Zygzak

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam sie i pomyślałam że może to był sen. Przebrałam sie z piżamy i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Zrobiłam sobie naleśniki. Gdy jadłam do kuchni przyszedł Will.

- Cześć malutka, chciałabyś ze mną jechać po Emily ?

-Nie, nie chce - to jednak nie był sen a szkoda.

-No chodź  dotrzymasz mi towarzystwa i możemy przy okazji zobaczyć jak na ciebie zareaguje- prosił mnie Will

-Nie chce.

-No prosze - poprosił znów Will

-No... okej - powiedziałam a Will mnie przytulił.

Dokończyłam śniadanie i pojechaliśmy na lotnisko jechaliśmy godzinę, trochę rozmawiałam z Willem ale nie dużo bo skręcało mnie w brzuchu ze stresu. Niedowiary dziewczyna która jest moim wrogiem jest też moją siostrą. To straszne.

Jak dojechaliśmy odrazu ją zauwarzyłam siedziała na walizce i robiła coś w telefonie. Najpewniej gdybyśmy nic nie powiedzieli to by nas niezauważyła nawet.

-Cześć jestem Will- powiedział do niej mój brat.... nasz brat...brrrr...

-Siema - nawet sie nie przedstawiła, tylko odrazu jej wzrok wylądował na mnie- o wow czy to idiotka Monet ta ze szkoły? O boże teraz to mnie zdziwiłaś nie moge mieć w rodzinie takiej idiotki co ludzie sobie pomyślą?- powiedziała a mi sie zrobiło przykro. Will popatrzył na nią złowrogo a potem mnie przytulił.

-Jak przyjedziemy to z tobą pogadam o zasadach - powiedział do niej Will.

Wracaliśmy. Emily usiadła z przodu przez co ja musiałam siedzieć z tyłu. Nikt nic nie mówił a Emily cały czas patrzyła sie w swój głupi telefon. Jak dojechaliśmy zapytała o pokój i sie okazało że musi jedną noc spać ze mną w pokoju. Will i Vince zaprowadzili Emily do biblioteki porozmawiać z nią a ja poszłam do pokoju Shena. Przytuliłam sie i rozpłakałam.

-Hej, to tylko na jedną noc, nic sie nie stanie- uspokajał mnie.

- Ona będzie mnie wyzywać. A ja nie chce tak - płakałam.

- Tylko jedna noc, pamiętaj, tylko jedna a teraz idź już sie szykować do spania. - powiedział a ja pokiwałam głową i wyszłam z jego pokoju.

Gdy weszłam do mnie do pokoju to zobaczyłam że Emily grzebie mi w garderobie

-co robisz?!- krzyknełam.

-Patrze jak sie ubierasz i wiem już jedno nie masz totalnie gustu idiotko.

-No zostaw! - krzyknełąm gdy zaczeła je rzucać na ziemie. Ona podeszła i mnie uderzyła z liścia po czym powiedziała:
-Albo będziesz cicho albo to powtórzę. Obiecuje. A teraz idź sie myj bo jak ja pójde to w nocy sie umyjesz.- mi z oczu poleciały łzy więc poszłam do łazienki. Odrazu zerknełam w lustro na policzku miałam czerwony ślad dłoni. Szybko weszłam pod ciepły prysznic. Po wyjściu z pod prysznica ubrałam sie w piżame i wysuszyłam włosy. Po czym wyszłam z łazienki.

-Patrz - powiedziała do mnie Emily i pokazała co trzyma w rękach.

-To tarantula!- krzyknełam bo sie wystraszyłam.

-To zygzak, nie drzyj sie bo w ryj dostaniesz. On sie przez ciebie teraz boi szmato.- przez krzyk do pokoju wszedł Will z Dylanem.

-Co sie stało?- zapytał Will

- O kurwa, tarantula - powiedział Dylan

-To zygzak idioto, a nie jakaś tam tarantula - odezwała sie Emily.

- Emily, uważaj na słowa jak do nas sie zwracasz- upomniał ją Will.

- Emily dlaczego uderzyłaś hailie?!- zdenerwował sie dylan

-A ty z kąd wiesz?! Już wam wygadała?! - krzykneła z złością Emily.

-Jak ma czerwony policzek to trudno niezauwarzyć!- krzykną do niej Dylan a zaraz potem mnie przytulił jak bym była najwiękrzym jego skarbem.

-Malutka dlaczego twoje rzeczy leżą na połodze? - zapytał mnie Will.

-Ona je tam rzuciła...- powiedziałam.

-Dobrze Emily teraz ładnie poskładasz ciuchy Hailie do jej garderoby i zaraz później skierujesz sie do biblioteki gdzie będę czekał tam na ciebie razem z Vincentem zrozumiano?- powiedział Will.

-Tak...- odpowiedziała Emily.

-Choć - powiedział do mnie Dylan i zaprowadził mnie do swojego pokoju.

Gdy już tam byliśmy powiedział.

-Więcej cie nie uderzy. Nie ma prawa cie bić Will już sie denerwuje bo nie można jej przemówić do rozsądku.- powiedział zdenerwowany Dylan.

-Ona musi tu mieszkać ?- zapytałam ze smutkiem.

-Gdyby to zależało odemnie już by jej tu nie było - powiedział dylan.
Troche pogadaliśmy i jeszcze oglądaliśmy minionki na laptopie Dylana.

-Ja już ide sie położyć, dobranoc - powiedziałam.

-Dobranoc -powiedział do mnie a ja wyszłam z jego pokoju.

Gdy weszłam do mojego pokoju Emily tam nie było więc sie położyłam i zasnełam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro