XX

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Minął pewien czas, Namjoon odwiedzał mnie codziennie. Zaproponował nawet przeprowadzkę do siebie, nie widziałem w tym problemu. Więc z nim zamieszkałem, wszystko jedynie spotkało się z złym chumorem Kaia. Lecz gdy starszy pozwolił mu zamieszkać w pokoju ze mną, musiałem codziennie już go widywać.

Przez durny miesiąc cały czas się czepiał o Nama i jego gesty wobec mnie, sam nie zauważał mojej osoby. Był zbyt zazdrosny.. a mi brakowało trochę przytulania..

- Jeonggukie, co ty tutaj robisz? - zapytał starszy gdy wszedłem do jego sypialni.

- Chce się przytulić, chce mieć wreszcie miły wieczór z uczuciami. A nie znowu wysłuchiwać jaki to był durny pomysł by tutaj zamieszkać, że ty cały czas mnie obmacujesz. - burknąłem, kładąc się obok niego. - Przytul mnie, pocałuj w policzek i powiedz, że bardzo kochasz. - mruknąłem, kładąc się plecami w jego stronę.

Przytulił mnie, pocałował w policzek.. przy okazji przyciągnął do siebie bardziej.

- Bardzo, bardzo Cię kocham.. - uśmiechnąłem się, obracając do niego twarzą. - Mimo wszystko masz chłopaka, a to było tylko spełnienie twojego małego marzenia. Nie pocałujesz mnie. - odsunął moje usta od siebie. - Możemy zostać w takiej pozycji, możesz tutaj zasnąć jednak nie całuj mnie. Nienawidze zdrad. - wiem coś o tym.

- W takim razie chce jeszcze raz usłyszeć te słowa.. - uśmiechnąłem się, zamykając oczy.

Pocałował mnie kolejny raz w policzek.

- Bardzo, bardzo, bardzo mocno Cię kocham Jungkookie.. - uśmiechnąłem się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro