Miałam napisać co kiedyś stało się, że w ogóle już nie przebieram się w szatni z dziewczynami. Miałam też opisać moją pogawędkę z Zuzą na następnej przerwie i chyba nic więcej. Pogawędkę opiszę później. Teraz napiszę czemu w ogóle przestałam przebierać się w szatni. Przestałam przez dziewczyny, bo te wymyśliły jak mnie upokorzyć i poniżyć, wykorzystując fakt, że muszę przebrać się na wf. Złośliwie zrobiły mi zdjęcia, jak się przebierałam i zagroziły, że wstawią je gdzieś do internetu czy coś. Zaszantażowały mnie i same chciały, żebym nie przebierała się z nimi w szatni. Od tego czasu przebieram się w znanej mi kabinie w toalecie. Nikomu o tym nie powiedziałam, bo i tak nikt by się nie zajął tą sprawą, znając moje życie. I tak pani Hania jeszcze ani razu nie zapytała się jak tam było w szkole, więc po co jej cokolwiek mówić. I tak jej to nie obchodzi. Ale dziś nic nie zepsuje mi humoru. Zuzia zaczęła się ze mną dogadywać, a ja z nią. Cieszę się z tego powodu. Mam koleżankę i to całkiem fajną. Mogę jej zaufać, a ona mi. Tego mi brakowało. Ok następnym razem będzie pogawęndka z Zuzą. Muszę kończyć.

Pa