Rozdział 16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywy Y/N

Przeszłam przez most i idąc ścieszkom, z oddali zobaczyłam bramę. Ale kiedy byłam blisko to nagle sułyszałam głos mojej najlepszej przyjaciułki a brama się odworzyła.


-Y/N

-Co?


Podeszłam i w tedy zobaczyłam że...że ona była ranna.


-Y/N!Chodź ze  mną, Jest coś o czym musze ci powiedzie.

-Luna. Co tu się dzieje?


Zobaczyłam że ona gdzieś poszła, to szybko poszłam za nią. Nie wiem skont ona wie że stąd pochodze? Przecież jej nie muwiłam o tej wieosce, bo zachowałam to w sobie aż do teraz. Może jej powiedziałam kiedy byłam mocno napiat? Nie, nie chce o tym myśleć, musze się wydostać z tego piekła. Idąć ścieszko, to zauważyłam bramę ale była zamknięta. Nagle pojawiła się Luna przedemnom.


-Luna jest...inna. Y/N, musisz jej pomóc...


Czemu ona powiedziała o sobie w trzeciej osobie? Czy ona ma jakomś chorobę psichiczną i ma wiele osobowości czy ona ma kontakt z duchami z tego miejsca??


-Co to do cholery jest?


Czy ja mam zwidy czy flashbangi z przyszłości,może Luna też stąd pochodzi a  nie chciała mi powiedzieć? Albo jakieś kwiaty mają za zadanie mnie otumanić? Dalej szłam przed siebie , przechodzonc obok domu to nagle Luna znowu się pojawiła.


-Wszyscy mnie opuszczają...nawet mój brat Austin... Nie chcę być sama...

-To nie może być prawdziwe...


Poszłam dalej żeby sprwadzić gdzie ta ścieszka prowadzi, nwm czemu schowałam broń. Wyjąłam ją i dalej szłam, nie parząc za siebie, kiedy dotarłam to konca ścieszki to zobaczylam nagrobek oraz kwiaty wokół tego nagrobka. Podeszłam bliżej żeby zobaczyć co jest napisane na nagrobku kiedy podeszłam bliżej, zobaczyłam wile lalek i płytę nagrobnom gdzie pisało.


''_a Beneviento

1987-1996''


Odeszłam od grobu to nie wiedział co widze.


-Czy mi odbija?


Nie wiem ile jestem już w tej wiosce, chce już do domu z powodu że od kilku dni nie śpie i pewnie wyglondam jak zombie. Podeszłam do drzwi, oczywiście, były zamknięte w tedy zobaczyłam tabliczke gdzie było napisane.


''Porzuć swoje wspomnienia.''


Porzucić? Zaraz...chodzi że mam coś włożyć do skrzynki na listy jakieś zdjędzie, sobie przypomniałam że mam zdj z Lunom kiedy dzałyśmy egzamin wojskowy. Przecież nie chce się znim rostwać aż do śmierci. Wyjełam zdjęcie i....i  je włożyłąm do skrzynki na listy. 


-Co się dzieje?


Drzwi same się otworzyły i weszłam do środka domu, przechodzonć przez korytaż i doszłam do winty. Kiedy nacisłam guzik to drzwi od windy i weszłam do niej i nacisnełam guzik do góry, właśnie jak jechałam do góry i w tedy światło zamigało i zgasło i wruciło. Cisza przed burzom, kiedy już zadrzymała się winda i drzwi się odtorzyła. Wyszłam z windy i poszłam dalej, nie wiem gdzie idę z powodu że mam cel do zrobienia, dobrze że nadal mam wspomnieni gdzie ja z Lunom zakończyłyśmy szkołe wojskowm.


W końcu zobazczyłam dom przy wodospadzie, w tedy chciałam uratować samom siebie i tom wioske. Nie ważne jakim kosztem, chce pomuc. Ale Chris....nadal go kocham

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro