Powiem szczerze...mamy przesrane i to bardzo mocno z powodu że wszyscy ludzie zamienili się w zarażonych i nikt z nas nie mógł zrobić z tym a szczególnie my policjantów oraz wojsko, kurwa mam nadzieję że moi rodzice są za granicą bo w wczoraj mieli wyjechać za granice i tam otworzyć kwiaciarnie a ja miałam mieć tutaj swoje życie oraz to że tak chciałam. Na pewno mnie zapytasz o imię ale powiem to później z powodu że chce pierw jakoś przeżyć oraz to że chce szybko wybrnąć z tego a także chce mieć pewność to że rodzice żyje to szybko wybrałam numer mamy, kurwa każdy sygnał trwał wiecznie dla mnie i nagle usłyszałam głos mamy.

-Cześć kochanie, coś się stało?

-Cześć mam pytanie, czy już jesteście za granicą?

-Tak a coś się stało?

-Nie nic tylko się pytam bo w wczoraj miałam zadzwonić ale praca mnie wzięła

-Dobrze, tata się pyta jak tam u ciebie i w pracy

-*patrzę na zarażonego* gorzej bo zaczęła się jakaś zaraz oraz wszyscy zaczęli się przemienia i przez to dzisiaj zadzwoniłam, przez to ze bałam się o was

-Uważaj na siebie

-Właśnie Bendę, będę w kontakcie

-Dobrze

Rozłączyłam się i poszłam w stronę komisariatu policji bo ja właśnie byłam gdzieś indziej z powodu że bo właśnie w centrum była zamieszka i z tamten się zaczęło, chętnie przydała mi się broń palna i nóż albo coś innego albo stanę się tym zarażona a nie chce być jednym z nich.

Pov pracownika umbrella

-Musicie ją znaleźć i przykład ją do Holandii to was pozwę i przenigdy nie będę współpracować z wami

-Spokojnie Luuk, przesz wiesz ze umiem dotrzymać słowa. A twoja żona wie że nadal pracujesz u nas?

-Nie wiem o was nawet córka

-Pamiętaj o co prosisz

-Wiem

Kurwa Luuk na paradę teraz mnie pokonał że mam uratować jego córkę ale na szczęście kazałem ją śledzić aż to teraz, nadal nie wiem jak ona ma na imię oraz to że nawet nie wiem gdzie ona może być w tym mieście. Mam na dzieje że T-00 ją znajdzie i przyniesie ją tutaj i dostanę duża forsę za nią i zutylizuje tego tyrana, chociaż nie wiem czy nadal żyje czy nie.