XIX

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ta jutro...
10dni temu obiecałem że będzie nowy rozdział rano, nom cóż heheh
Zapraszam do czytania
_____________________________________

Gdy znowu się obudziłem było już jasno, ale byłem sam w sali trochę się po niej rozejrzałem, I zobaczyłem jakąś karteczkę na szafce obok mnie od razu się zaciekawieniem , sięgnąłem po nią i zobaczyłem napis
"FoR DaWiD "
Ta kto to mógł być?
Chciałem otworzyć kartkę w sumie to kopertę gdy nagle, wbiła do pokoju Max

-Dawid boże ty żyjesz!
Tak się martwiłam, nawet pobiłam tego debila...

Powiedziała Max a za nią wszedł Alex

-Teraz masz go przeprosić Debilu!

-tak tak...
Eee przepraszam Dawid

-wybaczam...

-serio ?

Powiedzieli Max i Alex, widocznie obydwoje niedowierzali

-mhym tak w ogóle gdzie jest mój brat?

-chyba poszedł po coś 

-mhym, możecie pójść po lekarza?

-jasne

Powiedziała Max i wyszła z pokoju, zostałem sam z Alexem

-co się działo w nocy?

Zapytałem

-no...
Martwiłem się o ciebie nie wiedziałem że jestem w stanie się z kimś pobić aż tak...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro