym dołączyła do gangu jedynie Harremu to trochę nie pasowało.
-Zayn ! Wiem co robić !-krzyczę to chłopaka a on się tylko uśmiecha i zamyka swoje usta i pozwala mi się skupić.Chłopak pokazuje mi miejsce z którego mam strzelić a ja to ignoruje i cofam się na sam koniec pomieszczenia czyli jakieś 10 m dalej.
-To ja lepiej się schowam.-mówi chłopak i ukrywa się za kolumną na co chichoczę widząc jedynie wystajacą głowę mulata.
Przeładowuje pistolet i słyszę dźwięk otwieranych drzwi , reszta chłopaków gdy my z Zaynem ćwiczeliśmy pojechała po moje rzeczy aby przenieść je do domu Hazza.Zapewniłam ich w wcześniej że test zalicze na 6.Harry na początku nie chciał mnie zostawić z Zaynem ale wkońcu go zabrali...siłą co podziwiałam ze śmiechem.
Wszyscy ustali obok ściany i obserwowali mnie co dawało mi większą motywację.Ustawiłam się i już chciałam strzelić ale mi przerwano.
-Ej a ty nie za daleko stoisz?-pyta mnie Lou a ja się patrzę na niego z fałszywym uśmiechem po czym odwacam się do mojego celu i oddaje strzał tyłem żeby poprostu zakozaczyć.Zayn podbiega do planszy i patrzy na mnie zdziwony.
-Kurwa ! Trafiła w sam środek !!-krzyczy zaskoczony chłopak a ja się uśmiecham zwycięsko i oddaje broń chłopakowi.
-Tak , trzymaj ty możesz jeszcze poćwiczyć.-mówię ze śmiechem i odwracam się do chłopaków którzy patrzą na mnie z szokiem.
-Japierdole.-mówi Louis patrząc na planszę.
-Fajnie...?-mówię i całuje SWOJEGO chłopak w policzek i łapie za rękę.-Idzemy?-pytam Harrego a ten tylko kiwa głową i nie może wykrztusić słowa kiedy ciągnę go do salonu.Sala treningowa o dziwo jest dokładnie pod domem chłopaka.
-Jak ty to zrobiłaś ?-pyta mnie wkońcu.
-Thomas mnie nauczył.-odpowiadam zgodnie z prawdą i widzę lekkie zdenerwowanie na twarzy Harrego które spowodowane jest wspomnieniem o moim byłym szefie.
-Napewno chcesz do nas dołączyć? To naprawdę duże niebezpieczeństwo i nie chcę żeby coś ci się stało.-mówi smutnym głosem chłopak i łapie mnie za ręce patrząc w moje oczy.
-Harry , daj spokój. Nie musisz się martwić .-mówię chłopakowi i przytulam .
-Wcale mnie nie przekonałaś.-mówi a ja się uśmiecham i całuje go w usta.-No nie do końca jestem jeszcze przekonany.-mówi a ja wbijam się w jego usta , a moja rękę wędruje pod materiał jego bokserek na co cicho jęczy.
-Zgoda..-jęczy przez pocałunek a ja wstaje z kanapy i ciągnę go za rękę na górę a on patrzy na mnie zdezorientowany.
-Chodź ! Muszę ci jakoś podziękować.-mówię i wbiegam z nin po schodach do teraz naszej sypialni.Gdzie walają się katrony z moimi rzeczami.-Zdejmij spodnie.-mówię chłopakowi w tym samym czasie zamykając drzwi.
Podchodzę do chłopaka który siedzi na swoim łóżku pozbawiony spodni i klękam przed nim . Jego członek już stoi na baczność.
Przejeżdzam swoim miękkim językiem po całej długości po czym całuje sam czubek.
-Weś go do buzi.-jęczy a ja wykonuje jego polecenie i zaczynam go ssać.Jest tak duży że muszę pomagać sobie ręką.Brunet łapie mnie za głowę i napiera na swojego kutasa mało co się nie udławię.Chłopak bez przerwy jęczy odchylając głowę do tyłu.Jego członek powoli zaczyna drżeć po czym spuszcza się w moje usta a ja połykam to biało , słoną ciecz.
-Dziękuję.-mówię chłopakowi i całuje go w policzek po czym rozwalam się na naszym łóżku.
-Jesteś niesamowita.-mówi do mnie chłopak a ja się lekko śmieje.
-Tak...wiem.-mówię skromnie i wtulam się w chłopaka.
-Co jutro robisz?-pyta mnie chłopak jeżdząc swoimi ustami po mojej szyi.
-Nie mam pojęcia , spróbuję poszukać pracy.-mówię obojętnie a Hazz robi mi malinkę .
-Kocham Cię.-mówi chłopak i muska moje usta.
-Ja ciebie też.-odpowiadam i wtulam się jeszcze bardziej w tors chłopaka i zasypiam.

*kilka tygodni później

-Harry !!-krzyczę z całej siły od razu gdy wchodzę do naszego wspólnego domu.
-Co się stało?!-przybiega spanikowany chłopak a ja się do niego uśmiechem i całuje go w usta.
-Znalazłam pracę !! I to jeszcze dobrze płatną !!-krzyczę zachwycona i skacze z radości aż pod sufit.To cud !! Brak mi jakich kolwiek kwalifikacji a pan Brooks zatrudnił mnie bez problemu.
-To fantastycznie kotku.-mówi i unosi mnie do góry w geście zwycięstwa.

Siemmanno !
Musiałam trochę pośpieszyć czas akcji aby zacząć pisać największe Dramy które już niedługo. Wow prawie 40 rozdziałów a końca nie widać !! Będą się jeszcze dużo razy kłócić !! Nie wiem czemu ale kłótnie najfajniej mi się piszę.
Pozdrawiam xxx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro