Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

// Uwaga❗️ Rozdział +18❗️
Wątek główny: przemoc, zabójstwo ⚠️🔞

___________________________________________

Był środek lata, rok 1981. W zwyczajnym domu, mieszkała zwyczajna - wydawać by się mogło - rodzina. Młode małżeństwo wraz z czworgiem dzieci.
Ludzie mili, uprzejmi, pomocni, zawsze pogodni i pomocni. Znani i bardzo szanowani wśród sąsiadów.

Młoda kobieta o imieniu Alena, była typową panią domu. Chodź trzydziestolatka skończyła studia oraz zdobyła doświadczenie w dziedzinie medycznej, to właśnie ona porzuciła pracę na rzecz dbania o mieszkanie i wychowywanie dzieci. Nie był to jednak jej wybór, została do tego zmuszona siłą.

Choć obowiązków w domu było dużo, bardzo lubiła swoje zajęcie. Dzięki temu, mogła poświęcić więcej czasu swoim dzieciom, które będąc jeszcze małe, potrzebowały dużo uwagi i troski. Dlatego też każdego dnia okazywała im swoje uwielbienie i bezwarunkową, matczyną miłość. Robiła wszystko, co w jej mocy, by zapewnić dzieciom jak najlepsze życie i pilnowała, aby niczego im nie zabrakło.

I choć z punktu widzenia osób trzecich wszystko wydawało się w jak najlepszym porządku, kobieta skrywała wiele tajemnic, które nie miały prawa ujrzeć światła dziennego, a które ostatecznie były przyczyną nieszczęścia, jakie się wydarzyły tamtego dnia.

10 lipca, 1981 r.

Dźwięk samochodu wjeżdżającego na podwórko wdarło się do mieszkania przez uchylone okno. Na zegarze widniała godzina dwudziesta druga.
Alena mając złe przeczucia, szybko poniegła do pokoi ich dzieci, aby ostrzec je przed niebezpieczeństwem. Kobieta poprosiła swoje pociechy, aby wszystkie razem były w jednym pokoju i zamknęły się na klucz, a następnie po cichu i ukradkiem, niewidocznie przedostały się do mieszkania ich wujostwa. Oni mieli zaś zająć się maluchami i tamtego dnia wyjechać wraz z nimi na kilka miesięcy do dalszej rodziny w Grodnie.
Ze łzami w oczach pożegnała dzieci, każdemu z nich dając pamiątkę oraz całując ich śliczne buźki.
Widząc smutne, przerażone i zapłakane twarzyczki maleństw, czuła jak jej serce rozpada się na miliardy drobnych kawałeczków.

- Pamiętajcie, mamusia bardzo mocno was kocha i to się nigdy nie zmieni. Jesteście dla mnie najważniejsi na świecie. Nigdy o tym nie zapominajcie.
Zawsze trzymajcie się też razem.
Teraz muszę iść do waszego taty, a wy zamknijcie się wszyscy razem w tym pokoju na klucz, a następnie cichutko i ostrożnie, niezauważalnie ucieknijcie do cioci i wujka przez okno, dobrze?
To bardzo ważne, aby tata was nie zauważył ani nie usłyszał.

Wyszeptała, a następnie z bólem serca opuściła pokój. Dopiero teraz, gdy zniknęła dzieciom z oczu, mogła pozwolić sobie uronić kilka łez, które szybko starła rękawem. Słysząc trzaśnięcie zamykanych drzwi szybko pobiegła do salonu, przy okazji chwytając pierwszą, lepszą wilgotną ścierkę dla niepoznaki.

- Znowu wróciłeś pijany do domu...

Powiedziała niezadowolona, patrząc na swojego męża, który nie fatygując się ze zdjęciem butów, wszedł do środka, zrzucając jednocześnie ręką wszystko, co zostało posprzątane przez jego trzydziestoletnią szatynkę.

- Co ty wyprawiasz?! Dopiero co tu posprzątałam! Teraz sam to sprzątaj!
Jak zobaczysz jak to jest zapierdalać sprzątając całydom od rana do wieczora każdego dnia, to moment nabierzesz szacunku do mnie i mojej pracy!

- Tyle masz do roboty, kurwo! Jeszcze raz podniesiesz na mnie głos, to pożałujesz!

Warknął przez zęby brunet, podchodząc do żony, ściskając boleśnie jej długie, gęste, proste włosy.

- Tak?! I co zrobisz?! Znowu mnie pobijesz jak ostatnio?! W sumie z drugiej strony dobrze się stało, chodząc w siniakach wszyscy się pytają co się stało, a ja kłamać nie zamierzam! Teraz przynajmniej wszyscy wiedzą, jakim skurwysynem w rzeczywistości jesteś!
Damski bokser, sadysta, złodziej, niewierna męska dziwka, hipokryta, oszust i w dodatku morderca! Myślisz, że nie wiem o tych wszystkich zbrodniach, których dokonałeś?! Szkoda tylko, że tak późno dowiedziałam się, że poślubiłam potwora i że z tym potworem mam dzieci!

Te słowa dalały oliwy do ognia.
Ihar podszedł do młodszej od niego żony, po czym zaczął zadawać jej dotkliwe rany, poprzez bicie, kopanie, przypalanie, zadawanie ran ostrymi narzędziami, a także dopuszczając się brutalnego gwałtu.

- Żądam rozwodu!

Alena już nie miała siły tłumić w sobie emocji i bólu. Teraz, gdy dzieci nie było w domu i wiedziała, że są bezpieczne mogła płakać nie dbając o to, co o niej sobie pomyśli ten śmieć, z którym mieszka pod jednym dachem.

- Ty masz tutaj gówno do gadania, suko!

Wrzasnął czterdziestolatek, zadając młodszej kolejne obrażenia. Zielonooka nie miała już siły walczyć. Wiedziała, że jest na straconej pozycji, ponieważ mężczyzna zawsze był dużo silniejszy od niej, a po alkoholu i innych używkach był jeszcze bardziej agresywny I nieobliczalny.

- Dla twojej wiadomości masz żonę i dzieci. Nawet jeśli nie chcesz zaprzestać zażywania tego chujostwa dla mnie, to chociaż pomyśl o dzieciach! Jaki im przykład dajesz! Szczerze kochający ojciec i tym samym prawdziwy mężczyzna NIGDY by czegoś takiego nie zrobił!

- Sugerujesz mi, że nie jestem mężczyzną?!

Brunet chwycił w dłoń nóż i przyłożył go do szyji małżonki.

- Jeśli mam być szczera i obiektywna, to bardzo daleko ci do niego.

Te słowa przelały czarę goryczy, tym samym urażając ego czterdziestolatka, który wściekły do granic możliwości, wbił nóż w serce szatynki, zadając jej dodatkowo trzydzieści ciosów. Trzydzieści - ponieważ właśnie tyle miała lat. Martwe i poranione ciało kobiety wywiózł i zakopał w lesie, po tym zdarzeniu mężczyzna już nigdy nie wrócił do mieszkania, będąc świadomym konsekwencji, które będzie musiał ponieść, za wszystkie swoje haniebne czyny.

Ta zbrodnia sprawiła, że mężczyzna stracił cały szacunek, jakim go obdarzano, stracił dom i pracę. Rodzina się go wyrzekła, a on został sam z niczym, przysięgając zemstę na wszystkich, którzy go opuścili.

W ten sposób życie Ihara upadło, a w jego życiu pojawiało się co raz więcej tajemnic, których odkrycie mogło słono kosztować.

_________________________________________

Rozdział pisany o trzeciej w nocy, dlatego taki słaby.

Jeśli ktoś z was, zastanawia się kim jest Ihor i Alena i nie rozumie rozdziału, to pod spodem zostawiam wyjaśnienie.

Ten rozdział jest pierwszym z kilku odniesień do właściciela nowego mieszkania Anastasiji. Sytuacja przedstawiona w rozdziale jest snem dziewczyny, który pokazuje, co się wydarzyło w tym mieszkaniu przed laty, dlaczego policja pytała o właściciela tego mieszkania oraz przede wszystkim, dlaczego dziewczyna regularnie odczuwała obecność osoby zmarłej.

No i tak, jak zostało przedstawione w rozdziale - Ihor to właściciel mieszkania, a Alana to jego żona, którą zgwałcił i zabił.



















Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro