CZĘŚĆ PIERWSZA

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng



⠀⠀
⠀⠀
CZĘŚĆ PIERWSZA
1326 - 1350
⠀⠀⠀
⠀⠀⠀
5 stycznia 2021 - ?
⠀⠀⠀⠀⠀⠀
⠀⠀⠀⠀⠀⠀

❛⠀Złota korona pobłyskiwała na skroniach Andegawenki, gdy ta usiadła na tronie swego dziada.
W dzieciństwie każdy jej powtarzał, że zawsze należał się on jeno jej ojcu lub bratu, po których zbyt wcześnie śmierć przyszła. Teraz jednak nie mogła o nich myśleć — to był jej czas, to jej dziad powierzyć musiał kraj, ona zajmie jego miejsce i uczyni Neapol jeszcze wspanialszym.

Patrzył na nią lud neapolitański,
w ich oczach jednak krył się zawód,
a nie radość, bo oto stanęła przed nimi tylko niewiasta, co dla nich nadal nic nie znaczyła. Patrzyli na nią i kuzyni z kamiennymi twarzami, milcząca Agnieszka, patrzył cały dwór, w wielbieniu swej pani znajdując wiele korzyści. Patrzyła nawet łacińska cesarzowa, choć przychodziło jej to z wielkim trudem, bo znieść nie mogła, że to niej jej synowie przejęli po wuju władzę.
W końcu patrzył i Andrzej, stojąc
z Marią po żoninej prawicy, patrzył, jak poważna Joanna błyszczy
z królewskim uśmiechem, zawieszonym na opalonej twarzy. Patrzył i nie dowierzał, z żalem wodząc wzrokiem za każdym mężczyzną, na którego małżonka jego spojrzała. Z dumą patrzyła na nią
i Maria, ciesząc się ze szczęścia siostry, gdzieś jednak w sercu krył się i niepokój i smutek, bo dla niej zabrakło miejsca w tym planie zmarłego dziada.

Po chwili Joanna spojrzała w ich stronę i posłała mężowi radosny uśmiech, choć Andrzej ujrzał w nim również przeprosiny za to, że i jemu szat królewskich i korony papież nie pozwolił przyodziać. Maria jednak widziała, że uśmiech siostry więcej
w sobie skrywał. Bo chęć spełnienia
i udowodnienia innym swej wartości dla Joanny była cenniejsza niż życie.
Jednak kogo życie mogłaby na tej szali położyć, o tym młodsza Andegawenka wolała nie myśleć.⠀❜
⠀⠀
⠀⠀
⠀⠀

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro