„Ice Breaking" - zrecenzowała murder_cookies

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tytuł: „Ice Breaking”

Autor: wildisthewind6

Recenzję wykonała: murder_cookies

Ocenianie rozdziały: prolog + 21 rozdziałów

Gatunek: Romans, dla nastolatków, humor

Książka niezakończona.

Opis podany przez autora:

Złośliwy los stawia sobie na drodze dziewczynę zamrożoną niczym Królowa Lodu oraz chłopaka zimnego jak Góra Lodowa.

Oboje wierzą, że życie jest za krótkie, by marnować je na miłość. Choć wiele ich łączy, to jeszcze więcej dzieli, a przecież nieprędko się od siebie uwolnią. 

Czy ZAKŁAD, który zawrą, pomoże im w tym, czy zaszkodzi? Czy uda im się skruszyć lód? 

I kto go wygra? Kapryśna oraz nieobliczalna Nessa? Czy zbyt pewny siebie, arogancki River? 

- toksyczna relacja

- inicjacja seksualna

- sceny erotyczne 16+

Na dobry początek…

Zacznijmy może od okładki, która pomimo swojej prostoty naprawdę przyciąga wzrok. Dobrze dobrana czcionka nie jest oddzielnym elementem, a ładnie komponuje się z tłem. 

Przejdźmy do narracji, która była dla mnie zaskoczeniem. Zazwyczaj stykam się z narratorem pierwszoosobowym, jednak tutaj pojawił się trzecio osobowy. Pomimo tego, że nie przepadam za nim to został on tutaj dobrze ujęty i naprawdę przyjemnie się czyta. 

Co jednak od razu rzuciło mi się w oczy w prologu to bardzo duża ilość porównań. Faktycznie są one trafne, ale w niektórych momentach zbędne ( moim zdaniem), odniosłam wrażenie, że zostały one wrzucone na siłę. Czasami lepsza jest prostota niż przesadne próbowanie przekazać jak bardzo np. była czerwona na twarzy. Z każdym rozdziałem jednak lepiej się one wpasowują w styl pisania, a także nie ma ich, aż tyle. 

Co spodobało mi się w prologu to przejścia czasowe i zasianie takiego nasionka zainteresowania. Spowodowało to, że naprawdę miałam coraz większą ochotę przeczytać i wiedzieć już co się stało czy jak to się skończy. Taki zabieg jak najbardziej oceniam na duży plus. 

FABUŁA

Akcja w dość szybkim tempie się rozwija co mogę jak najbardziej dać na plus. Jest to typowa historia przedstawiona  w nietypowy sposób. Dziewczyna przeprowadza się do domu drugiej połówki swojego rodzica i okazuje się, że ma nowe rodzeństwo przyrodnie – przeczytałam tysiące takich opowieści, ale ta naprawdę ma swój potencjał i wyróżnia się na tle innych. Wątki naprawdę idealnie się wpasowują i każdy z nich jest dobrze opisany oraz poprowadzony. 

Ocena błędów: 

Co rzuciło mi się w oczy to jedynie to, że czasami w dialogach po drugim myślniku występuje duża litera, a czasem mała. Trafiły się oczywiście niezrozumiałe zdania, które moim zdaniem nie miały sensu. Są to błędy, które po prostu podczas poprawiania książki zostaną wyłapane i poprawione za pewne. Każdemu się to zdarza i nie wpływa to negatywnie na odbiór książki. W niektórych momentach nie potrzebnie zostały wstawione nawiasy, bez nich też byłby skład i ład, a czytelnik nie czułby się zgubiony – niektóre informacje po prostu nie są tak ważne jak np. czy zdecydowała się na coś ciepłego do picia, po prostu poszła na górę. Czasami wytrącały mnie one ze skupienia na danej rzeczy i szczerze mówiąc gubiłam się trochę w opisie. 

Bardzo dużo pojawia się słów ze slangu typu „btw” oraz „ehem”. To jest okej, ale w wiadomościach. Jednak  to książka i niektórych rzeczy po prostu się nie daje. Takie są moje odczucia i o ile jest to specjalnie to nie jest to na minus. Tak samo z angielskimi słówkami, zazwyczaj w książkach jest to tłumaczone, jeśli w języku polskim mamy tego zamiennik, przykładem jest np. „okey”, które można by było po prostu zastąpić słowem „okej” i nie rzucałoby się tak w oczy. 

BOHATEROWIE

To co mi się naprawdę spodobało to motyw samotnej matki, która co chwilę znajduję swoje miłości życia i do tego zajmuję się pisaniem erotyków. Relacja między nią, a córką już w pierwszym rozdziale zostaje przedstawiona i pomimo tego, że nie jest ona kolorowa to naprawdę ciekawa. Pokazuje jak wygląda samotne wychowywanie dziecka, ale zarazem brak poczucia rodzicielskości. Z pewnością jest to jedna z osób, która patrzy jedynie na swoje szczęście, bo za młodu nie zdążyło się wybawić. 

Główna bohaterka momentami była strasznie wkurzająca przez jej narzekanie, ale szczerze mówiąc sama bym narzekała w takich sytuacjach, dlatego jestem w stanie to zrozumieć. Dzięki temu sami możemy wczuć się w sytuacje głównej bohaterki. Jednak tak często wspomina o tym, że miłość jest przereklamowana, iż robi się to męczące w pewnym momencie – zrozumieliśmy za pierwszym, a także za drugim razem. 

Jednak moją ulubioną postacią z pewnością jest River, który nie raz poprawił mi humor. Pierwszy posiłek w domu Cole’ów z pewnością pozostanie na długo w mojej pamięci. Jego arogancja, ale zarazem spokój i opanowanie komponują się idealnie i tworzą naprawdę ciekawy profil psychologiczny. Fakt jego pewność siebie momentami jest denerwująca, ale tacy już są faceci… 

Ogólnie postacie zostały dobrze opisane, są ciekawe, a przede wszystkim oryginalne. Dobrze odgrywają rolę w tego typu opowieści o tej tematyce. 

MOJA OCENA: 

Bardzo dawno już nie czytałam książek na wattpadzie i bardzo miłym powrotem jest to opowiadanie. Pomimo kilku uwag, naprawdę przyjemnie się to czytało. To co  naprawdę mi się spodobało to, że nazwy obrazów czy filmów nie zostały rzucone na wiatr, a pod każdym rozdziałem jest ich wyjaśnienie czy nawet zdjęcia dzieł. 

To za co muszę pochwalić również autora to długość rozdziałów i szybki rozwój akcji. Styl pisania podobał mi się do momentu, gdy nie wchodziły te angielskie wstawki ze slangu. Wiadomo, że z czasem ale i z doświadczeniem to wszystko się wyrabia. Tak jak wspomniałam wcześniej, dobrze mi się to czytało, a język nie był prosty jak historie niczym z 2016 roku (większość wie, jakie nasze były początki hahah). Fabuła jest naprawdę interesująca i już dawno tak się nie wciągnęłam w jakąkolwiek opowieść. Z czystym sumieniem mogę polecić tą książkę i na pewno zajrzę także do innych opowieści autorki!

Mam nadzieję, że nie uraziłam w żaden sposób autora, ponieważ nie mam tego na celu. Moje opinie ogólnie są szczere i także dopatruję się drobnych elementów, aby osoba pisząca mogła spojrzeć na to z innego punktu widzenia, a także poprawić błędy gramatyczne i tym podobne. Każdy ma swoje początki i uczy się na każdym kroku : )

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro