#67.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Uwaga !
Ostatnio mam strasznie dużo powiadomień i jak przyjdą nowe stare znikają a więc....jeśli mam przeczytać Twoje opowiadanie pisz w wiadomości PRYWATNEJ !

-Masz wyprowadzić się od Horana.-mówi nagle chłopak a ja patrzę na niego w szoku. Czy on chcę abym mieszkała na ulicy ?
-A gdzie miałabym się przeprowadzić ?-pytam zainteresowana tym co zamierza mi powiedzieć. Co wogóle mu przeszkadza z kim mieszkam ?
-Ja się wyprowadzę. Ty weś moje mieszkanie.-mówi brunet a ja prycham i idę w kierunku domu ale ten szybko staje na przeciwko mnie.
-Chyba oszalałeś.Nie ma mowy. Pomieszkam narazie z Niallem a jak zarobie pieniądze znajdę jakieś mieszkanie. Sama sobie poradzę. Nie potrzebuje niczyjej litości, a w szczególności twojej !-krzyczę ostatnie zdanie i szybko biegnę do drzwi , zaczynam dzwonić i pukać. Mogłam wziąść te klucze. Harry idzę w moją stronę a gdy chcę coś powiedzieć otwiera mi Niall. Szybko wchodzę do środka chłopak mnie przytula na co Harry robi się cały czerwony z wściekłości.
- Panu już dziękujemy.-mówi chamsko blondyn i zamyka Harremu drzwi pod nosem.-Wszystko ok?-pyta a ja tylko potakuje i się do niego krzywo uśmiecham i zauważam jego zegarek na ręku. Jest mega późno już 16:40...16:40??!!!
-Kurwa !! Nie zdążę na autobus !!-krzyczę. Pierwszy dzień w nowej pracy i już spoźniona. Szybko wyrywam się z uścisku i biegnę się przebrać.
-Ally...-mówi z śmiechem blondyn patrzę na niego wbiegając po schodach.-Podwiozę Cię.
-Mówiłam już ci za Cię kocham ?-pytam uśmiechem.
-Tak , kilka raz. Biegnij się przebrać.-mówi poganiając mnie. Składam pocałunek na jego policzku po czym biegnę szybko pod prysznic. Muszę wziąść go w 5 minut aby zdąrzyć , ubrać się w kolejne 5 i umalować w następne. Ostatnie muszę mieć na dojazd.
Szybko wchodzę do łazienki i biorę bardzo szybki prysznic po czym ekspresowo suszę włosy suszarką gdy wchodzę do pokoju w samej bieliźnie na moim łóżku już leży cały strój. Niall jest najlepszy !! I do tego ma chłopak gust . Wbijam się szybko w sukienkę któro wybrał mi Niall i szpilki które leżały obok łóżka. Podchodzę do lustra i wykonuje szybki i nie zbyt mocny makijaż. Po wykonanych wszystkich czynnościach zbiegam na dół po schodach mało nie zabijając się przez te buty.
-Jedziemy ?-pyta blondyn i otwiera mi drzwi na co się uśmiecham i potakuje.

***
Po kilku minutach jesteśmy przed klubem. Na szczęście jestem w samą porę. Klub jest pusty ponieważ otwierany jest o 18. Gdy wchodzę do środka razem z Niallem...ponieważ postanowił mnie odprowadzić i zaczekać . Wnętrze jest urządzone w sposób bardzo nowoczesny o eroryczny. Ściany są białe , czarne i czerwone a na środku sali stoi ogromna scena na której znajdują się trzy rury do stryptizu. Korzystałam z podobnych kiedyś na imprezach kiedy wypiłam za dużo...
-Wiedziałaś że to taki klub?-pyta Niall rozgladając się po pomieszczeniu.
-Niee za bardzo .-odpowiadam zgodnie z prawdą ale co mnie to obchodzi jakiego rodzaju to klub mam być tu tylko kelnerką.
-Otwieramy o 18.-mówi podchodząc do mnie kobieta po głosie zgaduje że to ta z którą rozmawiałam przez telefon.
-Miałam być tu o 17 , jestem z ogłoszenia.-mówię a kobieta przeprasza mnie za to że kompletnie zapomniała o mojej wizycie. Obgadujemy wszystkie formalności , i podpisuje papiery. Niall miał wątpliwości co do tego miejsca ale jakoś go przekonałam. Jedna z kelnerek zachorowała więc zaczynam pracę już dziś. Blondyn upierał się że zostanie ze mną pierwszego dnia ale wygoniłam go stąd jakimś cudem. Ma własne życie nie powinien aż tak przejmować się mną.
Gdy zbliżała się godzina 18 , Lucy bo tak się nazywa Menadżerka tego miejsca podała mi mój roboczy strój. Gdy go zobaczyłam zamurowało mnie. Chyba pomyliła strój stryptuzerki z strojem kelnerki. Jest to sukienka która nawet nie zakrywa tyłka i ma ogromny dekolt. To musi być pomyłka.
-To jest strój kelnerki?-pytam zaszokowana a kobieta potakuje z uśmiechem...nie do końca szczerym i zostawia mnie abym się w niego ubrała.

***
Boże ! Nie miałam pojęcia że w takim klubie jest aż tak ogromny ruch. Co chwilę muszę latać z jedzeniem ale głównie to alkoholem. Jest to serio ciężka praca takie chodzenie tu i tam , tam i tu. Pełno na dodatek tu napalonych facetów którzy gapią się na dziewczyny na rurach. Opieram się o bar i obserwuje blondynkę która wije się w samej bieliźnie na tej metalowej rurce. Faceci patrzą na nią jak na mięso a ślina cieknie im lo twarzy. Są poważnie bardzo obleśni.
-Ally zanieś to na czwórkę.-mówi do mnie rudowłosa dziewczyna i podaje mi tacę. Jako jedyna ze wszystkich kelnerek wydaje się ok....reszta to dziwki. Biorę od niej tacę i idę w stronę stolika do którego wysłała mnie Ashley.
Przy stoliku siedzi siódemka facetów słyszałam że jeden się jutro chajta i obchodzi z kumplami wieczór kawalerski.Podchodzę do nich i kładę tacę na stoliku po czyn rozdaje im wszystkim po szklance zamówionego alkoholu.
-A może ty zatańczysz ?-pyta mnie jakiś oblech. Na same jego słowa robi mi się niedobrze, jego oddech przyprawia mnie o mdłości.
-Jestem kelnerką , nie striptizerką.-mówię ostro i zabieram tacę ze stolika po czym kieruję się w stronę baru.Niestety nie dane jest mi odejść.
Jeden z facetów uderza mnie swoją dużą ręką w mój odsłonięty tyłek. Szybko łapie się za czerwone miejsce i odwracam do śmiejącego się mężczyzny. Podchodzę do niego wściekła uśmiechając się fałszywie uderzam w policzek po czym dumna odchodzę.
-Dałaś czadu.-mówi do mnie dumna ze mnie Ashley i przybija mi się żółwika po czym idzie obsługiwać stoliki.
Kiedy staje za barem i ogólnie to tylko układam tu naczynia przychodzi do mnie Lucy.Nie jest zbyt wesoła.
-Coś ty zrobiła !? Wiesz kogo spoliczkowałaś?!-pyta spanikowana kobieta a ja patrzę na nią pytająco.-To właściciel tego miejsca ! Wiesz co on może ci teraz zrobić ?-pyta mnie a ja tylko wstrzymuje oddech. Kurwa czy ja zawsze muszę się w coś wpakować?
-Uderzył mnie w tyłek...nie wiedziałam...-mówię tylko.
-Ciesz się że zgodził się na rozej jest jeden tylko warunek.-mówi kobieta a ja patrzę na nią z zaciekawieniem. Jaki kurwa warunek ?
-Jaki?-pytam wzdychając.

Czeeeść !
Niewyszło trochę....sorry !

Jak tam u was w szkole ?
Dostałam piersze 6 w sql !!!.....
....szkoda że tylko z wf !! Ale pobiłam rekord szkoły w biegu na 800m 2:30 <---mój czas. Brawa dla mnie.

Jak myślicie jaki warunek wymyślił właściciel ?

Ally się podejmie tego wyzwania czy zignoruje ostrzerzenie Lucy ?

Pozdrawiam xxx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro