5

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Evita Pov

   I kolejna nieprzespana noc. Ale dla takich chwil zdecydowanie warto. Jesteśmy prawdziwymi szczęściarami... Kolejnych kilka dni upłynęło nam na pracy i szkołe. Ja starałam się pisać jak najwięcej artykułów na stronę, a Inez praktycznie nie opuszczała swojego pokoju siedząc przy książkach. Mijał właśnie trzeci dzień od spotkania chłopaków, a na mnie czekało dużo pracy. Niechętnie odsunęłam krzesło i usiadłam przy biurku. Włączyłam swojego laptopa i weszłam w pocztę. Sprawdzenie ogromu e-mailów przerwało przyjście Inez. Dziewczyna miała cienie pod oczami, widać, że zarywa noce. Podobnie jak ja. Przez ostatnie dni kawa to mój najlepszy przyjaciel.

- I jak tam? Wiesz już z kim będziesz miała wywiad? - zapytała brunetka stawiając herbatę na stole.

- Sprawdzam właśnie pocztę. - odparłam klikając ikonkę koperty. - Czekaj, dostałam e-maila od szefowej.

   Otworzyłam najnowszą wiadomość i zamarłam czytając ją.

- Uuu i jak? - zapytała z ciekawością Inez.

- Zgadnij kto znowu ma szczęście i zobaczy CNCO?! - krzyknęłam wymachując rękami.

- Nie gadaj! Serio? - otworzyła buzię ze zdumienia.

-Tak!

- Ale Ci zazdroszczę, pozdrów ich ode mnie! - zaśmiała się.

- Sama to zrobisz - odparłam. - Muszę znaleźć kogoś do pomocy, taki jest warunek tego wywiadu.

- A kiedy będzie ten wywiad? - zapytała wyjmując z kieszenie jeansów mały notesik.

   To tam zapisywała wszystkie ważne daty, czy to sprawdzianów, kartkówek a nawet dzień w którym kupiła swój samochód, który kocha całym sercem.

- Poza tym przenoszą mnie na dział główny, czyli mam awans! - zapiszczałam. - Czekaj sprawdzę!

- Gratuluję, zasługujesz na to!

   Ponownie weszłam w wiadomość szukając wzrokiem daty.

- Eee, w czwartek.

- O której? - zapytała Inez kartkując swój kalendarz.

- O 12. - odpowiedziałam.

- Nie będę mogła przyjść! - podniosła z powagą głowę. - Mam wtedy ważny sprawdzian.

- No nie. - pokręciłam głową ze smutkiem. - Ale egzamin jednak jest ważniejszy... Przykro mi...

- Pozdrów ich ode mnie... - powiedziała załamana.

- Ej, spokojnie. Jestem pewna, że jeszcze ich spotkasz. Nie martw się. - powiedziałam przytulając ją.

- Mało prawdopodobne. - rzuciła z goryczą w głosie.

- Nie wolno tracić nadziei! Mogę Ci jakoś poprawić humor? Nie lubię jak ludzie są smutni.

- Aj... Może jeszcze kiedyś się uda... A teraz muszę się uczyć, nie mogę zawalić tego sprawdzianu. - powiedziała wstając.

- Wiem! Poproszę szefową żeby przełożyła wywiad! - krzyknęłam z resztką nadziei.

- Nie, nie przekładaj go ze względu na mnie - pokręciła głową, wzięła ostatnie zapasy chipsów i skierowała się do pokoju. - Dobra, ja muszę się uczyć a Ty przygotowuj się do wywiadu. I wymyśl jakieś oryginalne pytania. Powodzenia!

- Dzięki i nawzajem - uśmiechnęłam się z wdzięcznością.

   Nie wierzę w swoje szczęście. Jak? Jak?! Nie było czasu odpowiadać na pytania na które i tak nie znalazłabym odpowiedzi. Spojrzałam na zegarek. 22:34. Powinnam się porządnie wyspać, pytania do wywiadu jakoś wymyślę. Szybko zamknęłam laptopa i skierowałam się do pokoju. Szykuje się długa, bezsenna noc...

***

   Odłożyłam dokumenty na bok. Pora na wizytę u szefowej. Niedługo wywiad, a ja stresuję się bardziej niż przed koncertem. Wzięłam się w garść i podniosłam z krzesła. Przeszłam przez dosyć długi korytarz, pozdrawiając znajomych spotykanych po drodze. Firma była wykonana dosyć nowocześnie - krzesła i stoliki wyglądały jak wyjęte z modnego magazynu, okna pokrywały większość powierzchni ścian, a rośliny, których było tutaj około setki wyglądały na świeżo podlane i wypełniały pomieszczenia swoim słodkim zapachem. Kwiaty pojawiły się u nas wtedy, gdy szefowa uznała, że przy zieleni będzie się nam łatwiej pracowało. Mi ich obecność nie sprawiała żadnej różnicy. Zapukałam do ostatnich, największych drzwi. Słysząc ciche "proszę" weszłam do środka.

- Dzień dobry, chciałam porozmawiać w sprawie tego wywiadu. Można by jakoś zmienić termin? Chociaż o godzinę. - poprosiłam.

- Niestety, nie mamy takiej możliwości. Zespół CNCO ma ustalony grafik na ten tydzień w związku z innymi wywiadami i próbami. Na szczęście nam udało się zorganizować z nimi chociaż godzinny wywiad. - odpowiedziała bębniąc palcami o stół.

- Dobrze, rozumiem. Ale niestety nie będę mogła znaleźć osoby, która pomoże mi w wywiadzie. 

- Oto się nie martw. Mamy kilka kandydatek. - odrzekła z uśmiechem.

   Nie wyobrażam sobie pracy z kimś innym niż Inez. Zawsze przy pracy opowiadałyśmy sobie żarty i śmieszne historie z dzieciństwa. Wtedy jest tyle zabawy...

- Dobrze, dziękuję... Do widzenia! - odpowiedziałam wychodząc.

- Do widzenia.

   Ostatnie godziny pracy były prawdziwą męką. Nie mogłam się na niczym skupić. Przykre jest to, że tym razem nie spotkamy ich obie. Wróciłam do domu trzaskając mocno drzwiami. Ups. Chyba trochę za mocno. Inez wychyliła się z kanapy ze zdekoncentrowaną miną.

- Coś się stało?- zapytała ze zdziwieniem.

- Nie chce mi się gadać... - odparłam znużona. - Szefowa się nie zgodziła bo chłopaki mają napięty grafik. I nic już nie mogę z tym zrobić.

   Rzuciłam torebkę przy stole i usiadłam obok Inez.

- Trudno, kiedyś ich jeszcze spotkam na trasie - uśmiechnęła się. - Na pewno ich spotkam!

- Po prostu jest mi przykro, że nie będziesz mogła być wtedy ze mną... Tobie przecież bardziej zależy na koncertach i tym wszystkim... To Ty mnie wciągnęłaś w ich muzykę. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z tego wywiadu.

- Zwariowałaś?! - szerzej otworzyła oczy. - Nie mów mi, że zaprzepaścisz taką okazję! Nie martw się, nie jestem smutna. 

- Dobra - poddałam się. - Ale idę na ten wywiad tylko dla Ciebie.

- W końcu! - zaśmiała się.

- Dobra a jak Ci idzie wkuwanie? - zapytałam zerkając na rozrzucone obok niej książki.

- Dobrze, już prawie wszystko umiem - powiedziała pokazując kilkustronicowe, zapisane gęstym drukiem notatki.

- Super, liczę na co najmniej 80%. - uśmiechnęłam się pogodnie.

- Ja też - mrugnęła.

   Wstałam i podeszłam do biurka. Pora popracować nad pytaniami, muszą być oryginalne i jedyne w swoim rodzaju...

~~

I jak? Co wydarzy się podczas wywiadu? Czy Inez naprawdę już nie spotka chłopaków? Odpowiedzcie w komentarzach ;) 

~10

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro