Od tamtego zdarzenia w parku Miną tydzień.
Tamtą dziewczyna która była przy tym chłopaku co mnie ratował jest teraz z Shanem.
Nazywa się Stacey i jest w tym samym wieku co shane.
Ma błąd włosy zawsze spięte klamrą.
I przepiękne zielone oczy.

Zaprzyjaźniłam się z nią.

A tamten chłopak co mnie uratował to chciał ją poderwac ale się nie udało mu gdy ta odrazu zakochała się w shane gdy go zobaczyła.

Dylan podobno też ma jakąś dziewczynę i dziś chciał ja przyprowadzić do domu.
Stacey dziś nocowała u nas więc jak zeszłam na śniadanie to ujrzałam jak je śniadanie z Shanem.
- Hej! - powiedziałam
- siema młoda
- cześć! - powiedziała I wstała kończąc śniadanie. Podbiegłam do mnie i powiedziała mi czy chciałabym pójść z nią dziś do galerii oczywiście że się zgodziłam. A shane tylko powiedzial że jedzie z nami bo tak.

☆☆☆

Wychodziliśmy z domu i nagle W drzwiach staną dylan z swoją dziewczyną.
- Summer !?
- Stacey! - wleciały w siebie i się przytuliły - urosłaś. Zrobiłaś się wyższa i piękniejsza.
- Nie to co ty - powiedziała Stacey i się zaśmiały.

Ja, Shane I Dylan Staliśmy i się patrzyliśmy na nie.

- Znacie się? - zapytał Dylan.
- Oczywiście że tak byłyśmy kiedyś najlepszymi przyjaciółkami! - powiedziała summer.