*10*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Finn wyjaśnił im swój plan, był lekko szaleńczy, ale mógł się udać. Rey popierała ten plan na całego, bo lepszego by nie wymyśliła, tylko Kylo coś narzekał.

- W życiu się to nie uda! Plan i wykonanie będzie koszmarne! Złapią nas na pierwszym kroku. - marudził. - Posłuchajcie lepiej mojego planu, który mógłby się udać!

- Nie! - odpowiedzieli oboje zmęczeni narzekaniem Kylo.

- Eh, co ja z wami mam. Zachowujecie się czasem jak dzieci. - powiedział do siebie. - No dobra, możemy spróbować planu zdrajc... - Rey obdarzyła go śmiertelnym wzrokiem. - Znaczy Finna. Kiedy zaczynamy?

- Czekajcie... - za ich kryjówką szedł zwiadowca z patrolu, który kierował się do pojazdu, którym transportowało się osoby do i z bazy.

- Teraz! - szepnął, a po chwili wszyscy wbiegli po cichu i powoli do pojazdu żołnierza.

Zwiadowca zwolnił przy hangarach, a Rey i Finn wyskoczyli szybko z pojazdu, zaś Kylo został. Wiedział, że zwiadowca kieruje się do stacji kontrolnej, gdzie znajdowała się jego matka - Leia Organa. Wiedział to, ponieważ wstąpił do umysłu kierowcy na dosłownie chwilę, by on tego nie zauważył.

Rey i Finn nie mogli znaleźć Sokoła Millenium, ponieważ Ruch Oporu dysponował teraz kilkutysięcznymi statkami, maszynami, broniami i wszystkimi innymi rzeczami, które kiedyś były im niezwykle potrzebne. Dostali to wszystko od coraz to nowszych sojuszników, którzy odebrali ich wiadomość wysłaną na Crait.

...

Kylo wyskoczył z pojazdu dosłownie kilka metrów przed stacją kontrolną, Udał się do środka. W środku był nie kto inny niż Leia Organa stojąca do wejścia tyłem, przyglądała wykres poległych żołnierzy, maszyn, broni i jeszcze bardzo wielu rzeczy straconych w walkach z Najwyższym Porządkiem.

...

Rey odpalała już Sokoła, a Finn podbiegł do kokpitu. Rey już miała odlatywać, ale zauważyła brak Kylo. Zaintrygowana dziewczyna podeszła do czarnoskórego przyjaciela.

- Czemu nie odlecieliśmy jeszcze? - zapytał zdenerwowany.

- Gdzie jest Kylo? - zapytała udając, że nie słyszała jego pytania.

- Nie trzymał się planu. Wszyscy mieliśmy się znaleźć w statku. BYWA!

- Gdzie on jest?! - krzyknęła.

- No mówię, że nie wiem! - gdyby Finn nawet wiedział, to by Rey nie powiedział. Wolał ją trzymać z daleka od niego.

- W takim razie musimy go poszukać! - wybiegła z Sokoła Millenium.

...

Tymczasem Kylo patrzył na swoją matkę, która nadal stała tyłem. Wojna ją wręcz wykańczała. Kylo oddał by teraz wszystko, by było tak, jak kiedyś. Chciałby wrócić do domu i przytulić się do Leii i do Hana, ale nie mógł, ponieważ zabił swojego ojca. Gdyby umiał, cofnął by czas, lecz niestety nikt tego nie potrafił. Wybierając mrok musiał również porzucić wszystko, rodzinę, przyjaciół, swoje imię, ale w szczególności swoją duszę. Nie jest już młodym Benem Solo, dzieciakiem z najlepszymi rodzicami we wszechświecie. Jest on silnym i bezlitosnym Kylo Renem, który ma słabość do Rey. 

Wiedział, co teraz będzie chciał zrobić - powie Rey o tym, że przejdzie na jasną stronę i zniszczą razem Najwyższy Porządek.

...

Finn po chwili dogonił Rey, ponieważ umiał nadzwyczajnie szybko biegać, a za czasach Najwyższego Porządku był jednym z najszybszych osób z oddziału. Złapał dziewczynę za rękę, przyciągnął ją do siebie i pocałował ją. Rey się przestraszyła i szybko odepchnęła przyjaciela od siebie.

- Spóźniłeś się. Ja kocham już kogoś innego. Kylo Rena. - odparła i pobiegła go szukać.

Finn stał na śniegu zrozpaczony na zimnym śniegu, a każda jego łza zamarzała tworząc lód. Nie wytrzymał, był w szoku i wziął komunikator do ręki.

- Generał, w bazie znajdują się dwoje zdrajców. W bazie jest Rey z Kylo Renem - powiadomił Leię Organę.

- Chcą tej wojny? - zapytał siebie, bo wyłączył już komunikator. - To będą ją mieli! - wycedził z uśmieszkiem.

---------------------------------------

Witajcie, trochę mnie nie było. Wybaczcie




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro