XXIX
Przyszło więcej osób z naszej klasy , wszyscy zaczęli się śmiać Amelia nawet upadła I zaczęła płakać ze śmiechu.
-enemies to lovers XD?
Zapytała Amber po czym zaczeła robić zdjęcia, szybko wstałem spaliłem jeszcze większego buraka I uciekłem do łazienki, zamknąłem się w jednej z kabin zrobiło mi się nie dobrze I chyba ze stresu zwymiotowałem, usłyszałem jak ktoś wchodzi do łazienki, jakimś cudem udało się tej osobie otworzyć drzwi.
Gdy przestało mi się chcieć wymiotować spuściłem wodę i zobaczyłem kto za mną stoi, była to Max lekko przestraszona
-wszystko okej?
-mhym
-jakiejś dziewczynie odwaliło I teraz goni Alexa po całej szkole...
-prawdopodobnie to Amber , czasem zdarzy jej się odkleić...
To była jedna z osób które nigdy się ze mnie nie śmiały...
Max lekko się uśmiechnęła I pomogła mi wstać umyłem ręce I usłyszałem dzwonek Max.
- kurdę no kuzynka dzwoni czekaj.
-okej
-sory jula teraz nie mogę gadać
W szkole jestem no zostaw mnie
Wyszedłem z łazienki I zacząłem iść w stronę sali, słyszałem jak Max już za mną drepta, otworzyłem drzwi I wszedłem do środka, pani nawet się nie wzruszyła I pisała temat dalej
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro