Tosty (6)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy wróciliśmy do domu w drzwiach stał jak kto inny jak Tony adrazu przyleciał do mnie a ja pobiegłam do Willa i go przytuliłam bojąc się że Tony mnie uderzy.

-Zapomniałem przepraszam-powiedział zmartwiony. Nie odpowiedziałam tylko mocniej wtuliłam się w Willa a on odwzajemnił uścisk.

-Dobra jak już jesteśmy to Halile zrub kolację

-Dla kogo- zapytałam ciekawa odpowiedzi

-Dla swoich kochanych 5 braci- odpowiedział

Najpierw przewróciłam oczami a potem dodałam 4 ukochanych braci

Na te słowa Tonego bardzo wstrząsnęło i załamane poszedł do pokoju w którym się zamknął poczym wiem zapytajcie potem jak trzasnął drzwiami i prawie dom się zawalił. Taki jest Tony :p

-Dobra co chcecie - zapytałam szczęśliwa że Tony se poszedł

-Tosty- odpowiedzieli chórem nawet Vincent gdzie się zdziwiłam.

-Dobrze to będą te tosty- powiedziałam

-A i dzisiaj Mona przychodzi na nocowanie droga Halile - powiedził Vincent

-Co !!! - wydarłam się - ty i nocowanie ty i Mona ty i zapraszanie jestem pod wrażeniem Vincuś -wydobyłam z siebie poczym każdy zaczoł się śmiać nawet Vincuś.

-A kiedy przyjdzie- zapytałam poczym rozległo się pukanie do drzwi

-To do ciebie Halile -powiedział Will poczym wskazał na drzwi

-Hejka Halile -powiedziała Mona

-Hej Mona -odpowiedziałam poczym zapytałam-zjeż tosty

-Oczywiście stara- poczym poszłyśmy do kuchni.

-Tosty- wydarłam się gdy już zrobiłam

-Już biegnę

-Będę pierwszy

-Nie bo ja

-Jak z dziećmi -powiedzieli razem Will i Vincent.

***Pomysły***
***Ocena***
***Liczba słów 248 ***

Pozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro