Mam na imię Y/N mam 20 lat, mieszkam w jednym z ogatych blokach z rodzicami. Musieliśmy się przeprowadzić z wsi do miasta z powodu że rodzice chceli uciec od hiszpanki oraz jakiejś kobiety która była takom lekarzem, to w tedy wyprowadziliśmy z wioski. Chociaż powiem wam że tęsknie za starym przyjacielem jak miałam z 18 lat, chociaż że nie widzieliśmy się kilka lat to i tak za nim tęsknie.

Dzisiejszy dzień minoł spokojnie, dzisaj poszłam na taki spacer po obiecie. Zawsze sama chce z powodu że nie ufam, tylko pamiętam że od małego mój ojciec mnie oraz mamę bił oraz wyzywał, nie miałam takiego miłego gadania z ojcem ale jak on poszedł do pracy to się zmienił. Wracając, jak przechodziłam przez park to nagle poczułam ukłucie w okolicy szyji i barku, świat zastompił mrok.