randkowanie ratuje życie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam sie. Ale w tym samym miejscu pod drzewem.
Jakis chłopak klęczal przy mnie i przyciskałem moją ranę żebym się nie wykrwawiła. A obok niego stała dziewczyna i zakrywała dłonią usta.
I był na linii z kimś z 112.
Strasznie mnie bolało...

- Boli- mruknęłam prawie nie słyszalnie ale ten chłopak mnie jednak usłyszał.
- Ona się obudziła! - krzykną do telefonu a ręce miał we krwi.
- dobrze proszę dać na głośno mówiącym telefon obok niej muszę zadać jej kilka pytań.- mówiła ratowniczka.
- halo słyszysz mnie? - zapytała mnie.
- Tak.... - mruczałam prawie niesłyszalnie.
-Dobrze. Możesz mi powiedzieć, Jak się nazywasz i ile masz lat.
- Hailie... Monet..
- ile masz lat?
- 15...
- jesteś w stanie mi powiedzieć co  sie stało ? - zapytała a ja odpłynęłam znów.

☆☆☆

Tym razem obudziłam sie w szpitalu.
W salce byli wszyscy i ta dziewczyna z chłopakiem którzy prawdopodobnie mnie uratowali.

- Hailie!-krzykną dylan.
-Hej...- powiedziałam słabo.
I popatrzyłam na tego chłopaka i dziewczynę którzy stali i się na mnie patrzyli.
- randkowanie ratuje życie jak widać- powiedział tony.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro