×Rozdział III×

Polka weszła na posesje otwierając brame dla gościa który ma sie pojawić, podeszła do drzwi których, nie było..,. Kobieta dosć zaskoczona tym faktem weszła do domu rozglądając sie czy coś innego sie nie stało. Cuż jednak szafka jej zagrodziła dalsze penetrowanie domu, postawiła koszyk próbojac odsunać ją. Po chwili udało sie z czego weszła rozglądając sie -kto tu jest!?.- zaczeła iść do kuchni po cichu rozglądając sie dalej za włamywaczem. Idąc widziała ze nic nie bylo w korytarzu naruszone, wchodząc do kuchni owszem. Wzieła nóż bez wahania który był najostrzejszy, lekko sie skrzywila na twarzy idąc dalej, nie pasowało jej to także nie wyczuwała czyjeś osoby więc szczerze lekko zaczeła sie obawiać tego. Dziewczyna wszędzie sie rozjerzała na dole wiec ruszyła na góre gdzie był korytaż i sypialnia. Poczuła dziwny smród który sie panosił na schodach, weszła do sypialni. To co tam ujrzała brało ją o mdłości, szybko wybiegła z domu, kiedy znajdowała sie na zewnątrz, zwymiotowała. Zaczeły po jej policzkach splywać mase ton, czemu ktos to jej zrobił? Za co? Przeciez tak na prawde nie miala z nikim konfliktu aby ktoś zrobił takie coś.

×

Przepraszam was wszystkich za tą nie obecność :(( jeśli chodzi o rodziały