Odpowiedzi na Wasze pytania! | ROZDZIAŁ BONUSOWY

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- O, dzień dobry, już jesteście! - dziewczynka podniosła wzrok znad telefonu i zaraz szybko go odłożyła - Tutaj ja, Autorka. Pod rozdziałem szóstym dostałam od Was, Moi Drodzy, maaaasę pytań, co niezwykle mnie cieszy. Dziękuję za wszystkie! Dzisiaj sobie na nie odpowiemy.

Autorka ułożyła się wygodnie na swoim łóżku i popijała herbatę z sokiem malinowym. Zabrała ze stojącej obok łóżka szafki kilka kartek, po czym założyła swoje rzadkonoszone okulary, by móc wyczytać się z drobnych wyrazów zapisanych na kartkach - trzeba przecież oszczędzać papier. Zaraz po tym drzwi pokoju otworzyły się gwałtownie i przeszli przez nie kolejno: Polska, Litwa, Czechy i Słowacja, witając się.

- Wreszcie jesteście. - powiedziała Autorka - Usiądźcie sobie na dywanie, nie mam krzeseł. Ale jest bardzo wygodny! Może chcecie herbatki? - podniosła kubek - A czekaj... Słowacja, co ty tutaj robisz?

Wszyscy zwrócili oczy na Jakuba, który rozłożył pytająco ręce, mrucząc: No co? Cóż, on w sumie nie był zaproszony na dzisiejsze spotkanie.

- Uparł się. - rzekła Czechy - Dobra, przechodzimy do tematu spotkania, bo nie mam cza- Nie, Feliks! Nie możesz herbaty! Nie masz przecież czasu!

Autorka wzruszyła ramionami.

- No to czekajcie, czekajcie... - przybliżyła kartkę do oczu - Tak... Pytanie od Flakya... Do Czech. Czy Słowacja to naprawdę silny chłop? - mimowolnie prychnęła krótkim śmiechem.

- Oczywiście, że nie. - odpowiedziała Alice, składając ręce, nie zwracając uwagi na swojego brata wpatrującego się w nią zaskoczonym wzrokiem - Ale przynajmniej można go wykorzystać, karząc mu sprzątnąć swój bajzel, bo silne chłopy tak robią. - uśmiechnęła się z dumą.

- Już nigdy ci nie pomogę! - zaparł się Słowacja, nadymając policzki, po czym dodał ciszej - A byłaś moją ukochaną siostrą...

- Tylko spokojnie, bo tu zaraz wyjdą z tego Trudne Sprawy. - odezwała się znów Autorka, chcąc załagodzić sytuację i jak najszybciej przejść do kolejnego pytania - To tym razem pytanie do Litwy... Od TaFajnaDzioucha. Czy czujesz coś więcej do Polski? - westchnęła ciężko, poprawiając okulary na nosie.

Taurys zatrząsł się. Widocznie spodziewał się takiego pytania. Feliks wybuchnął śmiechem, a Alice obrzuciła ich zirytowany spojrzeniem.

- Ja... Oczywiście, że nie! Polska to mój przyjaciel i tylko przyjaciel! Bardzo dobry przyjaciel, ale nie...!

- Ale Licia, ja do ciebie czuję coś więcej. - przerwał Polska, zwracając na siebie uwagę. Jego przyjaciel zadrżał ponownie - Oczywiście, jesteś nie tylko moim przyjacielem. Jesteś moim totalnie najdroższym, totalnie najukochańszym, totalnie najlepszym i totalnie jedynym w swoim rodzaju przyjacielem! - wyszczerzył zęby.

- Weź mnie nie strasz. - powiedział Litwa oskarżycielskim tonem.

- Wracając. Kolejne pytanie! Tym razem od _Oshya_. - Autorka wykrzyknęła ostatnie słowo na cały dom, aby dać swojej siostrze znać, że o niej mowa - Do Feliksa Juniora... - wszyscy zmarszczyli nosy, na co dziewczynka się zaśmiała - Czemu zachowujesz się jak rozpieszczony bahor? Czekajcie, bo Feliksa Juniora nie ma wśród nas, więc... - już miała zaklaskać w dłonie, aby przenieść się między światami, ale przerwał jej Łukasiewicz.

- Ale generalnie to i tak ja, więc odpowiem. - rzekł - Po pierwsze, ja nie zachowuję się jak rozpieszczony bahor, a po drugie... Nawet jeśli, to to nie moja wina, tylko Kuby. - pokazał palcem na swojego kuzyna.

- Ej, ej, nie pokazuje się palcem na ludzi. - powiedział Słowacja - I ja ciebie wcale nie rozpieszczałem... Sam się rozpieszszyłeś.

- Nie!

- Tak było, nie zmyślam.

- Ej, spokój już, bo się kolejna kłótnia zaraz zrobi. - uspokoił Litwa. Więc tamci dwaj się uspokoili.

- No, dzięki, Litwa. - Autorka upiła łyk herbaty - Mi się nie chciało ich uspokajać. Kolejne pytanie od tamtej osoby, tylko teraz do Taurysa: Umiesz fizykę? A jak tak, to dasz mi korki? No, dawaj, Litwa.

- Fizyka jest prosta. - Laurinaitis uśmiechnął się - Wystarczy logicznie pomyśleć, bo wszystko opiera się na logice. Ogólnie to nie wiem, dlaczego ludziom sprawia ona problem. Ale jeżeli tak potrzebujesz to możemy się umówić na jakieś korki. Kiedy ci pasuje?

- Dobra, dobra, Litwa, wygilbiaj poza plan i się dowiedz. - wskazała palcem na drzwi, więc tamten opuścił pomieszczenie - I... Och, pytanie do mnie. Wyłączysz te jebane rapsy kamerzysty czy mam ci wyrzucić telefon przez ok- Wypraszam sobie, ja w tym momencie bardziej szanowanych raperów słucham. Jak nie wiesz, to nie wypisuj jakiś głupot. Ale omijając ten temat i przechodząc do pytań od innej osoby... Od LittleYuukiWolf, znów do Feliksa. Pojebało, poyebało, czy sufit ci na łeb spadł, że jesteś taki niemiły dla Lici? Ile ja się tu brzydkich słów naczytam...

- Przykro mi, ale za bardzo nie wiem o co chodzi. - odezwał się powoli Feliks - Przecież ja kocha... a nie, lepiej użyję innego słowa, żeby zaraz nie było... Przecież ja uwielbiam Licię i jestem dla niego bardzo miły, i...

W tym momencie Taurys wszedł do pokoju, przypadkowo trzaskając za sobą drzwiami, przez co wszystkimi aż wstrząsnęło.

- No, już wszystko uzgodnione.

- Licia, kiedy ja ostatnio byłem dla ciebie niemiły? - zapytał od razu Feliks.

Litwa zamilknął, widocznie dowiedział się o co chodzi i jakie pytanie prawdopodobnie przed chwilą padło.

- Co? - spytał drżącym głosem - Ty jesteś bardzo miły, nie wiem, skąd w ogóle takie pytanie.

- Koniec, już zamykamy temat tego pytania! - zawołała Autorka, jakby zaraz jakaś ogromna tajemnica miała wyjść na jaw - I dobrze, że akurat przyszedłeś, Litwa, bo teraz pytania do ciebie. - Taurys z powrotem usiadł na dywanie - Jak bardzo boisz się stracić Felka?

- Co to w ogóle za pytanie? No ogromnie boję się znowu go stracić! Zwłaszcza przy teraźniejszej sytuacji...

- Jakiej teraźniejszej sytuacji? - zapytał Polska.

- Żadnej! - odpowiedziała Autorka, drgając aż ze zdenerwowania - Znaczy... Dobrze, no, kolejne pytanie. Znów do Litwy. Jak się poczułeś, kiedy Feliks spytał cię o wspólne spanie? I dodana ta buźka... Wszyscy dobrze wiecie jaka.

- No...

- A, pamiętam! - zawołał Feliks - Wtedy, kiedy...

- Feliks! Nikt ciebie nie pytał o zdanie! - krzyknęła donośnie Czechy, na co jej kuzyn aż się skulił - No, dziękuję, nie przerywaj, jak ktoś mówi. Jakub! Zostaw tę tablicę!

Za późno. Tablica korkowa powieszona na ścianie została przez przypadek zwalona na podłogę przez Słowację, który zaraz po tym przeprosił, bojąc się, czy jego też Alice zaraz nie okrzyczy.

- Posprzątam. To. Potem. Litwa. Odpowiadaj. - powiedziała Autorka, już lekko zirytowana.

- No... Dobrze. Bo... Wiedziałem wtedy już, że Feliks... - szatyn jąkał się, bojąc się, że powie coś, czego dziewczynka nie chciała.

- Dziękujemy za odpowiedź! Dalsze pytanie. Do mnie. WIESZ, ŻE KOCHAM TĄ KSIONSZKĘ? No, teraz to już wiem. I bardzo cieszy mnie ta wiadomość. Jak mi ktoś mówi takie rzeczy, to mi się ciepło na serduchu robi i mam radochę. Dziękuję za to. Masz specjalne pozdrowienia ode mnie. - wysłała wyimaginowanego całuska - I znowu do mnie. Dokąd nocą tupta jeż? A powiem ci, że nie wiem. Może sklepu ze słodyczami. Albo idzie kupić sobie pucharek lodowy. Mniam. Ale to nieważne. Przechodzimy do pytań od kolejnej osoby. Od Jotkai. Wszystkie pytania do mnie. Okej. Jak wpadłaś na pomysł do tego genialnego opowiadania ( obejmuje to pierwszą i drugą część „Salutuj Liciu" )? Szczerze mówiąc, sama nie wiem. Miałam wtedy jeszcze jedenaście lat, więc nawet nie miałam zaplanowanej fabuły do pierwszej części. Jakoś tak po prostu zaczęłam. Dopiero gdzieś tak po wstawieniu siódmego rozdziału tak sobie bardziej pomyślałam, że mogę zrobić opowiadanie nawiązujące do historii i tak potoczyło się to dalej. Na drugą część wpadłam poprzez napisanie tej fejkowej drugiej części. Wtedy tak jakoś zauważyłam, że naprawdę są osoby, które chcą kontynuację i tak bardziej pomyślałam. I wtedy, jak zawsze, pod prysznicem, naszedł mnie taki pomysł, więc pomyślałam A czemu by nie spróbować? Więc teraz jest nasza druga część. Kolejne pytanie. Znowu do mnie.

- Ja też chcę pytania. - przerwał Słowacja.

- Ale do ciebie nie przyszły żadne pytania. Dlatego nie byłeś zaproszony. Po prostu sobie przyszedłeś. - powiedziała Autorka - Pytanie do mnie. Czy pisanie jest rzeczą, którą chciałabyś zająć się na całe swoje życie ( w sensie wydawać książki, itd. ), czy może jest to tylko swego rodzaju hobby? Prawdę mówiąc, ja nawet nie wiem kim chcę być w przyszłości. A po wakacjach klasa ósmą już wita, a ja wciąż nie wiem... Kiedyś napiszę książki, takie autorskie i chciałbym je wydać. Ale na razie to raczej tylko swego rodzaju hobby. Dobrze, to koniec pytań od Jotkai,teraz pytania od Blue_Hazel2101. Do Litwy. Dawaj, Litwa, szybkie pytania, szybkie odpowiedzi. Ulubiony przedmiot w szkole?

- Em... Niech będzie to biologia. Taki prze...

- Kiedy i w jakich okolicznościach nauczyłeś się grać w szachy?

- O... Nie pamiętam. Chyba kiedy...

- Jak zareagowali Estonia i Łotwa na twoją przyjaźń z Feliksem?

- Szczerze powiedziawszy, to ja prędzej poznałem Polskę niż ich... Ale sam nie wiem, co oni tym my...

- Dobrze, dziękujemy za tak trafne odpowiedzi. Teraz do Polski. Ulubione jedzenie zaraz po paluszkach?

- Tutaj trzeba pomyśleć. - stwierdził Feliks przyjmując pozę myśliciela.

- Mimo że nie umiesz. - przerwała Alice.

- Zamilknij. Więc...

- Top5 ulubionych książek? - Autorka ciągnęła dalej te pytania, bo wyraźnie sama była zmęczona ich ilością. W dodatku skończyła jej się herbatka.

- To będą Krzyżacy i Dzia...

- Przeczytałeś Krzyżaków? - zapytała Autorka ze zdziwieniem.

- Nie, ale mają totalnie fajny tytuł. Na pewno książka potępia pruskie zarazy. Generalnie to jeszcze będą moje książki o koniach i... Jakie jeszcze ja mam książki w domu?

- Nie zagłębiamy się w to lepiej... - przerwała pytająca - Czemu akurat różowy, a nie, na przykład, fioletowy?

Słowacja wybuchnął śmiechem.

- To w różowym jest coś złego? - zapytał Polska, na co Litwa i Czechy pacnęli się dłońmi w czoła - Kuba! Mówiłeś, że to normalny kolor! - odwrócił się ku kuzynowi, który leżał na przytulnym dywanie, wciąż się śmiejąc. - Ale... A wiedzieliście, że jeżeli połączy się biały i czerwony to będzie różowy? Ha! O tym to już generalnie nie pomyśleliście! - złożył ręce i uśmiechał się zwycięsko, mimo że cały był zarumieniony - Ale lubię też zielony. I co?

- Niech ci zatem będzie. - Autorka zaśmiała się - O, znowu pytania do mnie. Czy to normalne, że na widok nowego rozdziału zaczęłam skakać po łóżku z radości? - podniosła głowę znad kartki - Nie. Zdecydowanie nie. Łóżko nie ucierpiało przynajmniej? Nie wiedziałam, że moje rozdziały tak aż Was cieszą... I ostatnie pytanie od Hazel... Czy jak odetnie się człowiekowi głowę, to głową nie czuje ciała, czy ciało głowy? Nic już nic nie czuję, bo... A zresztą, nigdy nie próbowałam. Dziękujemy za pytanka, teraz pytanie, znów do mnie, tym razem od nowaczek2000. Czy będzie PrusPol? Aż PrusPol to nie. Tylko... Czekajcie, czy ja właśnie powiedziałam, że... Dobrze, tej odpowiedzi tu nie było. Idziemy dalej!

- Ale ty jesteś nerwowa. - skomentował Litwa - Spokojnie.

- Staram się, Litwa. Staram się. - odpowiedziała na to dziewczynka - Pytania od SusannZAWSZE. Och, znów do mnie. No dobrze. Czy będzie wątek miłosny Lićka i... Nie, nie będzie. Muszę chyba napisać w opisie, tak jak było w poprzedniej części, żeby... Aaaach! No. Czy zamierzasz zrobić trzecią część „Salutuj Liciu"? No cóż. Pomysł niby mam. Tylko to zależy od tego, czy czytalibyście. Nie chcę pisać opowiadania dla nikogo... Sami wiecie. Tylko muszę się skupić na innych pracach. Tym bardziej, że część druga jeszcze się nie skończyła. No, teraz pytania do Litwy... O Jezus, Maria! Litwa, Polska, proszę mi stanąć tu i teraz na baczność. - dwaj przyjaciele, nawet nie pytali, o co chodzi, tylko zrobili to, co im kazano - I powiedzieć mi tu... Czy wy siebie kochacie?

- Po przyjacielsku - odpowiedzieli równo.

- Więc przepraszam, że się trochę zdenerwowałam, ale proszę, nie zadawajcie mi takich pytań... - powiedziała błagalnie Autorka - A wy, już, siadać z powrotem. Pytania od Feksida. - westchnęła głęboko - Do Polski. Jeżeli kupisz sobie kiedyś kucyka, to jak go nazwiesz?

- Cynamonek! - zawołał od razu Feliks, aż podnosząc się z podłogi - Czy to nie brzmi totalnie uroczo?

- Tak, tak... A co zrobisz, jak zobaczysz Gilberta?

- Dawno go w sumie nie widziałem... On się generalnie czasem nie wyprowadził? - zapytał niepewnie, jednak wszyscy milczeli, bo nikt nie wiedział, aby stali się coś takiego - Czyli, że tak. Jest! - uczynił zwycięski jest ręką.

- I do mnie. - odezwała się Autorka - Której postaci było w Hetalii za mało ( anime )? Oczywiście, że Polski. No i Czech i Słowacji. I Białorusi. Jak to tak można było uczynić? Skandal. Ulubiona książka? Jeżeli chodzi o moją ulubioną... To będzie to chyba... Ach, nie mam raczej takiej jednej ulubionej. Ubóstwiam Pottera, Władcę, Hobbita, Narnię... Nie mogę wybrać. Dziękuję za pytania. Teraz przechodzimy do największej ilości pytań. Są one od 0mordzia0. Dużo tego... Dobra, przygotować się na masę pytań. Na początek do Feliksa: Czy jak będziesz chciał zabić Gilberta, to mogę ci pomóc?

- Pewnie. Tak generalnie to możesz nawet sama wykonać całą robotę i totalnie sama go zabić. Brzmi nieźle, nie? - odparł Feliks, sprawdzając, czy jego ręka może zniknąć cała w puchowym dywanie.

- Kolejne pytanie: Dlaczego nie zabiłeś jeszcze Prus i Niemiec?

Łukasiewicz podniósł głowę, po czym westchnął.

- Bo ja nie chcę być jak oni. Ja nie wiem, czy ja w ogóle potrafiłbym kogoś zabić, nawet Prusy... - na tą odpowiedź jego kuzynka pogłaskała go po głowie, chwaląc za takie dobre słowa. - A poza tym, to myślę, że Niemcy to spoko gość i już tego błędu nie popełni. Przychodził nawet do mnie i mnie przepraszał...

- Dobrze, porzućmy ten jakże smutny temat... - odezwała się Autorka, przewracając stronę kartki - Na ile procent lubisz postacie z tej książki ( wszystkie )? Czyli na ile procent lubisz Litwę, Słowację, Czechy, Prusy, Węgry, Rosję, Niemcy... - zaczęła wyliczać na palcach.

- Ale to totalnie za dużo! - wykrzyknął Polska.

- Ale masz odpowiedzieć.

- Licię, Kubę i Alice na sto procent, Węgry na dziewięćdziesiąt dziewięć, Niemcy na pięćdziesiąt, tego idiotę na zero, Ivana na pięćdziesiąt. - powiedział szybko, prawie łamiąc sobie język - Tyle! Nie chce mi się więcej. Nie będziesz mi kazała tego robić.

- Masz rację, nie będę. - dziewczynka poprawiła swoją pozycję siedzenia - Ooo, znowu pytania do mnie. Zamęczacie mnie już tymi pytaniami... Pojawią się w tej książce jakieś mało znane kraje? Nie widzę sensu wpychania większej ilości postaci na siłę. Będę trzymała się tych bohaterów, których mam teraz... Raczej. Podaj wszystkie swoje shipy, które lubisz. PolHun, Spamano, FrUk i LietBel - podniosła głowę znad kartki - I nikt nie ma wyrażać słowa sprzeciwu. - spojrzała znów na kartkę - Gdzie się podziały Włochy Północne? Bo jeszcze ani razu w tej części się nie pojawiły, a przypominam, że Feliks nie rozwalił jemu domu, tylko sobie. Więc tak. Generalnie to... Czy wy wszyscy możecie na chwilę wyjść? Chcę zostać sama. - więc wszyscy, choć niechętnie opuścili pokój - Więc teraz Litwa jest w tych swoich podróżach i będzie w nich do końca tego opowiadania, więc Włochy pojawi się w tych podróżach. No. Jasno chyba powiedziałam. Dobra, wracać tutaj!

Wszyscy wrócili.

- Czemu tak chcesz się nas pozbyć? - zapytał Słowacja, ale Autorka już nawet nie skomentowała tego pytania.

- Przechodząc dalej... Czemu tak bardzo lubisz wkurzać swoich czytelników? ( Skąd to wiem? Gdybyś nie lubiła, to byś nie wstawiła SL2 FAKE ). Ech... No miałam chęć zrobić coś na Prima Aprilis, bo nigdy nic mi się nie udało... A to był jedyny żart, który mi się udał... Wybaczcie mi proszę... - wyraźnie się zakłopotała - Ale jakby tego nie było, to nie wpadłabym na pomysł na drugą część i by jej nie było. Ha! To był potrzebny krok w mojej twórczości. - uśmiechnęła się - Pytanie do Gilberta... O Jezu, zapomniałam go zaprosić... Przeoczyłam to pytanie.

- I dobrze! Brawo za to posunięcie! - Polska zaklaskał w dłonie.

Ni stąd, ni zowąd z szafy wyskoczył Prusy, wpadając wprost na klaskającego Feliksa. Wszyscy aż krzyknęli ze zdziwienia. Feliks widząc, kto właśnie na niego wpadł, zaczął go wyzywać i tak dalej.

- SPOKÓJ! - zawołała Autorka, aż wstrząsnęło całym domem, a wszyscy z powrotem ucichli - No. A ty debilu co robiłeś w mojej szafie?!

Gilbert wstał na nogi, wypiął dumnie pierś i powiedział:

- Zagilbisty ja zawsze jest we właściwym miejscu i we właściwym czasie. A teraz wszyscy oglądacie moją zagilbistość. - wyszczerzył zęby.

- Jak już jesteś, to odpowiedz na pytanie do ciebie. - mruknęła Autorka.

- Och, pewnie pytanie o moją zagilbistość. Słucham.

- Co ty brałeś, że jesteś takim idiotą? Ty udajesz skończonego dupka, czy nim jesteś? Jesteś głUPi, czy głupi? - to przeczytawszy, musiała powstrzymywać się od wybuchnięcia głośnym śmiechem.

Za to Polska się nie powstrzymywał i śmiał się z niego, ile się dało.

- Chyba pytanie do złej osoby. - obruszył się Prusy, marszcząc brwi - A zresztą, idę stąd, nie będę przebywał z tak niezagilbistymi osobami. Pfy. - wszedł z powrotem do szafy, zasuwając za sobą z trzaskiem drzwi.

- Dobrze, pomińmy to... Do Litwy! Na ile procent lubisz wszystkich? Tak, możesz tylko tych, co Feliks, nie chce mi się tutaj dłużej siedzieć.

- A jeżeli powiem, to czasem ktoś się na mnie nie obrazi? - zapytał Taurys, na co wszyscy pacnęli się w czoło - Czyli nie? No dobrze... Polskę oczywiście na sto, bo jest moim przyjacielem... Czechy i Słowacja to bardzo miłe osoby, więc daję dziewięćdziesiąt procent, bo nie znam za dobrze... Węgry na... Proszę, pomińmy to pytanie! - poprosił, składając ręce - Proszę.

- Jak uważasz... Czytelnicy będą smutni. - dziewczynka spiorunowała go oskarżycielsko wzrokiem - To teraz ostatnie na dzisiejsze spotkanie pytanie... Do Alice. Czy Słowacja serio jest ci aż tak potrzebny? - pokręciła głową.

- Słuchajcie, może czasem jest denerwujący i wyje z byle powodu, ale jest kochanym młodszym bratem. - przytuliła zawstydzonego Jakuba - Muszę go pochwalić, jaki był odważny, kiedy poszedł na poszukiwania Feliksa. Więc tak, jest mi potrzebny.

- Ooooo... Uroczo. Szkoda, że moja siostra mi tak nie mówi... - powiedziała Autorka - Ale wygląda na to, że to już koniec pytań na dziś. Dziękuję za...

Wtedy drzwi pokoju otworzyły się i weszła przez nie _Oshya_, dzierżąc w rękach kartkę.

- A tu co, spotkanie sekty? - zapytała, patrząc na gości.

- Cicho. Czemu mi przerywasz? - spytała Autorka.

- Miałaś odpowiadać na jakieś pytania, to tu masz jeszcze. - podała jej kartkę i jak gdyby nigdy nic wyszła z pokoju.

- Czyli wygląda na to, że mamy jeszcze pytania. Znowu od _Oshya_ - westchnęła dziewczynka - Ooo, pytania do Słowacji. - Jakub ucieszył się na te słowa - DLACZEGO PROWOKUJESZ SYTUACJĘ?! Co?

- Ale ja nie prowokuję żadnych sytuacji... - Słowacji mina zrzedła - Dlaczego tak uważasz...?

- Kolejne pytanie. U, do mnie. Tak, robię ci na złość słonko. Ale to nawet nie jest pytanie! Pomińmy to... Czemu nie oglądasz ze mną seriali? Bo nie chcę, mam inne sprawy na głowie. To Prusy popełnił sa... No nie, siedzi przecież w szafie. Zaraz go stamtąd wygonię. Ale on żyje. Dlaczego mi nie odpowiadasz? Właśnie to robię. O co ci chodzi? Zrobimy rozróbę czy rozróbę? Nie dajesz mi nawet prawa wyboru. Zapewne chodzi ci o kolonię, to tak, w sumie możemy zrobić. I OSTATNIE PYTANIE. Znowu do Słowacji. - chłopak znowu się uśmiechnął - Wiem coś, czego ty jeszcze nie wiesz, ale zapytam... DLACZEGO SZUJO?! Nie lubię cię, typie. - przeczytawszy to, mrugnęła kilkakrotnie oczami, a potem przeniosła wzrok na zapłakanego już Słowację.

- Dlaczego mnie tak nie lubicie? Ja przecież nic nie zrobiłem! - wykrztusił przez łzy.

- Kuba, nie płacz! - zawołała Autorka, zeskakując z łóżka, aby przytulić płaczącego - Do czego to dzisiaj doszło...

- Zaraz przestanie. - powiedziała Czechy - Jeżeli to koniec pytań, to my już sobie chyba pójdziemy... Prawda?

Wszyscy więc wstali z dywanu i pożegnawszy się, opuścili pokój.

- Czyli to koniec. - powiedziała Autorka, ściągając okulary - Mam nadzieję, że Słowacja nic sobie z tego nie zrobił... I mnie nie znienawidzi. To nie moja wina przecież. A czekajcie, prawie znowu zapomniałam! Themazi jako uczestniczka mojego konkursu miała możliwość wyboru nagrody. Poprosiła mnie więc, abym podała Wam linka do jednego ze swoich filmików na YouTubie. Linka nie podam, ale po prostu zaproszę Was na jej kanał ( mazi :3 ). Ma tam dużo ciekawych i zabawnych filmików. A tymczasem ja się z Wami będę już żegnała... Pap... A nie, czekajcie! Jeszcze chciałam Was przeprosić za to, że to rozdział, który nie wnosi nic do głównej historii. Miało być to pod normalnym rozdziałem, ale to ma ponad trzy tysiące słów, więc zapewne byłoby to dłuższe od samego rozdziału... Ale już będę zmykała do pisania rozdziału. Więc... Papatkii!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro