Mermay

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Hej! 

Rozdział miał być wczoraj, niestety wattpad na telefonie i ja się nie za bardzo lubimy. Wrzucanie na niego zdjęć to makabra. Dlatego też dzisiejszy rozdział wrzucam wcześniej. 


Na ig jest akcja malowania syrenek w maju, tak więc jeżeli coś nie ma nóg, to naprawdę dobrze mi wychodzi!

 Tak jest i tym razem! (Mam nadzieję, że też tak uważacie!)

"Gdy zapada ciemność one wychodzą. Noszą koszulki, bo w końcu nagość, to nie to, co symbolizuje ich erę. Znajdują je przy brzegu, lub zdejmują z istot, które umilają sobie czas kąpielą w morzu. Żadna z nich nie zamieszkuje zamkniętych zbiorników. Najlepiej żyje im się w słonej wodzie pośród głębin. Potrafią dostrzec w najciemniejszych jaskiniach, a ich zabawą jest gonienie się z rekinami. Oddają cześć Neptunowi, bo to z jego rozkazu zostały zrodzone. Bóg morza ma je w opiece od lat. Na przekór mitom dwunożnych stworzeń z nad wody, one nie są zadziwiającej urody. Wyglądają przeciętnie, lecz nie potrzebują wywyższenia się. Tą prozaiczną potrzebę skupiania się na wyglądzie, zastąpiły rozwijaniem się i badaniem starodawnych stworzeń, o których ci z nad wody, już dawno zapomnieli. Żyją po setki, a nawet tysiące lat. Jednak wiedzą, że w końcu spotka je dzień chwały, gdy wody pogrążą planetę. Wiele zrobiły, stworzył ród Atlantów, opanowały moc Trójkąta Bermudzkiego oraz zaopiekowały się Nessie, poprzez pośredników. Czują się jak opiekunki i promotorki życia. Niech ci z nad wody się od nich uczą." [by Rogaś]

Bez ładu i składu. Może ujdzie? A może i nie. Któż to wie. 

Ale wracając do malunków. To kolejna z syrenek. Ogarnęłam pewną technikę i chcę ją dopracować. Skrzydlate syreny zawsze spoko. 

Ten czerwony trochę boli w oczy xD Ale taki ostry jest. Sam szkarłat.

To tyle na dziś. Dzięki za uwagę!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro