„Tajemnica cieni" - zrecenzowała JBEnsom

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tytuł - „Tajemnica cieni”
Autor - Louii97
Korektą zajął się Krejtek

Pod ocenę zostało poddanych 29 rozdziałów. Tekst nie jest zakończony.

Krótkie streszczenie (bez spoilerów):
Jest to opowieść o młodej chłopce, która mieszka na kontynencie owładniętym klątwą cieni. Brak pieniędzy oraz dziwne przeczucie rodzące się w bohaterce doprowadza ją w różne miejsca, które jeszcze bardziej przekonują ją do stwierdzenia, iż w jakiś sposób jest powiązana z ów cieniami.

Informacje o narracji:
Narracja trzecioosobowa.

Zarys pasujący do konkretnego gatunku:
Jest to thriller połączony z fantastyką osadzoną w czasach średniowiecznych.

Ocena okładki i wizualnego wyglądu całej książki - Mam wrażenie, że okładce czegoś brakuje. Sugeruje raczej horror osadzony we współczesnych czasach, a w książce mamy zupełnie coś innego. Poza tym bardzo spodobał mi się pomysł z mapami. Coś takiego po pierwsze nadaje klimat, a po drugie pozwala czytelnikowi wyobrazić sobie miejsce, o którym jest mowa. Coś wspaniałego.

Ocena opisu - Wszystkie najważniejsze informacje zostały w nim zawarte. Opis powoli zaczyna wprowadzać zainteresowanego w świat przedstawiony w utworze.

Ocena prologu/wstępu - Jest on idealnym wstępem do historii. Pokazuje losową sytuację w roli głównej z cieniami, co sugeruje czytelnikowi, czego może się spodziewać na kolejnych kartach utworu. Rozwinięcie prologu jest kontynuowane w dalszej części książki, co tylko podkreśla, jak ten zabieg został dobrze przemyślany. A jak wiemy, pierwsze wrażenie jest najważniejsze!

Ocena fabuły:

- Spójność fabularna
Została tu zachowana ciągłość. Fabuła jest dopracowana, nie tylko pod kątem historii każdego z bohaterów, ale też wiary czy czasów, w jakich żyją postacie. Dostrzegłam jednak kilka nieścisłości związanych z mieszaniem czasów, czyli z jednej strony bohaterka miała dostęp do rzeczy, przekonań, zasad obecnych w średniowieczu, z drugiej jednak posługiwała się tymi z czasów nowszych. Nie znam się jakoś szczególnie i dogłębnie na kwestiach historycznych, jak np. stroje wykorzystywane w konkretnych czasach, a do tego biorąc pod uwagę, że jest to jednak fantastyka, wydaje się być dozwolone mieszanie w epokach. Nie przeszkadza to w odbiorze, przynajmniej dla mnie nie stanowiło to problemu.

- Ocena wątków
Każdy wątek został świetnie wprowadzony i rozwinięty w pełny sposób. Nic nie dzieje się bez celu. Nie ma zapychaczy, a tylko kolejne ważne informacje, które, jeśli nawet nie popychają do przodu fabuły, to przynajmniej jeszcze bardziej sprawiają, że czytelnik ma poczucie bycia obok bohaterów.

- Ocena opisu miejsc
Jestem pod wrażeniem tego, jak dobrze zostały tu opisane wszystkie miejsca. Zaczynając od miasteczka, domów, świątyń, idąc dalej przez zamek, przyrodę, zmiany pogodowe. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, dzięki czemu czułam się tak, jakbym oglądała serial o epoce średniowiecza.

Ocena języka - Język jest świetnie dopasowany do czasów, w jakich żyją bohaterowie. Zarówno dialogi odpowiadają tamtejszym składaniu zdań, ale też cała narracja. Przez to, czytając nie miałam poczucia bycia na granicy dwóch światów. Po prostu siadałam do lektury i całkowicie przenosiłam się do świata Nelly.
Jednak była jedna rzecz, która trochę mi przeszkadzała. Spotkałam się kilka razy ze sformułowaniami, zarówno w narracji, jak i dialogach, które charakterystyczne są w naszych czasach. Trochę gryzło mi się to ze światem przedstawionym. Miałam poczucie nagłego wybicia. Na szczęście z takimi elementami spotkałam się tylko kilka razy.

Ocena błędów - Nie zauważyłam żadnych błędów typowo interpunkcyjnych, czy też ortograficznych. Nie jestem jednak w tym temacie ekspertką.

Ocena bohaterów:

- Opisu wyglądu i charakteru
Wszystko zostało świetnie zawarte w narracji. Stroje bohaterów, jak i wygląd został dopasowany do świata, w jakim żyją. To samo, jeśli chodzi o potwory, wygląd kultystów, przechodząc aż do wyglądu sukien czy osób na dworze królewskim. Coś pięknego.
Charakter również został świetnie opisany, a bohaterowie nie mieli problemu w tym, aby ich cechy przejawiały się w wynikającym z danej akcji zachowaniu. Jestem zachwycona tym, że nie było ani jednej postaci, która byłaby mdła czy nijaka. Każdy wyróżniał się czymś innym.

- Psychologiczna strona postaci
Miałam takie osobiste odczucie, że w tym aspekcie czegoś brakowało głównej bohaterce. Wydawała mi się bardzo delikatna, co nie jest niczym złym, jednak jak na jej przeczucie o tym, że jest winna klątwie cieni, miałam dziwne wrażenie, że nie robi to jej zbytniej różnicy. Nie nastała tu żadna przemiana bohatera. Nelly dalej została tą delikatną, może trochę nieśmiałą dziewczyną. Owszem, zawzięła się, że powinna coś zrobić z potworami, jednak nie dostrzegłam tego przekładu w jej myślach. Jeśli chodzi o resztę postaci, wydaje mi się, że wszyscy zostali świetnie przedstawieni, jeśli chodzi o stronę psychologiczną.

Moja ocena - Uważam, że książka „Tajemnica cieni” jest świetna. Będę się powtarzać, ale bardzo rzadko zdarza się, aby jakiś utwór był w stanie przenieść czytelnika całkowicie do innego świata. Tutaj jest to nie do podważenia. Gdy zaczynałam rozdział, odpływałam, widząc przed oczami świat Everdell. Miałam wrażenie, jakbym żyła w ich czasach i zupełnie nie czułam krępacji związanej z różnicami kulturowymi.
Sama koncepcja cieni jest czymś w rodzaju horroru, w końcu zabijają i jest to opisane, natomiast jestem idealnym przykładem na to, że nie sprawia to trudności w czytaniu (nie przepadam za horrorami). Także polecam tą książkę każdemu, kto lubi fantastykę w świecie arystokratów i chłopów. Cudo!
Niestety nie wiem, jak dużo w utworze zmienił wspomniany wcześniej korektor i edytor Krejtek.
Więc uważam, że pochwała należy się zarówno jemu, jak i oczywiście autorce!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro