#57.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kto nie chcę do szkoły daje gwiazdkę ! ⭐⭐⭐...mini szantaż.

Ally

-Gdzie ty chcesz mnie znowu wywieść?- pytam zaciekawiona bruneta który skupiony jest na drodzę . Dziś wieczorem nagle wkroczył do mojego mieszkania i powiedział że mnie gdzieś zabiera. Jestem pod wrażeniem że już od blisko 4 dni się nie kłócimy. Cieszę się że mu wybaczyłam i zaczeliśmy wszystko od początku , od nowa z czystą kartą. Teraz jedynie zastanawiam się gdzie jedziemy ponieważ nie mam pojęcia przez tą opaskę na oczach.
-Cierpliwości kotku.-mówi na co wiercę się tylko na fotelu i wzdycham odchylając głowę do tyłu. Widzę się z Harrym codziennie od 4 dni a nawet nie próbował mnie pocałować. Widzę że okropnie się boi że znowu zniszczy to co właśnie odbudowujemy.
-Długo jeszcze ?-jęczę poprawiając swoją opaskę na oczach. Jedziemy już koło godziny , a ja nie należę do cierpliwych osób.
-Już jesteśmy .-mówi brunet 5 minut później i wychodzi z samochodu po czym łapie mnie za rękę i pomaga mi wyjść z auta za co mu cicho dziękuję.
-Mogę już to zdjąć ? - pytam pokazując na opaskę i czuję że chłopak staje za mną i łapie za opaskę którą delikatnie zdejmuje z mojej głowy.
-Możesz otworzyć oczy.-mówi loczek a ja dalej mam zaciśnięte oczy. Po chwili Harry łapie mnie nieśmiało za rękę a ja otwieram oczy w których po chwili ukazują się łzy.Nie wierzę że sam to zorganizował.
To te miejsce , to nasze miejsce. Miejsce nad jeziorem , miejsce gdzie nasza miłość pierwszy raz dała o sobie znać i pokazała że może mieć ona sens. Że my mimo tylu różnic możemy być razem. Brunet naprawdę się postarał. Postawił nieopodal jeziora krzesła i stół na którym jest pełno smakołyków . Na stole leży również bukiet lilli które są moimi ulubionymi kwiatami. Droga do miejsca naszej dzisiejszej kolacji posypana jest rożami a na wszystkich drzewach wiszą kolorowe lapki i lampiony. Wszystko to tworzy bardzo romantyczną atmosferę. Jest wręcz idealnie. Odwracam się do chłopaka i mocno go do siebie przytulam.
-Dziękuję.-szepczę do jego ucha po czym odkrywam się od niego i ocieram łzy.
Po chwili ruszamy w kierunku stołu , Harry jako dżentelmen oczywiście pomaga mi usiąść. Patrzę w jego oczy kiedy wlewa mi szampana po czym zauważam coś dziwnego.
-Co się stało z tym drzewem ?-pytam zaniepokojona pokazując brak drzewa pod którym całkiem niedawno chciałam się zabić.
-Ściełem je.-mówi obojętnie brunet a ja patrzę na niego zaszokowana biorąc do ręki kieliszek.
-Czemu ?-pytam udając jakiegoś obrońcę drzew.
-Bo wiesz...przez nie omało Cię nie straciłem.-mówi ze smutkiem i łzami w oczach. Łapie jego dłoń i się uśmiecham.
-To nie wina drzewa...-mówię na co ciepło się uśmiecha.
-Dzisiaj będziemy spać w moim domku tutaj blisko dobrze ?-pyta mnie łagodnie a ja biorę łyka i kiwam głową. Naprawdę trochę to dziwne jak słucha mojego zdania i traktuje jakbym była ze szkła ale lepsze to niż....niż to co było wcześniej.
-Idzemy pływać?-pytam na co brunet się uśmiecha szeroko i razem za mną biegnie do jeziora przy okazji gubiąc ubrania. W bieliźnie wskakujemy do wody i śmiejemy się jak najęci. Po chwili chłopak wychodzi z wody i staje na skarpie z zamiarem skakania na główkę.-Lepiej tego nie rób.-ostrzegam go i podpływam trochę w stronę brzegu. Brunet tylko się do mnie uśmiecha i skacze na główkę do wody. Nie wynurza się już 30 sekund. Kurwa mówiłam mu ! Od razu w panice zaczynam się rozglądać ale po chwil podskakuje ze strachu gdy czuje czyjeś ręce w pasie. Odwracam się i napotykam zielone tę tęczówki Harrego.
-To wcale nie było śmieszne - mówię i w jeden chwili odpycham go od siebie i płynę do brzegu.
-Ally zaczekaj , przepraszam ja...-zaczyna się tłumaczyć a ja się do niego szczerzę.
-Żartuje tylko , Harry wyluzuj.- mówię i ubieram na mokrą bieliznę swoje ciuchy.
-Tak, tylko że bie mogę bo się boje...-zaczyna chłopak a ja mu przerywam.
-...że znowu coś spierdolisz?-pytam otwarcie i idę obok chłopaka w stronę domku w którym będziemy dzisiaj spać.
-Dokładnie.-mówi chłopak po czym łapie go dłonie i składam jedem pocałunek na jego miękkich i cudownych ustach.

Witam was !
Jednak dodaje bo za bardzo was kocham i nie chce  zawieść tych kilku osób które to czytają.

Jak myślicie będzie sex ?
Pokłucą się ?

Zgadujcie co dalej...ja już wiem.

Pozdrawiam xxx

Hejjo !!
Kilka dni temu coś mnie naszło i zaczęłam pisać kolejne ff o Harrym Stylesie rzecz jasna,  pt. "Rebel" czyli Buntowniczka ( przynajmniej tak mówi tłumacz Google ) no i mam już 3 rozdziały i niedługo zacznę publikować. Narazie zrobie przerwę w Camp Life bo brak mi na to weny ale na "Rebel" jestem ostro nakręcona. Historia będzie o dziewczynie która prowadzi bloga m.in o szkole w którym krytykuje popularsów no i tak dalej. Wiem że tego pomysłu nie było do wyboru kilka rozdziałów temu ponieważ pomysł jest w 100% spontaniczny. Myślę również nad rozpoczęciem pisania Black...była to ta opcja o porwaniu jak mniemam ( co za słowo omg , nie używam ).

Zaraz szkoła a ja jeszcze plecaka nie mam !! Opłaca się zamówić Vintage za 60 zł ? Taki w pasy czarno -biały. Omg nawet książek nie kupiłam . Przez całe wakacje powtarzałam sobie " Mam czas " a teraz uświadomiłam sobie że już kurwa nie mam czasu !!

Pozdrawiam xxx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro