15%

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wróciwszy z pracy do domu od razu usiadłam za biurkiem. Otworzyłam list z numerkiem 2 i przeczytałam go na głos spoglądając w strone okna.

Droga Vi!
Jak zauważyłaś napisałem do Ciebie 7 listów, abys miała do czytania codziennie jeden list. Za tydzień przybędę znowu. Włożę listy do skrzynki i udam się do domu. Nie wyjawie Ci, czy mieszkam w Warszawie, czy poza miastem. To wszystko w swoim czasie.
Mam nadzieję, że nie zrobisz jakiegoś szpiectwa, typu badania odcisków, albo zamontowania kamer. To Ci sie i tak nie uda. W każdym liście bede dawał Ci małe wskazówki. W liście nr. 1 nie dałem nic.
Wybacz, taki mały wyjątek.
Podpowiedź na dzisiaj : widzieliśmy się już kiedyś i można powiedzieć, że się dobrze znamy.
Twój XYZ.

Znam go? Już wszystko mi się miesza. Mam mętlik w głowie.
Od wszystkiego kręci mi się w głowie. Zaglądam do pokoju Karola i sprawdzam co robi.

-Ou...nagrywasz?

Chłopak ściągnął słuchawki i spojrzał na mnie posyłając mi ciepły uśmiech.

-No tak, a chciałaś coś?

-Nie, mogę poczekać.

-Bede wolny za 6 minut około.

-Dobrze, poczekam w salonie-uśmiechnęłam się i wyszłam z jego pokoju zostawiając go w spokoju. W okolicach tylniej kieszeni spodni poczułam miłe wibracje. Wyciągnęłam telefon. Widząc wiadomość od Krystiana automatycznie się uśmiechnęłam.

Od: Krystian :*
Cześć piękna. Masz na dzisiaj jakieś plany? :**

Do: Krystian :*
Hej Krystian :))))
Jak na razie nie mam

Włożyłam telefon do kieszeni i przeszłam do kuchni. Z prawie pustej lodówki wyciągnęłam pepsi i nalałam sobie jej do szklanki. Popijając usiadłam na wysokim hokerze przy blacie i czekałam na mojego współlokatora. Telefon ponownie mi za wibrował kiedy usłyszałam ciche skrzypienie schodów. Odłożyłam szklankę i spojrzałam na Karola. Chłopak przeczesał swoimi długimi palcami swoje blond włosy i spojrzał na mnie swoimi pięknymi tęczówkami.

-Co chciałaś?

-Otworzyłam drugi list. Nie pokoje się i to bardzo. Karol, czuję się prześladowana. Osoba, która mi je wysyła... Chyba mnie śledzi.

-Skad ta pewność, że cię śledzi?

-Napisał, że się znamy, a ja nadal nie mam pojęcia kto to może być. Dodatkowo dzisiaj w pracy Daniel poznał mój adres. Tak bardzo tego nie chciałam. Teraz zapewne będzie mnie nawiedzał -przewróciłam oczami i wgapiłam się w szary sufit.

-A może nie, ja bym na twoim miejscu brał także jego pod uwagę wysyłania listów. Nie poznajesz pisma? -zapytał spokojnym głosem i dokończył mój czarny napój znajdujący się w szklance obok.

-Nie poznaję pisma. A co do Daniela, to wcześniej nie znał mojego adresu -chwyciłam szklankę i włożyłam ją do zlewu .

-A może jednak? -usiadł na przeciwko mnie.

-Nie pomagasz Karol, wcale a wcale. A właśnie.. Wychodzę dziś z Krystianem-stwierdzam patrząc na odebraną z przed trzech minut wiadomość od Krystiana .

Od: Krystian :*
Masz ochotę dziś gdzieś wyskoczyć?

-Spoko, nigdzie cię nie trzymam. Baw się dobrze -posłał mi ciepły uśmiech i poszedł w stronę schodów.

W rękę chwyciłam telefon i szybko odpisałam blondynowi. Zeskoczyłam z hokera i chwyciłam w biegu Tangle Teezer. Rozczesałam moje blond włosy, które przez te trzy lata urosły mi za pośladki. Dbam o nie chyba bardziej niż o swoją dietę ala FIT. Czasami nie mogę wytrzymać kiedy Karol objada się przy mnie fast foodami. Wtedy chwytam sałatę i wkładam ją do buzi, zamykając oczy. Skupiam się na świeżym zapachu zieleni a nie na bułce i tłustym mięsie.
Chwyciłam swój worek w którym trzymam portfel, otworzyłam go i schowałam szczotkę. W pośpiechu założyłam buty i wybiegłam z domu. Ominęłam cudem Freddy'iego i zaczęłam szybkim marszem wędrować w stronę domu Krystiana.

Kiedy znalazłam się już blisko drzwi poprawiłam włosy i cicho zapukałam. Chłopak otworzył mi po kilku sekundach z uśmiechem na twarzy ukazując swoje białe zęby. Dopiero teraz zauważyłam jak w prawym policzku ukazuje się dołeczek. On jest taki uroczy. Nie zastanawiając się dłużej podeszłam do niego bliżej i złączyłam nasze usta w pocałunku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro