16%

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Chłopak z delikatnością oddawał pocałunki. Robił to tak delikatnie, jakby bał się, że może coś mi zrobić. Poczułam jak mój worek zaczął mu przeszkadzać więc na moment się od niego odsunęłam i zsunęłam worek na podłogę słysząc trzask szczotki o kafelki. Powróciłam do poprzedniej czynności. Palce wplotłam w dość długie włosy chłopaka lekko za nie ciągnąc. Chłopak z lekkim wahaniem położył rękę na moim pośladku i lekko go ścisnął. Z moich ust wydobył się cichy jęk, przez co Krystian spojrzał na mnie przerywając pocałunki. Swoimi tęczówkami badał każdą część mojej twarzy zatrzymując się na oczach. Uśmiechnął się i poprawił włosy.

-J-ja przepraszam -szepnęłam na tyle głośno aby usłyszał.

-Nie szkodzi-ręce wsadził do kieszeni spodni pochylając się do pochodu i w tył na palcach.

-Po prostu jakoś tak..brakowało mi tego -moja ręka powędrowała na kark i zaczęłam się tam masować czując zażenowanie .

-Jasne, nie dziwię ci się, chcesz...kawy?

-Um..tak, z chęcią -z podłogi podniosłam worek i poprawiłam koszulę, którą mam dzisiaj na sobie.

**

Krystian

Victoria poszła przodem przez co miałem okazję popatrzeć na jej wyćwiczone pośladki. Ta dziewczyna podnieca mnie każdym ruchem. Wiem, że nie powinienem, zwłaszcza kiedy dwa dni temu opowiadała mi o spotkaniu swojego byłego. Nie powiem, zabolało. Mówiła o nim jak o kimś ważnym. Przez ten cały czas myślałem, że jednak coś może być między nami. To chyba tylko dziwny związek przyjacielski. No bo kto normalny całuje swoich przyjaciół!?
Blondynka usiadła przy stole i nerwowo pukała o stół paznokciami. Widzę jej zawstydzenie w postaci rumieńców na policzkach. Uśmiecham się sam do siebie i włączam czajnik.
Spoglądam na nią i czuję miłe uczucie w okolicach brzucha. Czy to normalne??
Mam nadzieję, że to tylko zapełniony pęcherz.
Wyłączam czajnik i nalewam do przygotowanego kubka. Poprawiam spodnie, które zaczęły mnie cisnąć. Serio?
W takim momencie??
Nie czułem tego uczucia już od dawna. Żadna dziewczyna mnie nie podniecała aż do dziś. Sam nie wiem co mam teraz zrobić. Szybkim krokiem kieruje się do łazienki chcąc zmniejszyć wypukłości spowodowane moimi wielkościami w bokserkach. Udaje mi się to po kilku długich minutach. Kurwa co ja jej powiem?? Eee wybacz victoria ale musiałem uspokoić swoje wypukłości, które powstały na twój widok.
Czego jeszcze?? Myje ręce i wracam do dziewczyny. Odwrócona jest do mnie tyłem. Stoi przy blacie kuchennym i pije kawę. Mam ochotę ją przytulić, pocałować, ale zamiast tego wychodzi ze mnie cichy jęk. Blondynka odwraca się w moją stronę i cicho chichocze.
Skrępowany uśmiecham się lekko i staje po drugiej stronie blatu.

**

Victoria

Uśmiecham się do chłopaka kiedy wraca do kuchni. Patrzy na mnie zdezorientowanym wzrokiem lustrując mnie od stóp to głów. Czuję się dziwnie. Chcąc przerwać tą ciszę odezwałam się jako pierwsza.

-Krystian? Masz na dzisiaj jakieś konkretne plany??

-W sumie to nie. Nudziło mi się, dlatego napisałem. Żadnego planu, pełen spontan-uśmiechnął się na moje pytanie, a jego ręka powędrowała do koszulki spod której wyciągnął srebrny wisiorek z równie błyszczącym krzyżem.

-Co to??

-To? T-to po moim t-tacie-od 3 miesięcy, które minęły dopiero teraz zauważyłam jak bardzo on cierpi, dopiero teraz się do tego przyznał, jego słodkie jąknięcia wywołały u mnie kilka słonych kropel.
Podeszłam do niego od tyłu i niepewnie przytuliłam. Poczułam jak się rozluźnia i prawdopodobnie uśmiecha.

-Tęsknisz za nim prawda?

-Niee..

-Widzę to, nie uda ci się tego ukryć.

-Bo.. Ty nie wiesz jak to jest.

-Owszem nie wiem, ale ja również za kimś bardzo tęsknię i w jakimś stopniu wiem jakie to uczucie. W moim życiu była równie ważna osoba co w twoim-lekko zaczęłam pocierać jego ramię.

-Kto to był?

-M-mój były. Byłam z nim dwa lata, a czułam się jakby było to całe życie, ale nie będę Ci o tym teraz opowiadała.

-Prosze, opowiedz mi -lekko się uśmiechnął chcąc mnie do tego zachęcić.

-Było to pięć lat temu, poznałam go przez Internet, chociaż jak się potem okazało w dzieciństwie mieliśmy jakiś kontakt. Jak już wspominałam byłam z nim dwa lata, które były wspaniałe, byłam z nim zaręczona, mieliśmy mieć dziecko, córeczke.. -na chwilę przerwałam
-Jednak mnie zdradził, przez co poroniłam i tak teraz znajduje się tu, bez niego. Za to mieszkam z przyjacielem i jakoś etapowo zapominam o tym wszystkim.

-Z Karolem?

-Tak z Kerelem. Jest wspaniały.. pomyślałbyś, że kiedyś do mnie wyrywał?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro