Niespodziewany gość (7)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy z Moną poszłyśmy na góry natchnęliśmy się na Tonego gdy złapałam z nim kontakt wzrokowy od razu schowałam się za Moną a ona mnie zasłaniała tak żeby Tony nie miał do mnie dostępu.

-Tony - zawahałam się na chwilę

-Tak Halile - gdy powiedział to byłam zaskoczona nie będę ukrywać zamiast np. Czego , Co znowu , Wypierdalaj , Kurwa za jakie grzechy , to wybrał odpowiedź niedostępną dla niego cytuję ,,Tak Halile'' .

-Masz tosty na dole w kuchni -dokończyłam

-Dzięki młoda -Jezu czemu on nie może być zawsze taki Jezu trzeba to zapisać w kalendarzu po tym jak pobił mnie do nieprzytomności.Nigdy mu tego nie wybaczę ten bul ten strach ten hak właśnie mam na niego haka wsumie fajnie ale też nie fajnie- westchnełam ciężko.

-To co robimy -zapytałyśmy się w tym samym czasie poczym dodałyśmy szczęśliwym głosem -pazy!!!

-Hej Halile -powiedział głos za moimi plecami , nie należał do moich braci więc z strachem w oczach odwróciłam się ale nie potrzebnie się bałam po stał tam nikt jak Leo odrazy pobiegłam do niego i go przytuliłam oczywiście nie zauważając Vincenta i Willa który stał za nami oczywiście jak Leo uwolnił się z mojego uścisku to pokazał że nie przyszedł sam i wtedy zrozumiałam co właśnie zrobiłam i w jakich okolicznościach to się stało. Pierwszy zaczoł Vincent jako najstarszy

-Halile wiem jak ci zależy więc pozwalam ci być z Leo - ostatnie słowa powiedział dziwnie ale nie miałam czasu dię zastanawiać i przytuliłam oraz pocałowałam Vincenta poczym powiedzał do świętej Trójcy którzy paczuli z niedowierzaniem.

-1:0 święta trójco - powiedzał to z dumą.

-E a ja co , przecież jestem pierwszy w rankingu- oburzył się Will

-Oczywiście że jesteś pierwszy i nikt tego nie zmieni - powiedziałam całując go tak jak Vincenta

-2:0 już - tagrze wypowiedzene z dumą.

**Pomysły**
**Ocena**
**Liczba słów 318**

Rozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro