Bez Ciebie Nigdy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kilka dni później, pod domem szatyna znów zjawił się ojciec Julii.
– Co tym razem? Syn uciekł z domu? – zapytał otwierając drzwi
– Nie. Dowiedziałem się, że mnie okłamałeś. To u ciebie się ukryła
– Nie. To oni pana okłamali. Tu jej nie ma
– Łżesz jak pies! Ona tu jest! – krzyknął ojciec dziewczyny
– I stąd niewyjdę – odparła Julia stając za szatynem – Ja go kocham i zostanę z nim
– Nie waż się! – krzyknął jej ojciec i pchnął szatyna na ścianę, przez co ten stracił przytomność, a ojciec znów zabrał swoją córkę.

***

Znów zamknął dziewczynę w piwnicy.

***

Kiedy szatyn się ocknął i zrozumiał, co się stało, pojechał do domu narzeczonej i zaczął odbijać się do drzwi.
– Wynoś się! – krzyknął ojciec Julii otwierając drzwi
– Wypóść ją!
– Jeśli obiecasz wyjechać z kraju i nigdy więcej nie wrócić
– Ja ją kocham
– To wiedz, że właśnie przez twoją miłość umiera
– Coś ty jej zrobił?! – ciemnoki w napadzie furii pobił ojca ukochanej do nieprzytomności, poczym zabrawszy mu klucze, ruszył przez dom narzeczonej w poszukiwaniu jej. Kiedy zbiegł do piwnic, usłyszał cichy śpiew dziewczyny. Jej głos, doprowadził go do właściwych drzwi. Kiedy je otworzył, zobaczył swoją ukochaną siedzącą pod ścianą. Dziewczyna była wykończona. Ciemnoki podszedł do dziewczyny
– Julie, kochanie, choć zabiorę cię stąd i pojedziemy do mnie.
– Mike... Nie... Uciekaj nim mój ojciec cię znajdzie... Proszę...
– Bez ciebie nigdy – odparł i wziąłwszy dziewczynę na ręce wybiegł z jej domu.

***

Kiedy dotarli do domu szatyna, natychmiast się spakowali i postanowili wyjechać z Indiany do Kalifornii. Wsiedli w samolot i kilka godzin później byli na miejscu...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro