Prywatny Bal

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~Piątek~

Pov.Harper

Wysiadłyśmy z samolotu i z lotniska. Puściliśmy na fula z mojego telefonu piosenkę a dokładnie "Prywatny Bal" i inne, ludzie patrzyli się na nas z zaciekawieniem nie dlatego że muzyki tak głośno słuchamy tylko dlatego że tańczymy przy tym.
- Dlatego może - zaczęłyśmy śpiewać
- Weź mnie do tańca . -Hailie
- O północy w centrum miasta -Harper
-Na pasach -Hailie
-Mnie całuj i obracaj -Harper
-Jakby nie było świata -Hailie
- Stwórzmy prywatny baaalll - Zaśpiewaliśmy razem. Wyłączyłam muzykę gdy Hailie powiedziała że widzi Willa.Podeszłyśmy do niego.
-Cześć, jestem Will -Przywitał się z nami
-Hej -Rownież się przywitałyśmy
- Która z was to Hailie a która Harper? - spytał ja się odezwałam
-Ja jestem Harper ale wolę Perii lub Harp a to jest Hailie - przedstawiłam nas obie
-Okej wsiadajcie - pokazał na swojego Jeppa. Wsiadłyśmy do niego Will za kierownicą a ja i Hailie z tyłu.
-Ufasz mu? - zapytała szepcząc
-Nie, a ty? - odpowiedziałam szepcząc
-Trochę,wydaje się przyjazny i w końcu to nasz brat - zrobiła pauzę - ale jakby on albo któryś z braci będzie chciał mi coś zrobić to mnie obroniż? - spytała
-No a jak myślisz? Oczywiście że tak zwłaszcza że im nie ufam. - powiedziałam cały czas szeptem
-Uff jak dobrze - odetchnęła z ulgą popatrzyliśmy na siebie i wybuchnełyśmy śmiechem
-Z czego się śmiejecie dziewczyny? - spytał Will z uśmiechem
-A nie ważne - odpowiedziałam.
-Kiedy będziemy? - spytała Hailie
- Za jakieś 18 minut
-Oki - zaczęłyśmy rozmawiać szeptem .

🌜18 minut później 🌛

-Jesteśmy - Powiedział nasz brat o matko jak to dziwnie brzmi . Wyszliśmy z Jeppa i skierowaliśmy się do rezydencji Monetów muszę przyznać że rezydencja jest ładna wręcz piękna.Will otworzył nam drzwi. Oprowadził nas po willi Hailie ma pokój koło mnie na moich drzwiach są duże litery HR a na drzwiach Hailie jest duże H. Otwarłam drzwi do mojego pokoju. Był cudny.
Przy drzwiach znajdowało się dużo biurko z lustrem z lampkami, w rogu pokoju była biała komoda na której nic nie było, przy niej drzwi do łazienki, dwuosobowe łóżko przy białych drzwiach, kolejne drzwi prowadzące do garderoby. Naprzeciw łóżka znajdował się bardzo duży regał na książki który był podzielony na cztery, u góry i na dole jedna półka, po bokach regał a w środku telewizor. Ściany były koloru beżu, sufit był biały a podłoga zrobiona z ciemnego drewna, na przeciw drzwi do pokoju były przeszklone drzwi na dość duży taras który miał dwa fotele i stolik kawowy.

Odłożyłam swoje bagaże koło biurka i rzuciłam się na łóżko nawet nie wiem kiedy zasnęłam w wygodnym łóżku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro