Rozdział 40. Epilog.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Drogi Draconie, opowiedz mi, proszę, o tym, co się wydarzyło.

Kręcisz głową, widzę, że nie jesteś w stanie ubrać w słowa tego, co przeżyłeś.

Zacznijmy od początku.

Jesteś gotowy na tę rozmowę?

Najpierw zmusiłam Cię do współpracy z kobietą, którą gardziłeś.

Widzę bunt w Twoich oczach, bo użyłam ostrego słowa, którego teraz nie byłbyś w stanie wypowiedzieć.

Ale taka była prawda i musisz mi to przyznać.

Przebywanie z nią sprawiło, że czułeś się lepiej. Sam nie wiesz, w którym momencie zacząłeś się starać.

Spojrzałeś na nią zupełnie innym wzrokiem, a potem otworzyłeś przed nią swoje serce.

Powstał pomiędzy Wami romans.

Zakazane uczucie.

Brudna relacja.

Na początku byłeś zagubiony, nie wiedziałeś, czy za bardzo nie otworzysz się ze swoimi uczuciami, dlatego stchórzyłeś w Paryżu.

Nie mogłeś przestać o niej myśleć.

Ona wracała codziennie do innego mężczyzny.

Uwierało Cię to, bo nie chciałeś się nią dzielić.

Chciałeś ją mieć tylko dla siebie.

Ale nie chodziło tylko o seks. Pragnąłeś jej, ale nie przekraczałeś wytyczonych przez nią granic.

Dojrzałeś.

Zaczęło Ci zależeć, a ja przyglądałam się temu z radością, odsłaniając przed Wami kolejne karty.

Zakochałeś się w niej bez pamięci, patrząc na jej dobro. Uzależniłeś się od jej obecności w swoim życiu.

Zaczęły Ci do głowy przychodzić piękne wyobrażenia o Waszej przyszłości. Wcale nie chciałeś się ich pozbyć, tylko wierzyłeś w nie, każdego dnia coraz bardziej.

Zaskoczony własnym szczęściem, byłeś gotowy odejść od kobiety, z którą byłeś związany.

Bez względu na to, co powiedzieliby ludzie, zdecydowałeś się związać swoją przyszłość z kobietą, którą pokochałeś.

Ale potem przydarzyło się nieszczęście, a Ty prawie straciłeś swoje życie.

Tonąłeś, walczyłeś dzielnie z wodą, zalewającą Twoje płuca.

Umarłeś, Draco. Przez chwilę byłeś po drugiej stronie, ale nie chciałeś tam zostać.

Pamiętasz tę ciszę, dzwoniącą w Twoich uszach? I tę samotność, której tak zawsze się bałeś? Pamiętasz tę tęsknotę, która zmusiła Cię do działania?

Pamiętasz.

Odnalazłeś w sobie potężną siłę i zrobiłeś wszystko, żeby wrócić.

Wiele wycierpiałeś, nie będąc przygotowanym na ten ból i strach, który zawładnął Twym sercem w Azkabanie.

Bałam się, naprawdę się bałam, że się złamiesz. Odepchniesz ją od siebie, odrzucisz, jak śmiecia. Chroniąc ją przed sobą, popełniłbyś największy błąd swojego życia. Nie wiem, czy wybaczyłaby Ci, gdybyś tak bardzo ją zranił. Bo wiesz, Draco, każdy ma swoje granice.

Hermiona Ci pomogła, ryzykując swoim zdrowiem.

Wierzyła w Ciebie i Twoją niewinność.

Już wtedy wiedziała, że byłeś jej przyszłością. Nigdy w Ciebie nie zwątpiła.

Otrzymałeś wsparcie od tylu ludzi, którzy stanęli na Twojej drodze. Nie spodziewałeś się, że to się skończy w ten sposób.

Byłeś zaskoczony przyjaźnią z Oliverem Woodem oraz Harrym Potterem. Ale przyjąłeś ją, czerpiąc z niej to, co najlepsze.

I wróciłeś do niej, gdy Cię bardzo potrzebowała. Pojawiłeś się w Paryżu. Przeżyłeś z nią Kongres Czarodziejów.

A potem padłeś na kolana, ofiarowując jej siebie.

Powiedziała "tak".

Jesteś mężem, Draco.

Jesteś ojcem.

A ja jestem z Ciebie dumna.

Stałeś się dobrym człowiekiem.

I niczego więcej nie potrzebuję do szczęścia.

Chciałam przekonać o tym cały świat, każdego, kto pozna Twoją, opowiedzianą przeze mnie historię.

Moim celem było pokazanie, że ta miłość, zupełnie niespodziewana, będzie piękna i prawdziwa.

Dziękuję Ci, że mnie nie zawiodłeś.

Teraz możesz odejść.

Bądź szczęśliwy, Draco. Zasłużyłeś.



Hermiono, teraz chciałabym porozmawiać z Tobą.

Wiem, że nie byłaś przygotowana na to, co się wydarzyło. Musiało Ci być ciężko, bo lubisz mieć plan, zgodnie z którym podejmujesz kolejne działania.

Ale tym razem nie było planu.

Rozpoczęłaś współpracę z Draconem Malfoyem. Nie wiedziałaś, w jaki sposób będzie się zachowywał. Miałaś w głowie jego obraz z czasów szkolnych. Nie wiedziałaś, jak później potoczyło się jego życie. Postawiono przed Tobą nowe wyzwanie i chciałaś się tym cieszyć, ale nie moglaś tego zrobić w pełni.

Bałaś się go, podejrzewając, że będzie zatruwał Ci życie.

Zaskoczył Cię, pokazując Ci magię, której nie znałaś. Skoczyłaś z nim w przepaść.

Pamiętasz to wspaniałe uczucie?

Tak szybko mu zaufałaś, chociaż jeszcze sama o tym nie wiedziałaś.

Polubiłaś go, gdy siedzieliście razem w restauracji w Kenilworth i jedliście pieczone ziemniaczki.

Spojrzałaś na niego innym wzrokiem. Dostrzegłaś coś, co Cię do niego przyciągało.

A potem postanowiłaś go sprawdzić. Jadłaś przy nim truskawki.

Uśmiechasz się, a ja dobrze wiem, jakie były Twoje prawdziwe intencje.

Draco stał się Twoją codziennością.

Szybko zrozumiałaś, że jest pełen wad, ale zaakceptowałaś go takim, jakim był.

Walczyłaś o niego, cierpliwie powatrzając całemu światu i niedowiarkom, że związek z nim jest jedyną drogą do Twojego szczęścia.

Musiałaś wykazać się odwagą i postąpić niezgodnie ze swoim sumieniem. Musiałaś zranić bardzo ważną dla Ciebie osobę.

Zdradziłaś, ale starałaś się to naprawić i wytłumaczyć swoje postępowanie.

Otrzymałaś wsparcie od swoich przyjaciół, którzy Ci uwierzyli, chociaż wcale nie było im łatwo.

Zaryzykowałaś i podjęłaś odpowednią decyzję, stawiając na Draco.

Nie odwróciłaś się od niego, chociaż nie raz dawał Ci do tego powód. Dawał Ci ich miliony, ale byłaś nieugięta i uparta.

Wspierałaś go, motywując go do działania. Zostawiłaś mu list, w którym napisałaś wprost, że nie wiesz, co będzie z Wami dalej. On tego potrzebował. Wiedziałaś o tym.

Niespodziewanie pojawił się w Paryżu, chociaż nie podejrzewałaś, że odważy się na tak spontaniczne działanie.

Tęsknota była jednak silniejsza.

A potem przeżyliście razem Kongres Czarodziejów, ciesząc się owocem Waszej wspólnej, wielomiesięcznej pracy.

Następnie Draco znalazł Wam pierwszy dom, w którym przeżyliście piękne lata Waszego małżeństwa.

Oświadczył Ci się, a Ty się zgodziłaś.

Byliście tacy szczęśliwi, gdy przysięgaliście sobie wieczną miłość.

Było ciężko, ale również pięknie, nie zaprzeczysz.

Z radością witaliście na świecie wszystkie swoje dzieci.

Staliście się Truskawkową Rodziną.

Hermiono, jesteś żoną.

Jesteś matką, najlepszą dla swoich dzieci.

Jestem z Ciebie taka dumna.

Zawsze byłaś dobra, ale musiałaś wyjść ze swoich sztywnych ram.

Dziękuję, że wyraziłaś zgodę na to, żebym podzieliła się ze światem Waszą miłością.

Teraz możesz już odejść, wracaj do ludzi, których kochasz.

Bądź szczęśliwa, zasłużyłaś.



Hermiono, Draco posłuchajcie mnie uważnie.

Wierzyłam w Was od samego początku.

Kibicowałam Wam.

Przekonywałam cały świat i każdego, kto się tutaj zjawił, że to może się naprawdę udać.

Stworzyliście najpiękniejszą Truskawkową Rodzinę.

A ja jestem o Was spokojna.

Mogę odejść.

Mówicie, że powinnam teraz rozpocząć nową przygodę.

Macie rację, jestem na to gotowa.

Jestem wzruszona, ale bardzo szczęśliwa.

Ciężko jest mi się z Wami pożegnać, ale nadszedł już czas.

Żegnajcie

Wasza J. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro