„Sumienie" zrecenzowała hoolywaater

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Okładka do powieści "Sumienie" autorstwa Tookoy jest śliczna. Prosta, minimalistyczna, ale ma w sobie tyle uroku, że mnie od razu urzekła. Gdybym natrafiła na nią przez przypadek, z pewnością bym sięgnęła po opis. I tutaj pojawia się problem, ponieważ choć jest poprawny, mnie osobiście nie porwał. Za krótki i niewyjaśniający za dużo. Wiem, że nie można za dużo zdradzać, ale jednocześnie za mało informacji też źle.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to mieszanie czasów: "Gdyby nie fakt, że nie ŻYJE już parę ładnych lat, mogłaby przysiąść, że właśnie umarła.", a powinno być ŻYŁA. "Dopiero po czasie zdała sobie sprawę, że nic nie CZUJE", a powinno być CZUŁA. Nie jest to częste, ale czasami lepiej przeczytać tekst jeszcze raz, na spokojnie. Kolejne to niepoprawny zapis dialogów. Kiedy didaskalia opisują tło dialogowe, czyli to, co dzieje się wokół rozmawiających bohaterów, to, jak oni się zachowują stawiamy kropkę (– (...) wy. – Ruchem głowy wskazał na Sumienie.), ale kiedy używamy tylko czasowników takich jak: powiedział, odpowiedział, rzekł itd, to jej nie używamy. Z drobnych błędów, w rozdziale szóstym nie ma wyjaśnienia pojęcia, a wklejone ostatnie zdanie, które się po nim pojawia w tekście.

Damroka to postać zagadka. Dokonała niechlubnego czynu, którego szczerze żałowała. Miłość pchnęła ją do okropnego czynu, więc można uznać, że była dość naiwna oraz łatwowierna. Nie ukrywam, że chciałabym bardziej poznać jednak jej motywy, jak ta cała historia się zaczęła. Kim był mężczyzna, dla którego to uczyniła, jakie relacje łączyły ją z Nawojką. Czuję jakby brakło mi znacznej części historii, przez co trudniej mi wszystko ocenić.

Za to jej duet z Arealem szczerze uwielbiałam. Za każdym razem jak pojawiała się scena z tą dwójką, od razu wiedziałam, że będzie mi się czytać z jeszcze większą przyjemnością. Wydaje mi się, że kobieta (duch?) nie mogła trafić lepiej jeżeli chodzi o wybór tego, który miałby ją wprowadzić w to wszystko. I wiem, że miłość by tu nie pasowała do całości historii i nie na tym pragnęła skupić się autorka, ale naprawdę nie mogłam powstrzymać się przed shippowaniem ich.

Na początku czytało mi się wszystko trudno. Głównie przez słownictwo, które dla mnie nie jest czymś, z czym spotykam się na codzień i dlatego trudno było się wczuć. Niemniej jednak, historia jest bardzo sympatyczna i z czasem wciąga. Jestem pod ogromnym wrażeniem reaserchu, którego podjęła się autorka. To widać i czuć, że poświęciła się w pełni temu tematowi oraz wszystko dokładnie zaplanowała. Wielkie brawa, naprawdę!

Historię z czystym sumieniem polecam i mam nadzieję, że z czasem będzie zyskiwać coraz to więcej uznania.

Recenzję napisała hoolywaater. Miłego dnia, skarby ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro