Tytuł nijak ma się do obrazka, po prostu spodobała mi się piosenka i tyle.

7 dni w tygodniu w szkole? Czemu nie! To genialny pomysł!

Zabijcie mnie ;-; Bo jestem za zmęczona, aby zrobić to samemu. 

Wybaczcie, że wczoraj nic nie było, niestety, pochłonęła mnie nauka i wizyta w teatrze. Polecam wam spektakl "Żony stanu, dz*wki rewolucji a może i" i w tym miejscu zabrakło miejsca na bilecie, aby skończyć tytuł. Sama nie wiem co jest dalej... Ale nie ważne. Warto było pójść, chociaż mi się nie chciało. Kułam wczoraj i przedwczoraj całe dni, aby dowiedzieć się, że dzisiaj nie ma sprawdzianu z historii sztuki, bo pani o nim zapomniała. SUPER.

W dodatku była dzisiaj niezapowiedziana diagnoza z matmy z całego roku. Fajnie, że wszystkich zadań nie dało się zrobić w 45 minutach bo było ich za dużo...

Żegnaj piątko z matmy. Miło było cię mieć...

Hmm i cóż dalej powiedzieć? Spać mi się chce, mam dość, plecy mnie bolą, bo jeszcze dzisiaj mieliśmy próbny egzamin zawodowy praktyczny na warsztatach i 3 godziny stania to nie dla mnie. 

A tak, to namalowałam kotka wśród liści i balonik. W sumie ten balonik to przypadkiem ale cóż...

Jak zwykle piękna jakość... Nie bijcie, nie negujcie, mój telefon ssie i ja doskonale o tym wiem... Ale muszę z nim przeżyć. 

Tak więc... Liczę, że wam się spodoba! Serio, doceńcie to, trochę nad tym dziś siedziałam. Potrzebowałam odpoczynku od innych rzeczy. Kotki są urocze. 

Mam deficyt ludzi w życiu. Czas kupić więcej rekinków z Ikei.

Meh, to chyba na tyle. Miłego wieczorku!