Mrr?... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Eeeeeeeeeeelo. Ct? Zajebaliście kogoś a może uprawialiście samogwałt? To przechodzimy do czytania xD

L.J: Spoko

Nina: Tutaj *podaje jej*

Jane: A jak tak to co? *uderza Kuriego w brzuch*
Kuri: Kur... *pada na ziemie*

Toby: Siestra ^^

Ben: Czekaj. Gram

Sally: Yey ^^
Masky: Dobra
Tobi: Spoko

Off: Tak ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Hoodie: Kolejna

Sally: *zakłada czerwoną bluzę i rzuca kościami* A masz!

Toby: Oddawaj. TERAZ!

Ben: Cichaj. Gram w Lol'a

Jane: Eh.. *zakłada drugą maskę*

Kuri: Troszku i to i to ale bardziej jak... CHARA *trzyma nóż*

Off&Candy&Kuri: Mrrrr ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kuri: Heh

Ben: Sama se nastawiłaś te budziki

Off: I co? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeff: Nie

Sally: Misiek! ^^

Masky: Stop

Slendy: Mam wolne *zakłada ciemne okulary*

Toby: Heh *też tuli*

Candy: Przestań!

L.J: Dzięki?

J

ane: To ide *kopie Kuriego i idzie do Angel*

Jeff: Stop...

Sally: Ale super! ^^

Kuri: Nie

Hoodie: A zauwarzysz mnie jak Cię zgwałcę?

J

ason: Aha

L.J: Spoko

Kuri: Zakazuję Ci

Slendy&Kuri: Tylko DorraQ wie gdzie można zabić creepypaste więc próbuj

Off: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Slendy: Nie

Wajru: Ha ha ha

Kuri: Polskiego Rapu. Głównie Bedoesa *nadal tuli*

Candy: On serio jest groźny... i nie zaproponuję

Nina: Tak

Jeff: Eh.. Dobra
Nina: Grzeczny

Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro