Drużyna część 9 - Morski Pościg

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

KRZYK ROZPACZY

T O  J E S T  F A T A L N E

OPIS SERII:

Myślę, że wszyscy znają Drużynę jednakże przedstawię ją pokrótce. Jest sobie Hal, który jest półkrwi skandianinem oraz skirlem łodzi, własnoręcznie zrobionej, Czapli. No i ogl mają przygody i takie tam, a to ktoś im bursztyn ukradnie, a to mają służbę w Araluenie, albo wywieje ich do Ameryki i takie tam. Wiem, że strasznie ogólnie, ale chcę przejść do rzeczy.

OPIS KSIĄŻKI ITP:

Książka zaczyna się dobrze. Jak reszta Drużyn. Jednakże, trwa to do 30 strony, gdy okazuje się, że odbędzie się uczta zaręczynowa. 
No to wszyscy myślą, o spoko, Thorn i Karina się pobiorą. Aleee, nie ma tak, gdy już macie tę nadzieję, kochany wujcio John, stwierdza, że to będą zaręczyny...

Lydii i Ingvara.

Tak.

Chuda zwiadowczyni i postawny, podślepawy chłopak. Nie pasują w ogóle według mnie. Kompletnie. 

Ale to nic jeszcze.

Z naszej kochanej saksy, tej saksy, zrobiono rodzajnik męski ten saks. I zamiast "Hal wyciągnął saksę", mamy "Hal wyciągnął saks". Jak to brzmi???

Wracając do uczty zaręczynowej. 

Erak polubił Kluf. To nierealne, ale wrócę do tego jeszcze później.

A więc w czasie uczty Iberyjczycy zawinęli im Wilczy Wicher, a pozostałe statki zniszczyli, ale, ale Czapla była w górze strumienia i jej nie znaleźli. Brawo Hal i załoga, xd.

No i oczywiście ruszają za nimi w pościg.

Po zaledwie kilku dniach w Teutonii wiadomo już, że Skandianie znów łupią... Brawo plotki i te sprawy, ale to do przebolenia...

Piraci lądują w Sonderlandzie i mają tam bazę. Oczywiście nie jest tam im zimno, chociaż ma to odzwierciedlać Grenlandię bodajże...

No dobrze idąc dalej, wspaniały wójcio postanowił wysłać nie zgadniecie kogo na zwiady


Ingvara, gdyż jak Hal stwierdził, przyda im się jego siła. Serio? Siła? A ja myślałem, że zwiady polegają na tym, by przede wszystkim nie zostać zauważonym i dowiedzieć się jak najwięcej o wrogu. No cóż, chyba się myliłem.

I jak się można spodziewać, zauważają ich i jak uciekają Ingvar skręca sobie kostkę. A więc uwaga, wraz z Thornem we dwóch postanawiają się oddalić od reszty, by ich nie spowalniać. Hal postanawia wrócić do nich po dwóch dniach. Mhm, ciekawe co będą jeść? I o ile w Zwiadowcach relacja miłosna pomiędzy Willem, a Alyss wygląda nawet dobrze, to pomiędzy Ingiem, a Lyd nie ma żadnej chemii.

Dalej skipniemy kawałek, bo tylko misiek załatwił kilku Iberyjczyków, a Wulf i Ulf postanowili być druhami Lydii, gdyż ta nie ma przyjaciółek. Tiaaa, wychrzanione w tradycję.

No i po dwóch dniach po nich wracają, o dziwo panowie nie zginęli z głodu, a niedźwiedzica z małymi ich nie wyczuła, choć byli 100 metrów od niej. Dziwne troszkę nie?
I ten Ingvar, chodzi sobie na luzie, jakby wiem, skręcenie, nic wielkiego, ale że tak malutki ból? Ja pamiętam swoje nieco inaczej, ale cóż, 7 lat miałem.

Potem oczywiście super plan Hala, odbijają statek i koniec.

No i na koniec oczywiście druga w przeciągu kilku dni uczta, bo ich stać.

Po drodze dowiadujemy się, że Erak ze Starfollowera stał się Erakiem Podążającym Za Gwiazdami. Od kiedy tłumaczymy nazwiska? Porażka uważam.

Na pożegnalnej uczcie, Erak oddaje również Kluf swoją laske, mówiąc, że zasłużyła. Uratowała mu niby życie, ale serio? 

I ostatni mega smutny fakt. WYWALILI BORSĘ!! Albo umarł, ale nie wydaje mi się.
Dowiadujemy się tego pod koniec, gdy Erak każe dyktować hilfmannowi list do przywódcy Iberionu i zwraca się do niego Viktor. Smutne, ale prawdziwe.

MOJA OCENA:

Ogólnie uważam, że książka jest fatalna. O ile wcześniejsze dało się jeszcze czytać i były momentami porywające, o tyle ta, była już zbyt przewidywalna i nastawiona na kasę. Przez całą książkę nie poczułem nawet cienia emocji. Dodatkowo Hal i spółka stali się idealistami w każdym calu. Nawet bliźniaki już się prawie nie kłócą.

Oprócz tego co napisałem wyżej występuje jeszcze masa innych błędów nawet ortograficznych, o rzeczowych nie wspominając. Chociaż jak sprawdzałem, tłumacz ten sam...

Ja serdecznie książki tej nie polecam, kompletna strata czasu. To jest nawet gorsze od zwiadowców z maddie. Serio, lepiej nie czytać.


Dobra mam nadzieję, że w miarę spójnie ten tekst wyszedł...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#recenzje