⠀

⠀⠀
⠀⠀⠀
⠀⠀⠀
⠀⠀⠀

Lud dziedzicznej od pokoleń Prowansji miał ją szanować i wywyższać, a Neapol dawno podzielony został na jej wiernych poddanych i wrogów. Dla niektórych nadal pozostanie tylko szatańskim pomiotem, diablicą bez sumienia, okrutną morderczynią...
 
Jaka była Joanna z Kalabrii?
Według historyków miała być radosna, piękna, pełna gracji, od dziecka uczono jak rządzić, a do tego  dorastała wśród największych artystów Neapolu. Czy była sprytna i przebiegła, czy już w dzieciństwie dopadła ją nienawiść i pragnienie władzy? Czy na pewno wydała wyrok na swego pierwszego męża, czy była niepoczytalna, czy każdą decyzję podejmowała samodzielnie? Czy była dobrą matką i czy jej siostra miała prawo jej nienawidzić? A może jedynie chciała, by zmarli byli z niej dumni, ale pragnąca zaszczytów rodzina zniszczyła to, co jej dziad przez lata budował?

Jedno jest pewne — jej charakter, wytrzymałość i prawdziwe oddanie ojczyźnie i kolejnym mężom na zawsze pozostanie jedną wielką niewiadomą. Decyzje i główne grzechy Joanny osnute są wielką tajemnicą, a legendy na podstawie życia dwóch andegaweńskich władczyń będą się ze sobą mieszać, skutecznie oszpecając wizerunek tej pierwszej, głównej bohaterki tej książki. Ludzie nadal będą podzieleni, a historycy dalej będą się spierać, co najbardziej wpłynęło na ukształtowanie jej kolejnych decyzji.

Choć nie są to czasy wielce zamierzchłe, polskie źródła nie dają pełnego obrazu na wydarzenia z jej życia. Dlatego na ten czas zostawiam was tylko z zapowiedzią kolejnej książki. Ja wracam do włoskich stron o szlachcie i codziennym życiu w Neapolu, przewodników po tym średniowiecznym mieście i mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy, gdy rozdziały będą opublikowane już bez żadnych problemów.

Witam was w świecie słonecznej Italii, tytularnych zagrywek, wojen pomiędzy członkami rodziny, morderstw, dworskich intryg i przewrotów. W świecie silnych mężczyzn i jeszcze silniejszych kobiet, których przebiegłość zdominowała pierwsze lata życia i panowania Joanny. Czy ona również się nią cechowała? To się jeszcze okaże...

Do zobaczenia!