Pov.Harper

Następnego dnia
Obudziłam się dalej leżąc w uścisku Adriena on już nie spał tylko patrzył na mnie z troską,zmartwieniem i tak jakby miłością? Nie wiem...
-Dzień dobry - przywitał się
-Cześć -zaczęłam rozciągać ramiona
-Przebudzałaś się jeszcze? - zapytał a mi się przypomniał mój koszmar
-Nie - odpowiedziałam cicho zaczął powoli jeździć ręką po moich plecach przeszedły mnie dreszcze
-Zimno mi - powiedziałam po chwili przytulił mnie bardziej do siebie i przykrył kołdrą
-Powiesz co ci się śniło? - zamknęłam oczy i schowałam twarz w koszulkę męża westhnęłam
-Sniło mi się że gdy miałam 14 lat byłam u Lily tej co była na ślubie byłam wtedy u niej w domu usłyszałyśmy odgłosy w salonie więc tam poszłyśmy zobaczyłyśmy jedną z lalek kolekcji jej mamy, zaczęły się dziać dziwne rzeczy, między innymi takie jak to że ta lalka a raczej demon wbiegł we mnie ale reszty nie pamiętam a podczas snu właśnie się wtedy obudziłam - wyjaśniłam z jakiegoś powodu się spiełam a czemu to nie wiem
-Hm.. Czemu się spiełaś?
-Szczerze? To nie wiem - wzruszyłam ramionami i przytuliłam się do niego. W sumie to spędziliśmy cały dzień leżąc w łóżku zjedliśmy tylko kolację i nic poza tym.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziś już nie będzie rozdziału oczy mi się kleją hah....
Miłej nocy<3