Rozdział 17

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kiedy weszłam na teren tego domu ale....ten dom jest straszny, podeszłam do drzwi i je otwarłam. Kiedy weszłam do domu to widziałam że w środku był zadbany, rozglondałam się po domu kiedy byłam w jednym korytarzu to zobaczyłam obraz właśnie pani lalkarki oraz tej creep lalki. 

Zbyt cicho w tym domu, ale nie chce wywoływać wilka z lasu. A szczegulnie dwa wilki, nadal miałam duszności oraz bóle w klatce pierwiowej. Znowu zobaczyłam widnde i do niej podeszłam, weszłam do niej i wziełam szodgana w łapę i nacisnełam w guzik. Jak zjechałam niżej to nadal była cisza, wziełam nóż w łapę ale kiedy przechodziłam to usłyszałam tak jak by muzykę? Nwm jak to opisać, otworzyłam drzwi przedemnom i zobaczyłam właśnie tom creepy laleczke z horroru.

Porozglondałam się i dopiero zauważyłam że ona ma flakon który szukam, nagle światło zgasło i ta lalka ożyła i powiedziała do mnie.

-Czekałam tak długo...Byłabym znaczynie lepszą przyjaciułkom niż Luna. Proszę, nie zostawiłabyś ze mną-na zawsze? (śmiech)

-Co?

Skont ona wie o Lunie? Czy ona i Luna się znały od małego?! Kiedy światło wróciło to zobaczyłam że nie ma tej lalki oraz fiolki,nagle zobaczyłam że nie mam broni.

-Chwila, gdzie moja broń?

Zobaczyłam że na stole leży lalka podobna do Luny, i zobaczyłam obok niej zdjęcie Luny jak ona stała na bacznośc i salutowała. Poszłam do drzwi  były zamknięte, ale przeszukałam właśnie kieszenie i nawet tam klucza nie miałam.

Podeszłam do manekina i zaczełam go rozkręcać, zaczełam od ogona z powodu że tam powinno być jak jest długi na ok.7 m.  Odkręciłam i właśnie zobaczyłam część od chyba klucza, zaraz czy to klucz naciągowy? Kiedyś Luna używała do czegoś otwierania to zaczełam rozkręcać inne części ciała. Jak odkręciłam ręke i zobaczyłam wewnątrz i zobaczyłam trzy zamknięte oczy, to też rozkręciłam ramie to wyleciał z niego srebrny klucz.

-O co tu chodzi?

Nagle  radio się odwezwało.

-Nie dowierzam że zdałam ten egazmin! Wierzysz w to? P-pewnie mama bendzie szczęśliwa!

Podeszłam do maniekina i zobaczyłam że jedno oko było coś nie tak,przyjrzałąm się i jak ją przysunełam to... zobaczyłam orła. Poszłam do drzwi i wyciągnełam srebrny kluczi i akurat pasował, zobaczyłam że to pomieszczenie przypomina lobarotorium ale na wszelki wypadek przeszukałam pomieszczenie, nagle odkręciłam kran i powiedziałam sama do siebie.

-Bendziesz płaćic rachunki za wodę XD.

Nalge otworzyłam szefe i schowałam się w nie, nwm czemu. Czy mogę się schować przed kimś? Pieprzyc to, poszłam dale przez ten dom. Jak już wyszłam to kolejne zachęcające drzwi, zamkniente. Ale zobaczyłąm coś  co jest ma drzwiach nie było jednego czegoś, nie wiem jak to określić. 

Poszłąm spowrotem do tej lalki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro