Epilogo.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stałam kilka metrów za Damiano, Vic, Thomasem i Ethanem. Zespół jeszcze kilku sekund temu siedział spokojnie na kanapie przede, mną a ja cicho siedziałam w ich cieniu. Jednak teraz cała czwórka stała, wpatrując się w tablice z wynikami. Zwyciężyć mogli oni lub Gjon’s Tears, reprezentant Szwajcarii.

Kciuki ściskałam tak mocno, że krew chyba przestała mi do nich dopływać. Wargę zdążyłam już przegryźć kilka sekund temu i czułam jak rana zaczynała szczypać, a serce biło tak szybko, że obawiałam się, zejścia na zawał w przeciągu najbliższych sekund.

-Mamy już wyniki... - zacisnęłam powieki, słysząc głos prowadzącego - Wiemy już, kto jest zwycięzcą tegorocznej Eurowizji. - wstrzymałam oddech. Powiedz, że Włochy. Facet powiedz, że Włochy. Błagam powiedz, że to Måneskin. - Sześćdziesiąty piąty Konkurs Piosenki Eurowizji zwyciężają... Włochy! - otworzyłam oczy od razu skupiając uwagę na ekranie z punktacją. Wygrali! Udało im się! - Måneskin zwycięża tegoroczną Eurowizję! - usłyszałam głośny krzyk prowadzącego.

Ukryłam twarz w dłoniach, starając się opanować łzy, lecące z moich oczu. Spojrzałam na Victorię, która mocna wtuliła się w Thomasa, oboju ciekły łzy z oczu. Obok nich stał Ethan, który, mówiąc delikatnie, był w szoku. Stał tam, wpatrując się w tablice z wynikami, ale wyglądał jakby obajwił mu się sam duch Michaela Jacksona. Zerknęłam w drugą stronę, ale nie znalazłam Damiano.

Zmarszczyłam brwi i robiąc krok w prawo wpadłam na kogoś.

-Przepraszam, nie patrzyłam, gdzie idę i... - spojrzałam na ofiarę mojej nieuwagi. Znalazłam Damiano. - Wygraliście. - uśmiechnęłam - Moje gratulacje! Ale powinieneś... - Nic więcej nie było mi dane powiedzieć, gdyż usta Włocha zaatakowały moje. Dłonie ułożył na moich policzkach i nie martwiąc się otaczającym nas tłumem czy kamerami po prostu mnie całował.

Położyłam dłonie na jego nagiej klatce piersiowej.

-Dopiero, co wygraliście... - mruknęłam, gdy udało mi się go odsunąć - Powinieneś...

-Zamknij się. - zaśmiał się i znów zachłannie wpił się w moje usta. Tym razem nie miałam siły, aby go odsunąć. Moja silna wola zniknęła.

A ja stałam tam. Z rękoma wokół jego szyi, będąc tak blisko, jak to tylko możliwe. Całując go.

I wtedy zrozumiałam. Prawdziwym zwycięzcą tegorocznej Eurowizji nie było Måneskin.

To ja wygrałam największą nagrodę. Miałam Damiano.









******
Hej wszystkim! 🖤

Kolejna historia dobiegła końca, ale to nie koniec mojej przygody z Wattpadem, gdyż na moim profilu pojawiła się kolejna praca z Damiano w roli głównej!

Serdecznie zapraszam! ⬇️

Mam nadzieję, że ta książka się wam podobała i zostaniecie ze mną na dłużej! 🖤
Kocham i ściskam,

wasza

Emilia Mikaelson

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro