Rozdział 20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kurwa nigdy więcej nie słabe do tej studni! Jak wyszłam to usłyszałam płacz niemowlaka, czy ja coś zchaniłam? Czy to wyobraźnia płata mi figle?

Wracając jak już przyszłam do lalki a raczej już jej nie było, to na podłodze i na stole była krew.

-Będzie dobrze. Będzie dobrze. Będzie dobrze.Będzie dobrze.Będzie dobrze.Będzie dobrze.

Znowu te radio się odezwało, musiałam iść przed siebie. Nie miałam wyjścia.

CZYM TU KURWA JESTEŚ?! Jakieś zmutowane dziecko mnie goni, dobrze że zdążyłam wejście do windy. Kiedy weszłam do pokoju to zobaczyłam właśnie Panią lalkaeke oraz jej creepy lalkę.

-Nie odchodź... Nie mogę pozwolę ci...

Ta lalka wleciała  na jej ręce.

-Och, dalej żyjesz? Znajdź mnie szybko, zanim moi przyjaciele cię za mordują! Tik-tak! Twoje życie jest na włosku!

Jebana lalka, muszę ją zabic z powodu że mnie wkurzyła.

-Spróbuj mnie znaleśc, ha, ha!

Głupia creepy lalka która jeszcze lewituje, kiedy pobiegłam za nią do innego pomieszczenia i ją znalazłam. Wziełam na w ręce i w tedy powiedziała.

-Wszystko było by lepiej, gdyby Luna tu była.

Wbiłam nożyczki w jej w głowę, ale ona się wyrwała i zwiała.

-Luna też tak robisz?

Czy Luna była tutaj w cześciej i uciekła im? Nie chce wiedzieć, muszę się śpieszyc żeby te parcelanowe lalki mnie zabiją.

Znalazłam ją tam gdzie w wcześniej byłam, musiałam w tedy to zrobić.

-Nigdy się stąd nie wydostaniesz!

I ostatecznie wbiłam w jej głowę nożyczki i coś odsłoniłam.

-Głupi głupku! Co robisz z moimi ślicznimi przyjaciółmi?!

W tedy zamiast tej creepy lalki, pojawiła się Pani lalkarka. J-ja n-nie chciałam jej zabić, w tedy ona się rozpadła. A z jej szczontkuw był fragment klucza, wziełam go i połończyłam z innom części im. Na szczęście odzyskałam rzeczy, podeszłam do faktu i chciałam wyjśc ale.... W tedy spojrzałam na lalkę, szkoda że zabiłam tom kobietę.

Podeszłam i ją podniosłam ją, ona nadal żyje.

-Wiem że jeszcze żyjesz
-Proszę zabij mnie, wolę być na tamtej stronie
-Nie, nie zrobię tego. Wiesz co?
-Co?
-Może Cię uratuje, bo...akurat Luna umie naprawiać takie lalki
-Ona naprawia?
-Tak, możesz u niej zostać do woli

Nagle ona się przytuliła się do mnie, wziełam falon i wyszłam z tego domu. Czy ja kogoś uratowałam z tej wioski?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro