#80.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Za chwile muszę iść na trening...przede mną 10 km biegu. Przepraszam że krótki rozdział !  Dziękuję za wszystkie gwiazdki i wogóle. Jesteście Najlepsi !! Kocham was !! W niedziele na mistrzostwa do Opola ! Jedzie ktoś ?

Harry

W pokoju Ally jest zaskakująco cicho już od kilku godzin. Mam nadzieję że wkońcu udało jej się usnąć i chociaż przez chwilę nie będzie płakać. Bolą mnie jej łzy. Nie chcę żeby płakała...wiem że Niall do niej coś czuł...i wiem że ona też coś tam już zaczynała odczuwać ale to że nie żyje nie sprawia że jestem szczęśliwy ponieważ już nie mam konkurecji. On był moim przyjacielem , on pomagał Ally kiedy robiłem jej okropne rzeczy gdyby nie on...nie mam pojęcia co działoby się z brunetką. Kocham ją jak cholera i nie chcę by cierpiała i tak mocno przeżywała jego śmierć. Przynajmniej nie tym kosztem . Nie je , nie śpi , nie rozmawia , jest dziwna i wystaraszona . Poprostu szkoda mi jej.
Leniwie podnoszę się z łóżka i zmierzam do pokoju dziewczyny. Muszę zobaczyć czy rzeczywiście śpi czy może coś się stało. Przemierzam korytarz po czym lekko popycham drzwi jej sypialni. Nie ma jej....Szybko zbiegam na dół do kuchni. Może zgłodniała albo chciała się napić....tak napewno. Niestety w kuchni jej nie było , ani w łazience , nigdzie. Dałem dupy i jej nie upilnowałem. Louis mnie zajebie. Kurwa mogłem z nią siedzieć bez przerwy i mieć na nią oko przecież po niej można było się tego spodziewać.-myślę po czy zauważam na lodówcę małą kartkę.

Harry....

Przepraszam że uciekam , mam świadomość że uciekając nie uwolnie się od problemu ale przynajmiej załagodzi to mój ból .
Zacznę od nowa , w innym miejscu. Postanowiłam że pójdę na studia.
Mam do was proźbę....nie szukajcie mnie ani nie próbujcie się ze mną kontaktować.

Pozdrawiam
Ally xxx

Uciekła....tylko gdzie ? Boże jestem tak nieodpowiedzialny i głupi ! A jeżeli ona myśli że jej nie znajdę....to się myli. Wiem że z tą dziewczyną mógłbym być do końca życia. Nie odpuszczę tak łatwo. Znajdę ją. To nie będzie w sumie takie trudne. Gdzie mogła wyjechać...? Dom rodzinny? Nie ma szans ! Katy ? Wydaje mi się że mieszka aż w Sydney i nie utrzymują kontaktu. Chłopaki by raczej do mnie zadzwonili a więc....zostaje tylko jedna osoba. Ten jej popieprzony przyjaciel. Wydaje mi się że mieszka gdzieś w Nowym Yorku , dokładnie nie wiem ale znajdę ją. Uda mi się....przynajmniej mam taką nadzieję.-myślę po czym wyjmuje z kieszeni telefon i dzwonie do Louisa.

-Hej Louis , co tam słychać?!-pytam wesoło próbując na początku miło zacząć tą konserwacje.

-Uciekła prawda ?-pyta mnie chłopak swoim zaspanym głosem.

-Taaak...-przyznaje się.

-Harry !! Kurwa miałeś jej tylko popilnować ! Jeśli jej się coś stanie....-krzyczy na mnie wściekły brunet przez co zaczynam mieć mocniejsze wyrzuty sumienia.

-Znajdę ją...obiecuje.-mówię mu a on ciężko wdycha.

-Mam nadzieję...kończę Elenour się budzi.-mówi po czym się rozłącza a ja zaczynam grzebać w pokoju Ally szukając adresu tego całego Luke.

Witajcie !

Przepraszam za spóźnienie...;)

Mniej więcej już wiem co będzie się działo dalej powiem tyle że moją inspiracją było M jak miłość.

Pozdrawiam xxx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro